Róża pnąca, pochodzi z firmy Kordes i Synowie. Posłużę się cytatem ze strony Róże Ogrodowe;
" Alaska to biała piękność wśród róż pnących, która przyciąga bardzo pełnymi kwiatami.
Kwiaty nawiązują wyglądem do róż nostalgicznych.
Jest to jedna z niewielu białych róż pnących o tak dużych i pełnych kwiatach, które są w miarę odporne na złe warunki pogodowe.
Bardzo kształtne, nieco kuliste kwiaty o lekko szpiczastych płatkach, rozwijając się mają wyraźnie kremowy wklęsły środek. Po rozwinięciu czysto białe z lekko zawijającymi się do dołu płatkami, nabierają objętości.
Kwiaty są dość odporne na niewielki deszcz, ale czasem na skutek wilgoci dostają różowych plamek, które nie są szkodliwe. Niekiedy w chłodniejsze dni kwiaty nabierają różowego rumieńca, który nadaje kwiatom romantycznego klimatu.
Kwiaty zebrane w okazałe bukiety, kwitną obficie i długo, powtarzając kwitnienie w kilku rzutach. Zaleca się wycinanie przekwitających kwiatów, ponieważ stymuluje to roślinę do dalszego kwitnienia.
Dopełnieniem jest delikatny zapach.
Alaska jest niewysokim krzewem, dobrze się krzewi, ale powoli. Dorasta do 200-250 cm, przy szerokości 1 metra.
Na zimę zaleca się staranne kopczykowanie i w miarę możliwości zabezpieczenie pędów przed przemarznięciem.
Odmiana o bardzo dobrej zdrowotności i odporności na choroby grzybowe.
Szczególnie polecana do sadzenia przy kratkach na ścianach, obeliskach w formie kolumnowej, gdyż dość elastyczne pędy łatwo dają się prowadzić. Z racji tego, że jest to krzew o niewielkich wymiarach i powolnym wzroście można pokusić się o posadzenie w głębokiej donicy na tarasie.
Wprowadzona na rynek w 2014 roku przez firmę Kordes, znana też pod nazwą Future była wielokrotnie nagradzana w konkursach różanych."
O to,to, "o powolnym wzroście". To jest mało powiedziane, nie zauważyłam żeby rosła w ogóle
Kwiaty są rzeczywiście piękne chociaż mnie denerwują te kropki od wilgoci, liście naprawdę zdrowe bez zarzutu a l e o n a n i e r o ś n i e. Jest u mnie chyba z sześć lat i jak była w trzecim roku taka jest teraz. No i te kwiaty można policzyć na palcach dwóch rąk.
To są właśnie te wkurzające kropki (chyba że komuś nie przeszkadza):
Wystarczy trochę rosy. I zdjęcia z dziś, liście naprawdę zdrowiutkie: