TEMAT: Iglaste pogotowie ratunkowe

Odp: Iglaste pogotowie ratunkowe 09 Kwi 2012 18:25 #22425

  • Snigdha
  • Snigdha's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1503
  • Otrzymane dziękuję: 212
To resztki szyszek - same trzonki zostały po zimie z nielicznymi łuskami. Nie powód do zmartwienia :)
Zawsze sadzę zielonym do góry i to się sprawdza!


Zielone okna z estimeble.pl

Odp: Iglaste pogotowie ratunkowe 09 Kwi 2012 18:29 #22430

  • Poll
  • Poll's Avatar
A to dobre ...


Już myślałam, że teść jakąś hodowlę założył. Przyznam, że zaskakująco to wygląda i nawet nie wpadło mi na myśl takie rozwiązanie ...
Ostatnio zmieniany: 09 Kwi 2012 22:04 przez Poll.

Odp: Iglaste pogotowie ratunkowe 18 Kwi 2012 13:15 #27190

  • pamelka
  • pamelka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 9346
  • Otrzymane dziękuję: 2383
Coś mi się wydaje, że moja Pinus nigra Green Tower załapała osutka.
Czarne kropki na młodszych igłch i żółknięcie igieł wokół szczytu gałęzi ....
Nie robiłam fotek, bo dostrzegłam to wczoraj wieczorem.
Dzisiaj się postaram cyknąć zbliżenia.
Po pracy planuję wpaść po Antracol, czy sugerujecie inny, pewny specyfik?

Odp: Iglaste pogotowie ratunkowe 18 Kwi 2012 16:18 #27235

  • dkny
  • dkny's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 577
  • Otrzymane dziękuję: 103
Moja oścista też roku jednego cała zbrązowiała... Juz jej nie mam- była taka gęściutka, ładna :(

Odp: Iglaste pogotowie ratunkowe 18 Kwi 2012 21:06 #27308

  • pamelka
  • pamelka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 9346
  • Otrzymane dziękuję: 2383
Oścista ma się w sumie nieźle, najgorzej z Green Tower





i Pinus mugo Ahnieszka także już zaatakowana. Jak myślę to ten sam szkodnik, jednak inne stadium :blink:






A nie oglądałam iglaków tylko kilka dni, kiedy zajęłam się różami :jeez:
Około trzech tygodni temu robiłam oprysk Talstarem, dzisiaj Antracolem, ale patrząc teraz na fotki :whistle: chyba Promanal lub Confidor, Mospilan były lepszy :jeez:
Wiało i wiało, nie zdołałam opryskać, to teraz ma padać i co z tym mam zrobić?
Moje pierwsze doświadczenia z tym problemem, stawiam na miodownicę sosnową :placze:

Odp: Iglaste pogotowie ratunkowe 18 Kwi 2012 23:11 #27394

  • kattka
  • kattka's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 183
  • Otrzymane dziękuję: 53
dkny wrote:
Moja oścista też roku jednego cała zbrązowiała... Juz jej nie mam- była taka gęściutka, ładna :(

Z moją to samo się stało, a miałaby teraz z 16 lat. To był mój pierwszy sosnowy zakup :placze:

Odp: Iglaste pogotowie ratunkowe 18 Kwi 2012 23:15 #27397

  • Poll
  • Poll's Avatar
rispetto wrote:
Igły na sośnie ościstej utrzymują się dosyć długo, więc może wystarczy wyczesać? Ile ma lat?
Paweł, wielkie dzięki ! Wyczesałam a igły - te brązowe - leciały i leciały.Teraz już wiele ładniej wygląda i nic nowego nie brązowieje. :flower1:
Kiedy następnym razem mam się spodziewać takiego czesanka?
Ostatnio zmieniany: 18 Kwi 2012 23:16 przez Poll.

Odp: Iglaste pogotowie ratunkowe 18 Kwi 2012 23:41 #27408

  • Dangar
  • Dangar's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1346
  • Otrzymane dziękuję: 173
Dwa lata temu, w maju, osutka zaatakowała mi wyrosniete, ładne kosodrzewiny. Spadły wszystkie stare igły. Te, co wyrosły nowe uratowały rośliny, dlatego w zeszłym roku pryskałam 4 razy. Skuteczny na osutkę jest też score. Pryskałam naprzemiennie z topsinem 500.
pozdrawiam
Danka

W kocim raju.

