Forum Ogrodnicze Oaza

Tu można sobie obejrzeć sporo róż z serii Renaissance:

www.roze-ogrodowe.pl/index.php/component...gory/79-roze-parkowe

Ja już kilka razy kupowałam róże z gołym korzeniem u pana Grzegorza Hyżego (Matadory, Jazz, Pomponella, Florentina) i zawsze były świetne, do dziś rosną bardzo dobrze. Jeden z gatunków, Matador, dokupiłam z innej szkółki i kicha, nie wiem dlaczego, ale te dwa dokupione krzaczki znacznie odstają od reszty, ledwo rosną.

Bo pan Hyży to klasa sama w sobie a reszta.. niekoniecznie.

Popieram> Róże od Pana Hyżego zdecydowanie różnią się. Zamawiałam przez kilka lat z jednej szkółki i nie miałam porównania, Rosły różnie a ja myślałam, że to może moja wina. Poza tym w ubiegłym roku wiosną zamówiłam w owej szkółce róże pienną i taką samą do kompletu krzaczastą. Przyszły z "jakąś opryszczką" Na korzeniach miały jakieś narośla. Zapytałam panią co to może być-już nie śmiałam reklamować - bo wcześniej już to robiłam i otrzymałam odpowiedź, że le je posadziłam. Nie kupowałam ale skusiło mnie bo mają sporo odmian i na początek - chore. Dalej było jeszcze gorzej. Pani była bardzo miła - tym razem i napisała mi, że przy okazji zamówień jesiennych dołożą mi te róże, bo rzeczywiście nie powinnam otrzymać takich sadzonek. Zamówiłam - otrzymałam dodatkowo 2 róże -tyle tylko, że krzaczaste - za cenę 3 ( a może4 ) razy niższą niż ta na pniu. Na 8 zamówionych krzaków przeżyły zimę 2. Były oczywiście kopczykowane. Nie będę już reklamować. Napiszę im opinię - bo mnie o to proszą i już postanowione -koniec zakupów w tej szkółce. ( Jedna z wymienionych wyżej szkółek )

Dotarły wybrane przeze mnie róże z RosaCwik.
Pnąca - Kiss me Kate
Okrywowe - 2x Aspirin
Rabatowe - Rotkappchen i Bordoux
Wszystkie w pojemnikach, mam nadzieję, że będą ładnie rosły.

A mnie się Rosa Ćwik naraziła.
Jeśli piszę, by wysłali w kwietniu to oni piszą
że wyślą w marcu
Ni podoba mi się to
No no Nimfetko zaszalałaś.
Edit
Absolutnie nie wierze w idealnych dostawców .
To jak z lekarzami i diagnozami.
Pomogą ?są dobrzy -nie pomogą ?są źli .
Przerobilam chyba wszystkie znane szkółki i żadna nie była tą ,
która po raz kolejny byłaby rewelacyjna w sensie jakości .
Raz krzew piękny ,raz 2 suche badyle .
I na to się nie godzę.
Reklamuję, ale te przepychanki są poniżające, a zasada ,że 2
suche badyle też rokują ,dla mnie jest nie do przyjęcia

Nie wiem czy to właściwe miejsce na to ale bardziej odpowiedniego nie znalazłam w tym dziale; strona Wam prawdopodobnie znana, o ile zdołałam się zorientować stworzona do zamówień hurtowych ale ma jedną ciekawą właściwość, opisuje zapach róż a także moc tego zapachu

pharmarosa.pl/

Odnalazłam niektóre swoje i się zdziwiłam; Postillion tu pachnie konwalią, naprawdę?? Będę musiała to sprawdzić we właściwym czasie.

Przyjechały wczoraj moje Łotyszki, kupione przez koleżankę w szkółce: janadarzs.lv/
Jestem szczęśliwa, jak dziecko w fabryce czekoladek. Tylko z tego szczęścia i prognozy zapowiadającej deszcz, sadziłam szybko, a nie pomyślałam zrobić zdjęcia, jak to szczegółowo wygląda.
Na pocieszenie jest tylko zdjęcie po rozpakowaniu kartonu, które zrobiłam, by pokazać koleżance, że dojechały całe.


Od lewej: 'Love Song' i 'Magic Moment'.

Skoro nie ma więcej zdjęć, to opowiem, jak to wygląda. Róże z tej szkółki to młode okulizanty, uprawiane w takich tubach z przezroczystego tworzywa, czyli jakby takich jednorazowych doniczkach. Nie są duże, ale nikt nie grymasi, bo odmiany niespotykane. Normalnie brylanty, a kto oczekuje od brylantu, że będzie wielki - no może jakaś dziedziczka tronu .

Koleżanka co roku tam kupuje i takie właśnie dostaje, zawsze była zadowolona. Ten jednak rok okazał się fatalny dla zamówionych róż. Kilka Polek skusiło się na łotewskie zakupy i róże wysłano im niby jak trzeba, tylko chyba pakowacz się zmienił, bo zostały źle zabezpieczone i się bardzo połamały. Były reklamacje, szkółkarz oddał pieniądze. Z czasem okazało się, że te połamańce żyją i postanowiły rosnąć. A nasze zamówienie też przyszło częściowo uszodzone, ale moja 'Love Song' była w tych ocalałych z pogromu, za to brakowało 'Magic Moment'. Na szczęście koleżanka miała dwie z poprzedniej dostawy i jedną mi odstąpiła. Tak więc, mimo tylu przeciwności, swoje zakupy uważam za udane.

Jola pooglądałam w necie Twoje nabytki, 'Love Song' cudna, ech...gdybym miała trochę miejsca.

Ale powiem szczerze, że ja, laik, nie poradziłabym sobie z posadzeniem tak zaszczepionej, bokiem sadzi się taką różę, czy jak inaczej? Bo teoretycznie miejsce szczepienia powinno być w ziemi

Posadziłam korzeniami w dół ????, zielone wypadło trochę bokiem, ale się nie przejmuję. Od czego rośliny mają fototropizm. Różyczka będzie rosła do światła. Nowe pędy ustawi sobie jak trzeba. Ja tu ufam mądrości Natury. Nawet jak coś pokręcę, to Natura to wyprostuje.
Na pewno roślina nie padnie od krzywego posadzenia. Co roku widzę u przechowywanych zimą kłączy, bulw, cebul. One wiedzą, gdzie góra, gdzie dół.

Masz rację Jolu, zdarzyło mi się posadzić cebulkę do góry nogami