Forum Ogrodnicze Oaza

Niektóre kwitną.

Andrzeju, kwitną nawet bardzo ładnie, tylko podpisz odmiany, jeśli jesteś w stanie. Jeden to chyba Doctor Ruppel?

Następne moje; Vyvyan Pennel; co roku to samo, jeden półtorametrowy pęd i 2-3 kwiaty.



Patricia Ann Fretwell, pojedyncze kwiaty na młodych pędach.



Marcelina - niezawodna, szybko rosnąca i kwitnąca mimo cienistego stanowiska

Cudne kwitnienia czuć tą wiosnę.

Moja balkonowa Kiri te Kanawa chyba jednak będzie miała kwiaty:


nie mogę uwierzyć. Mam straszną radochę. Ten pąk największy, ale na krzaczku jest jeszcze z 8 rokujących i dużych. Jedyny minus to że rośnie tak że muszę szukać większej podpórki

Czuję ten rodzaj radości i cieszę się z Tobą, bo moje ni widu, ni słychu, nakupowałam sobie późnych

Zimno było to jeszcze może się ogarną. Trzymam za nie kciuki.

Marysiu, późne u mnie też nawet bez pąków, albo z maleńkimi.
Napiszę więcej - nawet kilka wczesnych dopiero się rozbujało, a dwa czy trzy, obżarte przez ślimaki, w ogóle walczą o życie
Z powojnikami nigdy nie należy się poddawać. Niedawno ktoś (chyba Ania Amlos?) pytała, czy możliwe, żeby "zmartwychwstał" powojnik coś po trzech latach.
Tak, to jest możliwe - i miałam takie przypadki.

O wszystkie dbam podobnie. Rosną w podobnych warunkach. Jedne hulają, aż miło, inne odmiany tylko z łaski rosną i kwitną baaardzo skąpo.
Dlaczego? Nie wiem...

Będziesz miała z niego pociechę!
U mnie do tej pory płożył się wypełniając luki między różami. W tym roku róże mizerne, więc go podniosłam i będzie godnie zastępował królowe

Warszawska Nike.

Acorus, masz rewelacyjny płot do obsadzenia powojnikami!
Ale bym sobie przy takim płocie zaszalała... O ile tylko nie jest w głębokim cieniu.
Tymczasem następne; Rouge Cardinal - właśnie dwa lata go nie było, przynajmniej nie kwitł, a że dzieli kratkę z dwoma innymi, nie ujawniał się.




Westerplatte - ma warunki niezbyt, obrasta duży klon palmowy, a dość drobne kwiaty trzeba wyszukiwać;o stanowiska dla niego, a że rośnie - boję się ruszać.

Jeszcze z poranka: Utopia kompletnie zawojowała magnolię parasolową, przynajmniej dziwoląg ma teraz ładne kwiaty



Cherlający od posadzenia Helios nareszcie się wybił na słońce (imię zobowiązuje) i zabrał do roboty:



Jeśli komuś zależy na szybkim obrośnięciu niezbyt atrakcyjnej przegrody, polecam tunguskie.



Odkupiłam sobie w kwietniu utracony Innocent Blush, ma mnóstwo otwierających się
pąków, ale coś mu nie pasuje, kwiaty jakby nie dorosły do normalnego rozmiaru:



Za to Mrs. N. Thompson ma najlepszy sezon w życiu:



Coś dla miłośniczek Arabelli:


.
Jest uwiązana do tej samej magnolii Yellow River, po której wspina się Mrs. Cholmondeley, która szczyt kwitnienia ma powoli za sobą.



Widać różnicę w rozmiarze obu pań. Przy czym kwiatek Arabelli jest przeciętny, ale Mrs. Cholmondeley jeden z mniejszych.

Płotu mam dość sporo.W tej chwili mam 10 szt.Cztery padły na uwiąd.Multiblue po uwiądzie wypuścił.Może jeszcze coś dokupię.

Ojej...Cztery to dużo.
Zrób mocny roztwór nadmanganianu, podlej miejsca, gdzie były uwiędnięte powojniki - i uzbrój się w cierpliwość.
Jak nie teraz, to wiosną na bank odbiją (a może dużo prędzej).

Jan4 wrote: Napisałem do CLEMATIS Źródło Dobrych Pnączy | Clematis The Source of Good Climbers.
Zalecono mi profilaktycznie rośliny podlać preparatem SWITCH 62,5 WG (roztwór 0,1%). Podleję jutro rano.

made in biedronka

Aniu Łatka Innocent Blush podlałam 2 razy już nawozem z Biedry
do pelargonii kwiaty jak talerze na fotce i w rzeczywistości
takie ogromne .Pierwszy raz takie ma .Może spróbuj mu coś chlupnąć

Moje zakupione "bidule" czekają cierpliwie na posadzenie. Ekran gotowy, tylko upał przeszkadza.

A co to za ślicznotki? Ślepawym okiem nie jestem w stanie odczytać metek.

Jestem na wsi. Prócz Guernsey Cream, który nadal piękny, powoli i o wiele skromniej rozkwitają inne wielkokwiatowe. Dwoma kwiatuszkami (ale jakimi!) miejscowa Mrs. Cholmondeley , odnalazła się po roku.
Wspina się po angielce Golden Celebration, która też wnet się rozwinie.



Obok Viva Polonia





A przy wejściu pięknie kwitnący w tym roku Moonlight.





Obawiam się o najstarszy tutejszy powojnik, włoską Etoile Violette; psy rozgrzebały ziemię i częściowo odsłoniły korzenie (nornica tam była???), a ja nie zauważyłam i zasypałam dziurę dopiero po dwóch tygodniach...

Gdzie kupione? Pytanie do nimfy.