Odp: Iglaste pogotowie ratunkowe 19 Kwi 2012 07:55 #27450

  • rispetto
  • rispetto's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3175
  • Otrzymane dziękuję: 1187
Polu - takie wyczesywanie iglaków warto robić co jesień, szczególnie tych gęstych, bo takie martwe, zbite igły to wspaniałe siedlisko dla chorób grzybowych
Ostatnio zmieniany: 18 Sty 2016 15:35 przez .
Za tę wiadomość podziękował(a): Poll

Odp: Iglaste pogotowie ratunkowe 19 Kwi 2012 21:14 #27650

  • Sylweste
  • Sylweste's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 508
  • Otrzymane dziękuję: 93
Jolu, raczej miodownica, tez dopadła mi jedna parviflorę, dobre trzy tygodnie temu przyuważyłem,
pryskałem Promanalem, sytuacja chyba opanowana, dziś ponawiałem oprysk.

ale te całkowicie zamierające pędy to nie przypadkiem kwestia nadmiaru wody ? nie widzę całej rośliny, trudno powiedzieć, ale coś mi tu nie gra
Mój ogród na blogu
Ogród igłą utkany
Serdecznie pozdrawiam
Sylwek

Odp: Iglaste pogotowie ratunkowe 19 Kwi 2012 21:18 #27651

  • pamelka
  • pamelka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 9346
  • Otrzymane dziękuję: 2383
Sylwek, albo nadmiar wody pod agro, albo ulubione miejsce mojego pisora :jeez:
Dwa rozwiązania rozważam, a miodownica się przyplątała do osłabionego drzewka :blink:
Jednak miodownica, też tak stawiałam, ale z opryskiem poczekać muszę, aż padać przestanie :unsure:

Odp: Iglaste pogotowie ratunkowe 19 Kwi 2012 22:12 #27698

  • Sylweste
  • Sylweste's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 508
  • Otrzymane dziękuję: 93
No pogoda teraz by Ci się przydała, ja tez dziś na szybko pryskałem, bo na jutro już niby jakiś lekki deszcz mi zapowiadają.
Teraz widziałem też na 'dendro' Twój wpis, jak jest woda w nadmiarze to i tak można napowietrzyć trochę przez nakłuwanie, woda zejdzie niżej wtedy i przynajmniej możesz zrobić to od ręki ;)
Mój ogród na blogu
Ogród igłą utkany
Serdecznie pozdrawiam
Sylwek

Odp: Brązowienie igieł Thui - Brabant i Szmaragd 20 Kwi 2012 19:59 #27958

  • Zielona Ania
  • Zielona Ania's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1272
  • Otrzymane dziękuję: 1300
Te pierwsze iglaste to na mój gust żaden Brabant, tylko jakiś cyprysik Lawsona prędzej, a że tak wygląda po zimie, to nic dziwnego, do najbardziej odpornych to one nie należą, mroźne wiatry i duże wahania temperatur potrafią całkiem zniszczyć rośliny.
Moim zdaniem problemów ze swoimi iglastymi nie rozwiążesz nawożeniem, nawóz to nie jest cudowne lekarstwo, a wręcz może zaszkodzić, jeśli nie będzie możliwości jego pobrania. Stosowanie tkaniny na pewno nie pomaga, zaburza stosunki powietrzno-wodne,utrudnia prawidłowe stosowanie nawozów, co dla strefy korzeniowej może być w końcu zabójcze,nie mówiąc już o sprzyjaniu chorobom takim jak fytoftoroza czy opieńkowa zgnilizna korzeni.
Moje sugestie: zdjąć tkaninę, obejrzeć korzenie na najgorszym egzemplarzu,żeby upewnić się czy problem nie mieści się pod powierzchnią gleby, oczyścić rośliny z zaschniętych gałązek, oprysk Asahi - stymulator wzrostu, pomaga zregenerować rośliny po uszkodzeniach mrozowych, na Smaragd profilaktycznie zrobiłabym oprysk grzybobójczy środkiem o szerokim zakresie działania np, Topsin 500 M 500 SC.
Zapraszam
Mania Zieleni

Odp: Iglaste pogotowie ratunkowe 21 Kwi 2012 00:08 #28123

Dziękuję Ci bardzo Zielona Aniu za odpowiedź. Dotychczas myślałem, że to sa brabanty - mój błąd. Kupiłem je w tesco i żałuję.
Pod tymi cyprysami lawsona nie mam tkaniny. Oczyszczam je ręcznie z chwastów. Zaschniętych gałązek jako takich nie ma, no może sporadycznie. Zrobił sie natomiast ten okrutny kolor. Czy jest szansa przywrócić zieleń i uratować rośliny? Jeśli nie nawozem to czym pomóc tym roślinom? Tylko tym asahi?

