Forum Ogrodnicze Oaza

?
Edit: Herbatnik napisał "W Biedrze nie wiem czy w każdej, ale są także krzewy róż dwuletnie XXL za 9,90 czy za 9,99 nie przeglądałem się za bardzo bo zajęty byłem analizowaniem spotkania muminkowego stopnia ", no i ja nie wiem o co chodzi z tym muminkowym stopniem, bo do Biedry nie chodzę.

Co Alu ?

Alu ja tez nie wiem o co chodzi z tym muminkiem , może Herbatnik nam wyjaśni.
A więc byłam w biedronce. Te róże za 9,90 ładne , duże krzaki. Wybór niestety mały u mnie. Drzewa owocowe jak wiśnie kwitły a więc nawet nie sięgnęłam ręką. Była morela i brzoskwinia ale te wydawały się... jakieś martwe. A może ja się nie znam.W każdym bądź razie róże moczą się w wiadrze w chłodniejszym miejscu.

Kasiu sadz do ziemi w pojemniki .Bo długie moczenie i po rózach

Bogusiu, róże Ci padały od moczenia? Moczenie róż z gołym korzeniem przez 12-24 godziny to raczej standard...

Od moczenia parę dni ,z takiego okresu nic dobrego nie wyniknie .

rozaria.pl/blog/przygotowanie-roz-do-sadzenia/


Min czytamy :

(...PAMIĘTAJMY O MOCZENIU KORZENI

Ponadto bezpośrednio przed sadzeniem na kilka godzin należy zanurzyć korzenie w wodzie. Zabieg ten jest nie kłopotliwy, a pożyteczny, zwłaszcza przy sadzeniu wiosennym...)

Dzisiaj kurier dostarczył mi 13 sadzonek róż. Kupiłam takie: Heidetraum, Rosenfaszination, Jasmina, Lupo,Ile de Fleurs, Pomponella, Hansa, Bad Birnbach. Kilka jest po 2 sztuki, u siebie posadzę chyba 2-3 krzaki a reszta jest dla siostrzenicy. Nie zdążyłam otworzyć pudeł bo zrobiło się ciemno ale jutro rano wszystkie najpierw przytnę jeżeli będzie taka potrzeba i będą się moczyły. Te, które zostawię u siebie posadzę pod wieczór a pozostałe będą sadzone w sobotę

Moczyłam nieraz 2-3 doby i było ok.

Każdy chce żyć i róże trzymają się życia wbrew wszystkiemu
Jeśli koniecznie musi stać kilka dni w wiadrze to warto wrzucić jakieś napowietrzanie do wody, bo problemem w wodzie jest mała ilość tlenu i korzenie się duszą.

Kupiłem w biedrze różanecznik Goldflimmer. Odmiana wariata (variegata), sadzonka nieduża, cena niska.
Niestety była tylko jedna sztuka.

Spotkanie muminkowego stopnia -obróciłem rozmowę z fanatykiem politycznym który zamącił mi umysł kiedy wchodziłem do sklepu. Byłem tak przerażony tym co telewizja robi z ludzi, że musiałem odreagować tak, a nie inaczej.....tylko śmiechem, bo cóż innego mi zostało
Mam do Was pytanie czy ktokolwiek ma jakiekolwiek doświadczenie ze szkółką/www sklepem larixogrody .pl ? Wypatrzyłem dla siebie tak dość tanie sadzonki żywopłotowe.

newrom wrote: No i przez Ciebie pojechałam po "wariata'. Skoro już musiałam "zaliczyć miasto", a miałam głębokiego doła (tak na kilka rotków)...
W pierwszej b tylko te droższe (po >20 zł) i "wariata" nie było. W drugiej droższe suche jak pieprz, oprócz jednego (Rhododendron-Hybride "Peter Alan"), no i był "wariat" - faktycznie tylko jeden. Do dużego dołączyły małe (<17 zł) czyli Rhododendron "Catawbiense Grandiflorum" (x2), "Cuningham's White" i oczywiście "Goldflimmer". Do następnych nie pojechałam, bo byłam małym autkiem
Tu już po nocnym moczeniu na stanowisku do przesadzania.

Wybierałam te lepsze, co miały przynajmniej jeden żywy pąk.

Co do "każdy chce żyć" - może ktoś chce czarny bez? Twardy jest - przezimował w kaście:

Koparka nie dojechała, a ja nie mam "mocy przerobowych" na kilof.

CHI wrote:
No i przez Was oboje ja też się wybieram do biedry - M. mi przypomniał, że jest jedna po drodze na działkę .

O jakże nie jest mi wcale przykro że kupiłyście nowe chaberdzie
Ta odmiana wariata była w biedrze w której byłem jako jedyna w dostawie. Akurat pani wywoziła z magazynu i porwałem z wózka.
Gdyby nie to że jest ozdobny z liści to bym się powstrzymał przed zakupem kolejnego rododendrona.

Czarny bez (po angielsku nigger without ;> ) to chwast straszny, walczę z nimi u siebie. Mam do wycinki kilkanaście, nawet roundup nie daje rady temu cholerstwu :-/

U mnie nie było Ale bohatersko postanowiłam, że nie będę latać po biedronkach w poszukiwaniu. Jak się sam gdzieś trafi - super, jak nie - mówi się trudno, może się trafi później

Przychylam się do wniosku, że czarny i bez to chwast okropny. Mam i ja i walczę z siewkami, bo żywią się tym ptaki. Korzeni się łatwo. Bardzo łatwo. A ja zamówiłem sadzonki w wyżej prze zemnie szkółce. I czekam na paczkę. Jeżeli wszystko będzie ok to będę tam często kupował. W mojej Biedronce zostały tylko drzewka owocowe stare tradycyjne odmiany .

Dom i Sad - jeszcze towar nie dotarł, a już walę negatywa. Wysyłka miała być kurierem, wysłali pocztą. Jakbym chciał pocztą to bym tak zaznaczył. Nie dość że idzie wieki (standard kuriera to następny dzień, ta paczka idzie już 3, a będzie mogła być odebrana w piątek...), to jeszcze poczta otwarta tak że pracując można odebrać tylko w jednym dniu tygodnia. A sadzonka schnie.

Ech.. jeszcze ktoś po moich przejściach i opisach zamawia cokolwiek w DomiSad???
Przecież to oszuści.

Nie zauważyłem widocznie, a koleżanka zakupiła tam persymonę. Zamówiłem u nich bo te które dostałem z allegro były marne i biedne, byleby gatunek się zgadzał - bo mam zraz do naszczepienia z riojo brillante.