Forum Ogrodnicze Oaza

Storczyki mini pojawiły się, kiedy zabrakło wolnych parapetów (zajętych głównie przez storczyki normalnych rozmiarów ) Najczęściej kupuję je na wyprzedaży/do reanimacji w Obi lub LM za kilka złotych. Chyba tylko 4 kupiłam w pełni świadoma koloru.

Na początek kilka z tych, które najdłużej kwitną (z notatek wynika, że od grudnia 2013-stycznia 2014 r.)

Bordowy - zmienia nieco kolor w trakcie kwitnienia, kwiatki po rozwinięciu są bardziej bordowe, starsze różowieją. Dzisiaj wygląda tak:



A tak prezentował się w marcu zeszłego roku




Kolejny - też kwitnie od początku zeszłego roku. Tak wygląda obecnie:



A to zdjęcia z poprzedniego roku:








Skórzasty-bordowy








I kilka żółtych, z odzysku









cdn.

Aniu, czy te reanimowane przesadzasz od razu? I do jakich pojemników a jeszcze czym zasilasz i jak często? Podziel się informacjami, bo ja już trzy lata czekam na kwiaty

Piękne kwiatuszki, a za ile je kupowałaś po przecenie bo raz widziałam w moim obi po 10zł, to dużo czy mało?

10zł za mini to cena standardowa - na wyprzedażach są po 5 i mniej zł.

kaciarynka mini storczyki w Obi są droższe niż te większych rozmiarów. 10 zł to standard, a najczęściej ceny przekraczają 25 zł. Tak jak napisał Leszek - wyprzedaże to ok 5 zł, udało mi się także za 2 zł.

piku spróbuję opisać moje poczynania, choć problem w tym, że za bardzo się nie staram
staram się wybierać mini z dobrze zachowanymi korzeniami, bo po kilku próbach stwierdziłam, że nie dla mnie reanimacja storczyków, które prawie nie mają korzeni (próbowałam w keramzycie i szklarence ale zawsze kończyło się to zgniciem delikwenta). Nie przesadzam od razu, najczęściej dopiero wtedy kiedy korzenie wychodzą z doniczki (na pierwszym zdjęciu storczyk po ponad roku u mnie i długaśnych pędach kwiatowych nadal jest w pierwotnej doniczce - dopiero teraz planuję go przesadzić bo się ciągle przewraca). Pilnuję, żeby sphagnum było wilgotne, nie przelewam i czasami pozwalam aby przeschło (czytaj: zapomniałam podlać, wsadziłam czujnik-palec i mech był twardy ) Przesadzałam do tej pory w dwa rodzaje doniczek - przeźroczyste pojemniczki (po sałatkach warzywnych - mam je z pobliskiego warzywniaka, są nieco mniejsze i węższe niż takie z supermarketów, dorobiłam tylko dziury na ściankach bocznych) oraz w koszyczki (czasami w Lidlu kupuję sałatę z korzeniami mieszczącymi się w takich koszyczkach - są one tylko nieco większe niż wyjściowe doniczki). Nieco większe koszyczki kupiłam w Obi, są przeznaczone do roślin akwariowych. Po posadzeniu koszyczki znajdują się w większych szklanych doniczkach, aby zachować cyrkulację powietrza. Podłoże przygotowuję mieszając drobniejszą korę z mchem mniej więcej 2/3 do 1/3. Wydaje mi się, że obecność mchu pozwala na lepsze nawilżenie niewielkich korzeni. Podlewam przegotowaną wodą, dodaję nieregularnie typowego nawozu dla storczyków.
Moje mini stoją na południowym oknie - mają dużo światła. Na szczęście poprzez stopniowe przyzwyczajanie się do nadmiaru promieni słonecznych liście nie ulegają poparzeniom.
Więcej grzechów nie pamiętam. Jak do tej pory wszystkie albo kwitną, albo puszczają pęd kwiatowy. Jeden nawet powił 2 dzieciaczki
Kolejne zdjęcia jutro.

U mnie mech rośnie na schodach do piwnicy od strony ogrodu, gdyż jest tam cień i wilgoć, mech jest zielony, mogę go zmieszać z podłożem do mini?

Absolutnie
Do storczyków i epifitów używa się specjalnego mchu -Torfowca, czyli Sphagnum.

Anusia
Gratulacje
Bardzo gustowna kolekcja storczyków ! Zwłaszcza te o ciemnych kwiatach ( skórzasty bordowy ) są urzekające ... , ale temu limonkowemu też niewiele brakuje Super, naprawdę, jestem pod dużym wrażeniem i z wielką przyjemnością obejrzałam Twoje okazy

Kaciarynko ...
napisałaś to poważnie ???

No tak, wiem odbiło mi

Kolejne z moich parapetów
Różówy z delikatnie pomarańczową ważką, dość ciężko oddać jego kolor.








