TEMAT: Magiczna Kuchnia Dino_saura.

Magiczna Kuchnia Dino-saura. 03 Sty 2018 15:48 #580779

  • Emalia112
  • Emalia112's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 9768
  • Otrzymane dziękuję: 14472
Ty wiesz Zbyszku ze ja sobie zapomniałam,a kiedyś je często robiłam, tyle ze ja dodawałam mleko nie wodę, muszę spróbować na wodzie. Nie mam takiego urządzenia, przy najbliższej wizycie w dużym markecie rozejrzę się, ale póki co gruby worek plastikowy z kilkoma dziurkami musi mi wystarczyć.
Za tę wiadomość podziękował(a): Dino_saur


Zielone okna z estimeble.pl

Magiczna Kuchnia Dino-saura. 17 Sty 2018 09:53 #583596

  • Dino_saur
  • Dino_saur's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 523
  • Otrzymane dziękuję: 1087
Małe uzupełnienie do recepty na gulasz z rzepą.
Potrawa ta doskonale nadaje się do wykonania w kolejnym Magicznej Kuchennej Machinie o nazwie wolnowar (po angielsku "Slow Cooker"). Wspaniałym urządzeniu, które znakomicie ułatwia i usprawnia gotowanie, jest niedrogie, ekonomiczne i proste w użytkowaniu.

Nie, nie jestem producentem, sprzedawcą, marketingowcem tego urządzenia. I nie zarabiam na jego wychwalaniu.

Sam, po znalezieniu takiego czegoś w sieci, byłem bardzo ostrożny w decyzjach i długo myślałem nad zakupem. Przełomem było porównanie procedury gotowania we wolnowarze do znanych tradycyjnych potraw jak żydowski czulent, marokańskie tagine i wiele innych.

Co umyśliłem, to zrobiłem. Kupiłem. Wypróbowałem. Pokochałem. Teraz mam już dwa o różnej pojemności :woohoo:

Zasada jest prosta, wkładamy ingrediencje do wolnowaru, przykrywamy pokrywką, włączamy i po 6-8 godzinach gotowe. Miękkie mięso i warzywa, nic nie przypalone, nie trzeba mieszać, doglądać, sprawdzać.

Wieczorem włączacie i rano budzi Was zapach gotowego jedzenia. Albo robicie to rano, spokojnie idziecie do ogrodu a za kilka godzin obiad gotowy.

To tyle o wolnowarze, może kiedyś jeszcze do tego wrócę. Aha, co można w nim gotować? Praktycznie wszystko łącznie z pieczeniem chleba (tego nie próbowałem). Większość tradycyjnych potraw możne adaptować bez trudu do tej technologii. A w sieci znajdziecie tysiące dedykowanych przepisów dla tego urządzenia. Wystarczy w googlach wpisać "wolnowar" lub "slow cooker". Cena urządzenia - kilkadziesiąt złotych... (droższe też są).

A teraz zapowiedź następnego postu:
Red Curry Chicken with Squash czyli Czerwone Curry z Kurczaka z Dynią :yummi:


red_curry.jpg
Za tę wiadomość podziękował(a): Jagoda254, Adasiowa, Armasza, pszczelarz5, Zofix

Magiczna Kuchnia Dino-saura. 21 Sty 2018 14:08 #584768

  • Dino_saur
  • Dino_saur's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 523
  • Otrzymane dziękuję: 1087
No i zapowiedziany powyżej post :) .

Tajskie czerwone curry z kurczakiem i dynią (Thai Red Curry Chicken & Squash).

Jak już wcześniej pisałem, oryginalny przepis zamieszczony jest tutaj

Oprócz przeczytania przepisu polecam też krótki film, gdzie urocza autorka prezentuje sposób wykonania i doprawia potrawę uśmiechem. Warto ;) obejrzeć.

Wracając do przepisu, to najpierw składniki:
- 2 szkl. obranej i pokrojonej w małe kawałki dynii;
- 1 puszka (ok.400ml) mleka kokosowego;
- 4-6 łyżek Red Curry Paste (można kupić w sklepach z orientalną żywnością lub w sieci. Ja używałem firmy Mae Ploy - super lub
firmy Cock Brand - jeszcze lepsza). Pasta taka op.ok.450ml kosztuje kilkanaście zł i wystarcza na długo. Przepraszam, nieprecyzyjnie – na dużo potraw;
- 500g piersi lub ud kurczaka pokrojonych w małe kawałki (ok.1.5 cm) bez kości i skóry;
- 1 szkl. rosołu drobiowego – w ostateczności z kostki;
- 2 łyżki sosu rybnego (fish sauce);
- 2 łyżki cukru
- opcjonalnie 1 szkl. posiekanej grubo tajskiej bazylii (Holy Basil), trochę pasków czerwonej słodkiej papryki dla koloru;

No i co dalej?