Jak chodzi o szmaragy to na nich jest ta tkanina. Ogolnie większość szmaragdów bardzo ładnie rośnie, problem dotyczy tylko kilku sztuk od strony południowej w miejscach najbardziej narażonych na słońce. Nie nawozić ich? Tylko ten preparat Topsin?
Jestes pewna że powinienem usunąc tkaninę? Tyle sie oczytałem o korzyściach płynących z jej stosowania, myślałem ze to bardzo dobre posunięcie.
Ostatnio zmieniany: 03 Sie 2013 19:21 przez Hiacynta. Powód: usunięcie linków reklamujących sklep

Odp: Iglaste pogotowie ratunkowe 21 Kwi 2012 11:00 #28168

  • Zielona Ania
  • Zielona Ania's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1272
  • Otrzymane dziękuję: 1300
Ten okrutny kolor to dzieło mrozu i słońca, miałam podobny problem na cyprysiku Lawsona i w tym roku też od południowej strony go uszkodziło. Ja albo lekko przycinam albo wyczesuję zaschnięte fragmenty - w sumie mój okaz za młodu nieraz po zimie wyglądał po prostu tragicznie, ale ładnie się potem regenerował. Nie nawożę go niczym, za to jakieś 6-7 lat temu dostał mikoryzę. Reasumując, te okazy mają szansę odzyskać dobry wygląd, ale problem zimowania będzie się powtarzał.
Co do użytkowania tkanin ogrodniczych to trzeba z rozwagą je stosować - na pewno nie na glebach zwięzłych, gliniastych, łatwo ubijających się, gdzie wymiana gazowa i tak jest utrudniona. Zauważ że w szkółkach stosuje się ją jako matę pod pojemniki, do tego celu jest w sam raz, ale żeby sadzić tak rośliny - nie wiem czy korzyści rekompensują problemy. Być może te kilka egzemplarzy odmiany Smaragd nie poradziło sobie po suchej jesieni, zima dołożyła kolejne problemy z pobraniem wody. Czarna tkanina nagrzewa się silniej niż gleba, być może to też przyczyniło się do problemów od południowej strony.
Jeśli nie chcesz usuwać tkaniny, upewnij się najpierw czy gleba pod nią nie jest za bardzo zbita, ja bym w ostateczności przykryła warstwą kory, albo zrębkami, albo czymkolwiek co nie pozwoli na nadmierne nagrzewanie się.
Preparaty z linków są ok.
Zapraszam
Mania Zieleni

Odp: Iglaste pogotowie ratunkowe 21 Kwi 2012 11:40 #28179

Ten Cyprys zaskoczył mnie totalnie. W tamtym roku po pierwszym zimowaniu na wiosnę po prostu wystrzelił w górę z pięknym zielonym kolorem. Zastosuje sie do Twoich rad i zobaczymy.
A czy da się jakoś pomóc roślinie przez zime? Ja tylko obwiązuje gałęzie sznurkiem bo wyginają sie niebezpiecznie pod naporem śniegu.

Co do gleby to mieszkam w górach (Nowy Targ) i właśnie wydawało mi sie, ze gleba pod tkaniną jest aż zbyt miękka i pulchna, niektórym rośliną musiałem pomagać zeby sie nie przewróciły.
Nie mniej jednak rozważam usunięcie tkaniny, tylko, ze wtedy będzie spory problem z odchwaszczaniem. Nawet przy tkaninie musze walczyc z chwastami wyrastającymi z każdej strony a co dopiero bez. A szmaragdów mam 120!

Odp: Iglaste pogotowie ratunkowe 21 Kwi 2012 11:50 #28182

  • Poll
  • Poll's Avatar
Hej, na iglakach się nie znam,ale przeczytaj uważnie, co w moim wątku napisała Marta (mam dużą działkę i nie nadążam z walką z perzem):artam wrote:
Polu, Roundup tak, a potem proponowałabym preparat, który stosują szkółkarze...Nazywa się Goal, poczytaj sobie...To naprawdę rewelacja, on stwarza na powierzchni ziemi taki płaszcz, przez który żadna trawa się nie przebije! On głównie na trawiaste chwasty działa. Ja w tym roku popryskałam bardzo wczesną wiosną rabatę z różami i tam nie mam ani chwaścika! Wszędzie poza tym mnóstwo! W tamtym roku pryskałam też jedną z hostowych rabat, spokój miałam ze trzy miesiące, potem jakieś małe chwaściorki się pojawiły...W tym roku chyba się odważę i popryskam również ziemię między irysami i liliowcami, chociaż boję się trochę, bo liliowce i trawy...trochę podobne mi się wydają! ;) Ja już też ręce załamuję i nie daję rady!

Pozdrawiam:)
Ostatnio zmieniany: 21 Kwi 2012 11:50 przez Poll.

Odp: Iglaste pogotowie ratunkowe 21 Kwi 2012 21:32 #28360

  • Joyce
  • Joyce's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 219
  • Otrzymane dziękuję: 33
Polu - czytam uważnie co piszesz i mam pytanie, bo też nie daje rady z chwastami - czy tym preparatem Goal pryskasz na ziemię bezpośrednio, czy też na korę? Bo jak na ziemię to ja wysiadam, mam kory 15-20cm nasypane i dość duży obszar :( i nie bardzo wyobrażam sobie ją odgarniać :(


Zielone okna z estimeble.pl

Wygenerowano w 0.581 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum