Forum Ogrodnicze Oaza

No prześliczne masz te storczyki ja też posiadam mam ich 15 ale o takich kolorach jeszcze nie mam bo pierwszy raz widzę w ciapki ,a po drugie to masz farta że kupiłaś po 2zł. u nas nie ma takich sklepów na wsi kupuje w kwiaciarniach i a częsc dostałam na prezent i tak mam .Życze niech dalej tak ślicznie rosną i często bede odwiedzała ten portal bo naprawde śliczne macie tu kwiaty aż dech zapiera
pozdrawiam Wiola

Co ile podlewacie teraz swoje mini? Bo ja po dwukrotnym przesadzaniu (bo korzenie mi pleśniały -dostałam przelanego) boję się go podlewać, korzenie wyglądają na suche po 2dniach od podlania (ma korę z keramzytem) i czekam przynajmniej tydzień, ale nie wiem czy teraz go nie zasuszę bo listek zaczął się trochę marszczyć..

U mnie wychodziło teraz co ok 3 tyg. Keramzyt z wierzchu jest suchy, ale wewnątrz wilgoć trzyma. A listek jak się marszczy to nic - to normalne zjawisko gdy roślina regeneruje system korzeniowy.

Aha to dobrze, uspokoiłeś mnie:) Także nie będę podlewać częściej niż raz na tydzień. A może dać nawozu do zielonych, żeby lepiej odrastały te korzonki jak myślicie?

Nawóz nic nie da wzrost korzeni - dobrze by było potraktować roślinę preparatem Asahi - nie wiem czy jeszcze można go kupić, ewentualnie do namaczania podawać Tytanit (działa jako bio stymulator) - ja akurat testuję na Alokazji i fiołkach jego działanie.

Zobaczę w ogrodniczym, a to drogi preparat? Mi z alocasji został po zimie sam kikutek bez liści to może po nim też się ruszy:)

Może w dobrze zaopatrzonych ogrodniczych będzie i jedno i drugie - jednak w większości sklepów sprzedawcy wytrzeszczu oczu dostają po usłyszeniu takich nazw
A poważnie to po prostu trzeba czekać - jeśli roślina ma zdrowy choć jeden korzonek to z czasem wypuści następny. Byle tylko nie miała zbyt długo mokrego podłoża.

W okresie zimowym rzeczywiście podlewanie storczyków wymaga nieco wzmożonej uwagi, zarówno ze względu na dłuższe przesychanie podłoża, jak i niższą temperaturę i wilgotność, panujące w mieszkaniach ( chociaż czasami zimowy "mikroklimat" to ciepło i zbyt sucho ); innym czynnikiem, który powinniśmy wziąć pod uwagę, to rodzaj substratu, w którym nasz storczyk żyje - inaczej wygląda podlewanie w przypadku sphagnum, a inaczej - w podłożu korowym.
Te, rosnące w korze i włóknach kokosowych podlewam po sprawdzeniu stanu korzeni - jeśli są srebrne, a kawałki kory suche, roślinka dostaje wodę.
Sphagnum, w którym mieszka jedna z miniatur, badam palcem - jeśli jest suche, szeleszczące, a prześwitujące korzonki storczyka mają szary kolor, również sięgam po konewkę, ale bardzo ostrożnie dawkuję wodę - mech za mocno opity może powodować podgniwanie korzeni. Podczas półtoramiesięcznego pobytu w naszym mieszkaniu storczyk "z mchu" był podlany 3 razy.

Dostałam na dzień kobiet storczyka mini to w ogóle rośnie w jakimś zbitym ''korku'', nie wiem co to za podłoże ale na pewno nie kora..

Podlej delikatnie wodą - nie za dużo i po namoczeniu odlej nadmiar. Ten "korek" to najprawdopodobniej sphagnum.

A oto on:)

Kocham i uwielbiam storczyki ale one chyba nie odwzajemniają mej miłości... i to niezależnie czy są to mini czy zwykłe duże... zawsze jest ten sam schemat. Kupuję storczyka, kwitnie przez jakiś czas a później ginie
Próbowałam już wszystkiego... nawożenia, namaczania, podlewania, zraszania...