- długo i namiętnie potrząsamy puszką z mlekiem kokosowym (zamkniętą ! :devil1: ) homogenizując zawartość ('Quantanamera' lub 'La Bamba' poprawia zdecydowanie jakość tego etapu gotowania);
- w garnku z grubym dnem (może być wok żeliwny) musimy zagotować 1 łyżkę (tak, to nie pomyłka) mleka kokosowego i dodać do tego pastę curry. Na małym ogniu gotujemy mieszaninę do momentu aż zacznie się wyraźnie oddzielać olej od pasty. Cały czas napawamy się wspaniałym aromatem – później będzie jeszcze lepszy;
- krok następny jest zależny od tego, czy mamy mięso z piersi kurzych czy z ud
- mięso z ud kurzych – do pasty curry w garnku dodajemy mięso z ud, a chwilę później mleko kokosowe, rosół, sos rybny i cukier. Mieszając delikatnie gotujemy przez 8 minut. Teraz dodajemy dynię i gotujemy aż dynia będzie miękka, mieszając od czasu do czasu. Zajmie to kolejnych kilka minut. Wystarczy dodać teraz bazylię i czerwoną paprykę, minutkę gotować i skończone;
- mięso z kurzych piersi – procedura identyczna, tylko najpierw do pasty curry dodajemy dynię i pozostałe składniki. Po 5-6 minutach dodajemy pokrojone piersi kurze i wszystko razem gotujemy do miękkości. Ta mała komplikacja jest konieczna, żeby mięso i dynia były równocześnie miękkie a nic się nie rozgotowało. I na koniec, tak jak powyżej, bazylia i papryka;

Curry podajemy z ryżem i dla kontrastu smakowego coś kwaśnego. U mnie na zdjęciu curry z ryżem pokropionym domową srirachą i marynowana papryka nadziewana białą kapustą.

Niestety nie miałem Holy Basil, a zwykła bazylia to nie ten smak. Z papryki zrezygnowałem dobrowolnie.

Teraz napawamy się smakiem doskonałości :yummi:

I kilka uwag:

-zdjęcie potrawy było w poprzednim poście, nie będę go powtarzał - chronimy wolne miejsce serwera;
-4 do 6 łyżek pasty curry - polecam na początek zrobić z mniejszą ilością. Pasta ta jest ostra i łatwo przesadzić. Zawsze można, jeśli zbyt mało ostre, dodać pod koniec gotowania. Co prawda niewielka strata na aromacie, bo jego pełnia wydobywa się przy wstępnym smażeniu, ale bezpieczniej dla całości potrawy.
- sos rybny (fish sauce), tajemniczy i magiczny dodatek do potraw azjatyckich. Można z niego zrezygnować, można spróbować zastąpić go sosem sojowym, ale to już nie to samo. Sos rybny, sam w sobie niezbyt atrakcyjnie pachnie i smakuje, ale możecie mi wierzyć, że po zakończeniu procesu gotowania to negatywne wrażenie zupełnie znika. A dodatek sosu rybnego daje ten charakterystyczny, tajski, orientalny dotyk smaku i aromatu :yummi: .
- pasta curry i proszek curry to są zupełnie ale to zupełnie dwie różne bajki. Nie da się zastąpić pasty curry proszkiem curry. Nie da się. Nigdy. :teach:

Smacznego :)
Ostatnio zmieniany: 21 Sty 2018 23:49 przez Forumowa Żabula.
Za tę wiadomość podziękował(a): Forumowa Żabula, zielonajagoda, Adasiowa, Armasza, Łatka