Mający w sobie coś z Philadelphii



Niestety "udało" mi się ułamać mu liść sercowy i od tego czasu nie rośnie lecz się mnoży:
pierwsze dziecko, odsadzone kilka miesięcy temu będzie niedługo kwitnąć



drugie dziecko czeka na oddzielenie



I taki podobny do dziadka Adasiowej

kaciarynka sphagnum bez problemu kupisz albo w centrach ogrodniczych, albo na znanym portalu aukcyjnym.

Jeżeli się nie znudziły, to jeszcze kilka fotek moich mini.

Białe, oba z reanimacji. Pierwszy na jesień został przesadzony do koszyczka akwariowego, kwitnie nie pamiętam już jak długo. Drugi to taka bida kupiona za 2 złote, jeszcze w ostatnim momencie upadł sprzedawcy tłukąc doniczkę. Spodobało mu się na parapecie, bo po około 5 miesiącach puścił 2 basal keiki a osatnio zakwitł.





Jeden z ostatnich nabytków, spodobała mi się ta czerwona kropa



Bordo i fioletowy z niewielkimi zaznaczeniami peloric na płatkach.





I na koniec kwitnienie bordowego sprzed kilku miesięcy

Anno ten jest prześliczny, ciekawe jest te rozmnażanie, jak go uszkodziłaś że zaczął wypuszczać nowe rośliny na pędzie??

Przy uszkodzonym stożku wzrostu (a ten mógł się oderwać wraz z najmłodszym liściem) roślina wypuszcza tzw 'Basal keiki' czyli roślinę potomną z rdzenia wzrostowego że tak powiem, czyli tworzy odrost.

Aniu
Dołączam do okrzyków zachwytu nad tym delikatnym różem .... Adrian ma rację, przepiękny storczyk
Mam również pytanie o sposób, w jaki udało Ci się ukorzenić roślinkę potomną? Nigdy nie miałam do czynienia z basal keiki - czy mogłabym prosić o instrukcję, jak postępować z takim odrostem?
Będę wdzięczna za wszelkie informacje
Z prawdziwą przyjemnością spaceruję po Twoim storczykowym świecie ... jesteś stworzona do opieki nad tymi kwiatami
pozdrawiam serdecznie,
Ania

Aniu, Adrianie młody liść sercowy ułamałam przez niezręczność czyszcząc liście. Myślałam, że ze środka wypuści po pewnym czasie kolejny liść, ale tak jak wspomniał Leszek.G prawdopodobnie został uszkodzony stożek wzrostu. Storczyk "poszedł" w keiki, ale obydwa były na pędzie kwiatowym, nie były to basal keiki.
Mam kilka storczyków z rosnącymi basal, w tym jednego z całkowicie zniszczonym stożkiem wzrostu (zgnił liść sercowy, miejsce po nim zasypałam cynamonem i środkiem przeciwgrzybiczym i jest OK) ale ich nie rozdzielałam. Co ciekawe basal pojawiają się u mnie w 2 postaciach:
- jedne wyrastają z podstawy pędu rośliny macierzystej, tak jakby miał 2 pędy (w formie litery Y) i jedną bryłę korzeniową - sądzę, że oddzielenie takiego basal wiąże się z utratą rodzica
- drugie pojawiają się jako listki wyrastające w nieco dalszej odległości od pędu macierzystego - chyba łatwiej je oddzielić w czasie przesadzania i zachować dobre korzenie zarówno przy keiki, jaki i roślinie macierzystej.

Aniu, storczykomania napada mnie głównie zimą, kiedy nie mogę się wyszaleć w ogrodzie. Oprócz phalaenopsis'ów mam także 5 cymbidiów i są one moją dumą. Z cambriami i cattleyami gorzej mi idzie. W przyszłości zamierzam zrobić orchidarium, plany są gorzej z wcieleniem ich w życie.

Cudowne te wasze storczyki, najbardziej podobają mi się bordowe, żółte i takie w ciapki. Jak wy to robicie, że wam kwitną w zimę? Mi moje wszystkie dopiero w lato cieszą oczy..

Jako ciekawostkę podam coś co przeczytałem dziś w książce, keiki w języku hawajskim oznacza dziecko

Adrianie, właśnie dlatego pastę hormonalną do rozmnażania falków z pędu kwiatowego nazwano 'Keiki paste'
A z tymi korzeniami u basal keiki to w zasadzie jest tak, że jeśli roślina wyrasta z samego rdzenia rośliny macierzystej z uszkodzonym wierzchołkiem wzrostu to korzysta z jej systemu korzeniowego - z punktu biologicznego można przyjąć że to nic innego jak stożek wzrostu który przebił się z boku rośliny i kontynuuje wzrost. Inaczej wygląda sprawa jak keik powstaje z przyczyn nijako naturalnych, gdy powstaje roślina potomna z przyczyn nieokreślonych - wtedy wcześniej czy później będzie miała własne kozrenie.
U mnie kiedyś pojawił się basal keiki przy zdrowej Phalaenopsis 'Philadelphia' - korzenie pojawiły się dopiero po wyrośnięciu dwóch par liści - przy trzeciej parze liści korzenie były już na tyle duże że można było spokojnie roślinę oddzielić.