Natomiast moja koleżanka nie dba o swojego jedynego dużego storczyka (przelewa go,przez tydzień ma wodę w doniczce, zimą okno przy nim wiecznie było otwarte, niechcący łodygi ułamała, a on żyje i mało tego ma się bardzo dobrze, już ma pełno pąków kwiatowych i zaraz będzie kwitnął);

kupiłam w Ne..o prześliczne storczyki w czarnych doniczkach (są na zdjęciach, przez parę dni, tygodni miały piękne kwiaty, które z czasem zaczęły opadać... no i teraz wyglądają tak jak na zdjęciach.
Niektóre już pewnie nie są do odratowania ale proszę o pomoc dla których jest jeszcze szansa.

Dla tych z liśćmi na pewno jest szansa bo mają się całkiem nieźle, a te bez musiałabyś wyjąć z podłoża i sprawdzić korzenie bo słabo widać, jeżeli jest parę zielonych zdrowych korzeni to próbowałabym reanimacji w keramzycie jeśli chce Ci się z nimi bawić bo na ogół taka odbudowa liści i korzeni długo trwa.. Powiedz jak je pielęgnujesz, podlewasz?

Dziękuję kaciarynka za odpowiedź

te bez liści, parę sztuk korzeni jest zielonych ale w kiepskiej kondycji;

co do podlewania, to podlewam je gdy są przesuszone wodą przegotowaną, bo w moim mieście jest bardzo twarda woda;
po podlaniu nadmiar wody, który spłynie na dno doniczki odlewam

nie wiem czy trzymać je w tych czarnych doniczkach czy w samych osłonkach, bo zauważyłam, że każdy inaczej do tego podchodzi

Po pierwsze, to przestań zraszać storczyki - woda z pierwszych liści spływa do rozety, ta zagniwa i po storczyku - dlatego je tracisz. Dla falków wilgoci wystarczy z parującego podłoża i otoczenia, ewentualnie raz w tyg możesz przecierać liście wilgotną ściereczką.
Przy reanimacji, jeśli liście są pomarszczone a roślina ma mało korzeni, liście można obkładać wilgotnymi chusteczkami / ściereczkami codziennie na kilka godzin.
Te bez liści widzę że korzenie mają zgniłe i są do wyrzucenia. Dlatego właśnie nie lubię sphagnum w doniczkach - najpierw długo trzyma wilgoć a potem wysycha na pieprz w ciągi 2-3 dni. Korzenie nagle tracą wilgoć, wysychają mocno, potem moczysz je i znów przez tydzień mają za mokro - moim zdaniem te różnice wilgoci i suchości korzeni są zbyt duże - dlatego szybko gniją.
Kora zdecydowanie lepiej się sprawdza w roli podłoża (bardziej równomiernie oddaje wilgoć), keramzyt też nie jest zły.

Może źle się wcześniej wyraziłam... to były moje metody, bo próbowałam je ratować różnymi sposobami... oczywiście tamtych storczyków już dawno nie ma
Teraz podlewam je przegotowaną wodą w tedy gdy widzę, że korzenie są koloru takiego jakby srebrne.

Co do podłoża to masz rację było fajne do jakiegoś czasu a teraz to jest jakaś zmora, dlatego chyba przesadzę je do keramzytu, bo korę też już przerabiałam i też nie pomogła.

Samanto
Rzeczywiście, te maluchy bez liści nie rokują dobrze natomiast te ulistnione koniecznie przesadź w nowe, świeże podłoże; jeśli mogę cokolwiek zasugerować, dobierz odpowiednie wielkością przezroczyste doniczki ( korzenie falków lepiej rosną przy dostępie światła ), zrób dodatkowe otworki dla lepszej wentylacji i przekonaj się do podłoża z kory ( np. z Orchid Sklepiku, specjalne dla Phalenopsisów ) - nie dalej jak dzisiaj przenosiłam zarówno duże, jak i miniaturowe storczyki do tego właśnie substratu. Mech to nie najlepszy wybór ... o czym pisał Leszek.
Generalnie zauważyłam, że im mniej uwagi poświęcam moim storczykom, tym dla nich lepiej nadmiar troski i nadopiekuńczość im nie służy

Właśnie je przesadziłam, część do podłoża z korą a cześć do kremazytu... Niestety te bez liści straciły korzenie i musiałam je wyrzucić
Jestem ciekawa czy uda mi się chociaż te uratować...
Bardzo Wam dziękuję za pomoc.
Teraz będę chyba mniej poświęcać im uwagi,to może odżyją, skoro nawet Ty Adasiowa nie poświęcasz im dużo uwagi a żyją...