Magiczna Kuchnia Dino-saura. 22 Sty 2018 22:25 #585217

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 19993
  • Otrzymane dziękuję: 83459
Zbyszku, zaznaczam sobie ten smakowity wątek, smakowity również w czytaniu, delektowałam się już samą lekturą.
Co prawda - jak może wiesz - preferuję kuchnię śródziemnomorską, ale nie samą pastą człowiek żyje... a pasta curry nie mniej smakowita, niż pasta z semoliny :P
Czasem dla odmiany lubię poeksperymentować i w duchu azjatyckim, tajskim zwłaszcza. Słoiczki dyżurne z curry (żółtym, czerwonym i zielonym) trzymam w lodówce. A puszki z mlekiem kokosowym też w domu nie śmie braknąć.
Czekam na dalsze inspiracje. :flower1:
Za tę wiadomość podziękował(a): Dino_saur

Magiczna Kuchnia Dino-saura. 23 Sty 2018 07:53 #585265

  • Dino_saur
  • Dino_saur's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 523
  • Otrzymane dziękuję: 1087
Kilka razy podchodziłem do kuchni śródziemnomorskiej - ale niestety jak pies do jeża. Niby temat łapię, a ugryźć porządnie nie mogę :wink4: . Kilka potraw z tego rejonu popełniłem. Smakowite wyszły, nie powiem :yummi: . Bardzo smakowite...
A potem, nie wiem dlaczego wróciłem znowu do Dalekiej Azji. To samo mam z kuchniami innych rejonów świata. Czy to Francja, Węgry, Niemcy, Meksyk, Afryka, Ameryka.... zawsze w końcu ląduję w Azji :oops: .
Wyjątkiem kuchnia słowiańska, tu też mogę tkwić w nieskończoność.

Zerknąłem do Twojego, Aniu, wątku kulinarnego. Na razie pobieżnie. Jednak już widzę, ęe mnie zainspirujesz do kolejnej próby :) .

Tej nocy (jak zazwyczaj :sad2: ) zamiast spać to rozmyślałem, szukałem i znalazłem kolejna potrawę z dyni. Którą już wielokrotnie robiłem i chciałbym się z Wami podzielić przepisem. Będę ją dzisiaj robił, więc i zdjęcia będą świeżutkie :wink4: , prosto z pieca :wink4: .

Ta potrawa to Dyniowy Kurczak Maślany. Strasznie brzmi to po polsku, więc pozwólcie, że nie ze snobizmu, ale poczucia estetyki, będę posługiwał się nazwą oryginalną: Pumpkin Butter Chicken. Potrawa o korzeniach indyjskich, tym razem będzie zrobiona we wolnowarze. A więc będzie okazja do zaprezentowania tej Magicznej Machiny....
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, Łatka, pszczelarz5, CHI, Zofix

Magiczna Kuchnia Dino-saura. 23 Sty 2018 16:39 #585357

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 19993
  • Otrzymane dziękuję: 83459
No i gdzie ten kurczak? Jeszcze nie po obiadku? :P
Zbyszku, miło mi, że zajrzałeś do "Łaciatej kuchni". Rzeczy, które tam pokazuję, w większości nie są oryginalnymi włoskimi przepisami, aa zmodyfikowanymi, tak, jak ja lubię - i jak wygodniej mi robić w polskich warunkach.
Dobrze, że nie wszystkim nam najbardziej cieknie ślinka na widok tego samego. Pomijając, że podobno rodzaj ludzki by wyginął, gdyby wszystkim facetom podobała się ta sama kobita, to taka unifikacja gustów jest po prostu...przeraźliwie nudna, nie uważasz?
Mnie o tyle blisko do kuchni włoskiej, że mogę podpatrzeć, jak to robią gli Italiani veri ;) , teściowa mojej córki, jej gotujący przyjaciele... a więc normalni ludzie, w normalnych domach.
A Ty, miałeś okazję być w kuchni prawdziwych Tajów?

Magiczna Kuchnia Dino-saura. 23 Sty 2018 22:58 #585510

  • Michał
  • Michał's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4161
  • Otrzymane dziękuję: 2428
Też z ciekawością czekam na dyniowego kurczaka. Zwłaszcza, że w poprzednim roku zakochałem się w pieczonej dyni ;)

Magiczna Kuchnia Dino-saura. 25 Sty 2018 18:10 #585809

  • Dino_saur
  • Dino_saur's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 523
  • Otrzymane dziękuję: 1087
Na początek, dwa moje Magiczne Gary - bohaterzy wielu kuchennych podróży w Krainę Smaku:


wolnowary_2.jpg



Proste w użyciu, efekt gotowania trudny do uzyskania inaczej - a tu bez trudu, bez większego wysiłku jedzenie gotowe.


Maślany Kurczak Dyniowy z Wolnowaru (Slow Cook Pumpkin Butter Chicken).


Oryginalny przepis znajduje się tutaj.

Składniki:

-4 średnie cebule podzielone na ćwiartki;
-1 kg piersi kurzej pokrojonej na niewielkie kawałki (2x2cm);
-3 szkl. rosołu drobiowego (może być ostatecznie z kostki);
-8 łyżek masła (masła - masła, nie żadnych mixów :)) ;
-1/4 szkl. cukru;
-2 łyżeczki mielonego cynamonu;
-1 łyżeczka mielonej gałki muszkatołowej;
-1 łyżka soli (sos rybny lepszy :) );
-3 szkl. pokrojonej w kostkę dyni;
-2 szkl. puree z dyni (ok.500g);

Uwagi do składników:

-ponieważ z Żoną uwielbiamy duże ilości sosu, więc ilość rosołu i puree z dyni nieco zwiększyłem;
-więcej również dodałem cynamonu i gałki - to kwestia upodobań smakowych;
-wykorzystałem tym razem dynię Jaune Gros De Paris (pierwszy raz ją rozkroiłem i jadłem). Miąższ jej jest bardzo delikatny w smaku i jasny. Nie jest to najlepsza odmiana do dań obiadowych. Może zupa wegetariańska, a na pewno ciasta, chleby, pie'e, kluchy i desery. Jak dotąd moim liderem w potrawach obiadowych jest zdecydowanie Flat White Boer i Galeux D' Eysines :bravo:
-zamiast soli dałem sos rybny - a kto kucharzowi zabroni :devil1:
-puree z dyni - temat rzeka. U największych dyniojadów na świecie (oczywiście Amerykanie) puree z dyni w puszce kupuje się tak, jak u nas zielony groszek w konserwie. Tanio, szybko i bezpiecznie... U nas w handlu takiego puree nie widziałem. A poza tym my dzielni ogrodnicy i kucharze to zrobimy własne;***
-ilość przypraw zależna jest od osobistych gustów. Pamiętajcie dodać więcej przypraw i soli do potrawy zawsze można pod koniec gotowania, tak by uzyskać odpowiadający nam smak. Odjąć się nie da :(

Wykonanie (wersja w wolnowarze):

-na dno wolnowaru położyć warstwę listków cebuli (tych z poprzednio pokrojonych cebul na ćwiartki), dodać pokrojonego kurczaka na przemian z pozostałymi listkami cebuli, pokrojone masło, przyprawy (oprószać kolejne warstwy równomiernie), kostki dyni, puree z dyni. Zalać rosłem. Przykryć pokrywką;
-włączyć na "Low" wolnowar i za 8 godzin jedzonko gotowe :yummi: ;
Proste? :wink4:


PumpkinButterChicken_1.jpg



Wykonanie bez wolnowaru:

Wariant 1.
Szybko kupić wolnowar i postępować dalej jak napisałem wyżej.

Wariant 2.
Nigdy tego nie robiłem bez wolnowaru, a nie chcę dawać teoretycznych rad w sprawach tak ważnych jak gotowanie :) .

*** Puree z dyni. Można to zrobić dwojako.
Sposób pierwszy - odpowiednia ilość umytej dyni, pokrojonej razem ze skórką, układamy skórką w dół na blasze do pieczenia wyłożonej papierem. Wkładamy do mocno nagrzanego piekarnika (180C) na ok. 45 minut. Lub do miękkości dyni (to zależy od jej odmiany i stopnia dojrzałości). Po wystudzeniu skrawamy miękki miąższ i blenderem zamieniamy go w puszyste puree.
Sposób drugi - bazuje na powyższym, jednakże robię to w sposób masowy przeznaczając na to wiele dyń, cały dzień, woreczki strunowe i miejsce w zamrażarce. Mrożę po ok. 600g w jednym woreczku strunowym. Jest to dla mnie optymalne, bo cały rok robię chleb dyniowy, a do jednego bochenka zużywam 300g. I macie zapas puree dyniowego w zamrażarce na wiele, wiele różnych potraw :)


PumpkinbutterChicken_2.jpg
Ostatnio zmieniany: 25 Sty 2018 18:12 przez Dino_saur.
Za tę wiadomość podziękował(a): Jagoda254, Gosia352, Łatka, pszczelarz5

Magiczna Kuchnia Dino-saura. 25 Sty 2018 18:31 #585822

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 19993
  • Otrzymane dziękuję: 83459
Zbyszku, sądząc po składnikach, potrawa jest słodkawa? A nie ostro-słodkawa?
I co to jest - ta czerwona substancja na wierzchu?
Myślę, że można i bez wolnowara - choć na pewno bezpieczniej w takim urządzeniu (mam na względzie przywieranie). Nie mając podobnego urządzenia nastawiłabym wszystko w porządnym garnku o grubym dnie na maksymalnie 2 na płycie ceramicznej.
Chodzi mi też o to, że Twój sprzęt wygląda jak - wybacz - dla plutonu komandosów. I podobne proporcje podajesz. Ja bym podzieliła wszystko przez 3 - i jeszcze by zostało. :lol:
Za tę wiadomość podziękował(a): Dino_saur

Magiczna Kuchnia Dino-saura. 25 Sty 2018 18:39 #585826

  • Dino_saur
  • Dino_saur's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 523
  • Otrzymane dziękuję: 1087
Potrawa jest łagodnie słodka, dlatego dodaję do niej przy podaniu srirachę w sporej ilości :devil1: , na zdjęciu wstępnie tylko pokropione :wink4: . Oraz kwaśne pikle.

Zawsze gotuję w dużych ilościach potrawy sprawdzone. Po pierwsze - jestem leniwy, po drugie - i tak zawsze mało, po trzecie - zerknij do oryginału przepisu - tam jest robione dokładnie z takich samych ilości...

Wolnowary mają pojemność 3,5 i 5,5 litra.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, pszczelarz5

Magiczna Kuchnia Dino-saura. 25 Sty 2018 19:51 #585837

  • Jagoda254
  • Jagoda254's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 329
  • Otrzymane dziękuję: 1027
Zbyszku, czy możesz podać swój - sprawdzony i ulubiony przepis na chlebek dyniowy?
Wszystkie przepisy tak smakowicie opisujesz, że ślinka leci, nic tylko gotować! Co do wolnowaru - bałabym się zostawić gaz na 8 godz. i koszty...a może to jest na prąd i się samo wyłącza?
Serdecznie pozdrawiam Jagoda
Za tę wiadomość podziękował(a): Dino_saur

Magiczna Kuchnia Dino-saura. 25 Sty 2018 20:24 #585848

  • Dino_saur
  • Dino_saur's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 523
  • Otrzymane dziękuję: 1087
Następna będzie zupa dyniowa curry, a później chlebek dyniowy. Bo przecież sezon dyniowy ciągle trwa :) .

Wolnowar jest urządzeniem elektrycznym o bardzo małej mocy (ok.150W). Koszt użytkowania wolnowaru przez 10 godzin to 1zł z groszami. Dokładnie trudno powiedzieć, zależy od taryfy etc... Czy to czymś grozi? Temperatura osiągana w wolnowarze to ok.90C, grzałka jest izolowana od otoczenia metalową obudową i ceramicznym grubym garnkiem. Więc pożaru raczej nie będzie :) . Poza tym przecież macie działające w nocy i pod Waszą nieobecność w domu inne urządzenia elektryczne o znacznie większej mocy, ale do nich już się przyzwyczailiście się. Np lodówka, zamrażarka...

Wolnowar sie sam nie wyłącza, to znaczy te prostsze modele. Dlatego używam go tak by pasował pod względem obsługi z moim rozkładem dnia. Są modele dużo droższe z pełną automatyką. Ale mnie zawsze radowała prostota rozwiązań. Im system bardziej skomplikowany, tym bardziej podatny na awarie.

Koszty jak widzisz też nikłe. Wygoda wielka. Ja gotuję w nocy, bo dodatkowo mam nocną niższą taryfę.
I uwielbiam poranek w pachnącej dobrym, świeżym jedzeniem kuchni :devil1: . Ale można gotować w nim w ciągu dnia.


Mnie wolnowar znacznie ułatwia życie, dlatego się z Wami tym podzieliłem. I to wszystko :)
Za tę wiadomość podziękował(a): Jagoda254, Gosia352, pszczelarz5, BOROWKA1

Magiczna Kuchnia Dino-saura. 25 Sty 2018 20:45 #585861

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Chlebek ... Zbyszku, ulituj się nad wegetariańską duszą i wielbicielką dyni i nie pozwól długo czekać ... bardzo Cię proszę :hug:
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....

Magiczna Kuchnia Dino-saura. 25 Sty 2018 23:54 #585891

  • Malkar
  • Malkar's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 1197
  • Otrzymane dziękuję: 2341
Też mam wolnowar. A jakie pyszne rosoły w nim wychodzą! Tyle tylko, że rosół nastawiam o ósmej rano, żeby był na obiad. Bardzo sobie chwalę to urządzenie.
W czasie łowienia ryb trzeba zachować najwyższą ostrożność - szczególnie gdy się jest rybą.
Małgorzata

A u mnie w ogrodzie
Za tę wiadomość podziękował(a): Jagoda254, Dino_saur

Magiczna Kuchnia Dino-saura. 26 Sty 2018 06:04 #585907

  • Dino_saur
  • Dino_saur's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 523
  • Otrzymane dziękuję: 1087
Rosół w wolnowarze - rewelacja :yummi: , potwierdzam. Nawet kura weteranka w wolnowarze wymięka :wink4: .
Nastawiam też na noc - poranek z kubkiem świeżego rosołu z jajkiem - kawa może się schować :) .

Aniu, mówisz masz :) . Na początek zdjęcie, a zaraz biorę się za pisanie :comp: .


chlebdyniowyszynkadrobiowa.jpg


Chlebek dyniowy z szynka drobiową z szynkowaru :yummi: .
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, obeata

Magiczna Kuchnia Dino-saura. 26 Sty 2018 06:57 #585908

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Będę bardzo wdzięczna - już teraz serdecznie dziękuję, sam chlebek wygląda niesamowicie apetycznie. Ciasto dyniowe wg Twojego przepisu zniknęło w mgnieniu oka ....Na wszelki wypadek wyjmę z zamrażarki dyniową pulpę :kiss3:
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Ostatnio zmieniany: 26 Sty 2018 06:58 przez Adasiowa.

Magiczna Kuchnia Dino-saura. 26 Sty 2018 07:19 #585909

  • Dino_saur
  • Dino_saur's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 523
  • Otrzymane dziękuję: 1087
Chlebek dyniowy.

Chlebek dyniowy bardzo często pieczemy. Praktycznie co trzy, cztery dni. Jest delikatny, puszysty, lekko słodki - taki jak lubię do wędliny, serów (już o miodzie i dżemach czy powidłach nie wspominając :wink4: ). Prosty w wykonaniu, dobrze się przechowuje przez kilka dni. Dłużej - nie miałem okazji sprawdzić :devil1: .

Składniki:

-300g puree z dyni;
-100 ml letniej wody;
-1 łyżka oleju;
-2 łyżeczki cukru;
-2 łyżeczki soli;
-600g maki pszennej;
-1 paczka drożdży suszonych;

Wykonanie:

Ponieważ ręce już nie takie jak powinny być, więc duży mam problem z recznym wyrabianiem kilograma ciasta drożdżowego. Takie prawo wieku :teach: . Ale od czego maszyny. Istnieje coś takiego jak Kitchen Aid - duży, solidny robot, który - jak wieść gminna niesie - doskonale wyrabia ciasto drożdżowe. Ale nie mam go - cena dla mnie zaporowa :( . Kupiłem za to jego naśladownika - z nadzieją, że wystarczy. Tani też nie był :supr3: , ale kwota do ugryzienia... Optymistycznie zapakowałem ingrediencje, włączyłem i... jęki potępionych, wycie szalonych :woohoo: . Jeszcze szybciej wyłączyłem - i ten chleb umęczyłem łapskami. Robot pikny, bo srebrny. Stoi sobie nieużywany w kuchni do dnia dzisiejszego.
Kolejną próbą, i to tym razem zakończoną sukcesem było kupno używanej 'maszynki do wypieku chleba'. Parędziesiąt dobrze wydanych złotych. Nazwa 'maszynka...' dla mnie okrutna, więc zaczęliśmy o niej mówić, wzorem Rosjan - chlebopieczka.
Chlebopieczka od lat u nas pracuje i spisuje się doskonale. Używam tylko do wyrabiania i wyrastania ciasta drożdżowego (i oprócz tego do wyrabiania ciasta na makarony i pierogi) - piekę tradycyjnie w piekarniku.

A teraz wracając do wykonania:

-wszystkie ingrediencje (poczynając od mokrych) wsypujemy do pojemnika chlebopieczki;
-włączamy program do wyrabiania i wyrastania ciasta drożdżowego. Taki program trwa ok.2 godzin, wiec mamy półtorej godziny spokoju :)
-ponieważ chleb piekę w garnku glinianym (tzw. garnek rzymski), więc pół godziny przed końcem pracy chlebopieczki należy zalać go ciepłą wodą;
-po tych 30 minutach wylewamy wodę z garnka rzymskiego, wycieramy, natłuszczamy olejem, obsypujemy ścianki i dno bułeczką tartą;
-chlebopieczka skończyła, wiec wyjmujemy ciasto na posypaną mąką stolnicę. I teraz to najtrudniejsze. Na początek ciasto należy odpowietrzyć wielokrotnie go ugniatając i lekko rozciągając na długość garnka rzymskiego i szerokość ok.20 cm. teraz dłuższe boki składamy do środka, lekko ugniatając, procedurę powtarzamy 2-3 krotnia. Celem jest uzyskanie dobrze naciągniętego ciasta od strony stolnicy. Po uzyskaniu zgrabnego wałka z naciągniętym od strony stolnicy ciastem, obracamy go dołem do góry ... i bac, ląduje w garnku rzymskim. To prawie koniec pracy, możemy wypić 'piwo zwycięzcy' lub wino lub nic... Najpierw jednak nakrywamy ciasto (ręcznik papierowy idealny) i do ciepłego miejsca do ponownego wyrośnięcia. Na 45 minut;
-wyrośnięty chleb, po nacięciu powierzchni (żyletka) wkładamy do zimnego pieca na najniższy poziom. Bardzo ważne, w przeciwnym razie garnek gliniany pęknie! Pieczemy w temperaturze 180C ok.45 minut, górna i dolna grzałka. W połowie pieczenia przykrywamy chleb folią alu, żeby się za mocno nie przypiekł;
-po upieczeniu wyjmujemy z garnka rzymskiego, nakrywamy ręcznikiem papierowym i zostawiamy do wystygnięcia.

Uwagi:

-garnek rzymski sprawia, ze chleb ma odpowiednia wilgotność i ładny wysoki kształt. Pieczemy bez pokrywki;
-można oczywiście piec w innych formach (badź bez), ale pamiętać należy o położeniu wtedy na dnie piekarnika naczynia z wodą;
-wyjmowanie chleba z garnka rzymskiego na poczatku nie jest proste, trzeba troszeczkę wspomóc się nożem (delikatnie) lub plastykową łopatką. Ale bądźcie cierpliwi, bo:
-po kilkunastu pieczeniach z garnkiem rzymskim staje się cud. Chleb doskonale wychodzi z garnka nawet bez smarowania i bez bułeczki tartej. Używany regularnie do pieczenia chleba właściwość tę zachowuje;

Ja do pieczenia używam mąkę z Aldi'ego - mają doskonałą mąkę z Wielkopolski, drożdże suszone też kupuję w A. Ani ta mąka, ani te drożdże jeszcze mnie nie zawiodły.

Smacznego.


chlebdyniowyszynkadrobiowamielona.jpg


Chleb dyniowy i szynka drobiowa z szynkowaru - wersja mielona szynki.
Ostatnio zmieniany: 26 Sty 2018 07:21 przez Dino_saur.
Za tę wiadomość podziękował(a): renons

Magiczna Kuchnia Dino-saura. 26 Sty 2018 07:22 #585910

  • Betula
  • Betula's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Marki/W-wa
  • Posty: 4201
  • Otrzymane dziękuję: 13292
Dino_saur wrote:
- 4-6 łyżek Red Curry Paste (można kupić w sklepach z orientalną żywnością lub w sieci.

A ja zachęcam do własnoręcznego robienia past curry. Trwa to chwilę, a smak o wiele lepszy (taki świeży). W mniejszych miejscowościach może być problem z kupieniem świeżej trawy cytrynowej (bywa ostatnio w Biedrze) i świeżych liści kolendry. Ale można je uprawiam samemu. Nasiona trawy cytrynowej mają w ofercie co najmniej 2 popularne na naszym rynku firmy nasiennicze. W ostateczności można użyć suszonej trawy cytrynowej.
Z past curry najbardziej lubię zieloną, a to przez dodatek dużej ilości świeżej kolendry.
Pozdrawiam
Bea
Za tę wiadomość podziękował(a): Dino_saur


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: pszczelarz5
Wygenerowano w 0.281 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum