TEMAT: <D> Produkujemy własną rozsadę warzyw

<D> Produkujemy własną rozsadę warzyw 04 Kwi 2016 20:18 #452296

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Zrobiłam lustrację moich podopiecznych - ( przyjrzałam się także ostrym wzrokiem paprykom ) - okazuje się, że w zależności od odmiany ( jeśli jest to możliwe, ale takie są moje obserwacje ) nóżki mają różne ... odcienie: od zielonego, poprzez różowy do jasnego fioletu.
Zaznaczam także, że pomidorki wschodzą dopiero od soboty, mają więc niespełna 3 dni, a niektóre dopiero wyściubiają noski, więc trudno mi ocenić, czy i jakie niedobory mają. Cały czas są w temperaturze 20-21 stopni, podłoże to Sterlux do wysiewów. Te czapeczki, o których pisze Iwcia, odpadają same, nie pomagam im.
Na fertygację jeszcze za wcześnie, one naprawdę są świeżo wyklute ;-) Za mokro też nie miały - podlewam wg zasady rzadko, a konkretnie, a jeśli o rozsady i siewki jestem bardzo ostrożna.
Reasumując:
1. podłoże Sterlux
2. temp. 20- 21 stopni
3. parapet wschodnio południowy
4. pomidory wysiane z wacików do ziemi w dn. 31 marca, zaczęły wschodzić w minioną sobotę.
5. dzisiaj część przepikowana do doniczek
5. kolory nóżek - różne :)

Ale to nie wszystko .... przede wszystkim DZIĘKUJĘ Wam za troskę, pochylenie się nad moją marnością i rzetelne porady. I życzliwość oraz podtrzymywanie na duchu :kiss3:
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): rozalia


Zielone okna z estimeble.pl

<D> Produkujemy własną rozsadę warzyw 04 Kwi 2016 20:45 #452306

  • Emalia112
  • Emalia112's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 9768
  • Otrzymane dziękuję: 14472
Ja już zaliczyłam straty, ususzyłam Bołoto i upiekłam polowe siewek Carbona. Wystawiłam w cieniu bukszpanu i poszłam do innych prac. Gdy przyszłam cień sobie poszedł,, a co słabsze siewki już spalone. To był niby ich drugi dzień na zewnątrz i długo nie były, ale dziś grzało mocno. Bołoto podlewałam opryskiwaczem, był najbardziej skraju palety i .. usechł sobie. No ale zostało mi jeszcze 25 odmian tak, że nie płaczę.
Ostatnio zmieniany: 04 Kwi 2016 20:46 przez Emalia112.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): rozalia, PaulaPola

<D> Produkujemy własną rozsadę warzyw 04 Kwi 2016 21:14 #452328

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Emalko, wiesz, ponieważ te pomidorowe siewki są moimi pierwszymi w życiu, więc nie dziw się, że się nad nimi trzęsę :) W przyszłym roku, jak dożyję, będę bardziej odporna na porażki. Póki co nie panikuję, tylko bacznie się przyglądam i z uwagą czytam Wasze porady i opinie. Przypomniało mi się, że u siewek papryk - jeśli taka analogia ma sens - też początkowo nóżki były ciemne ( może sine z zimna ?;-)), a później, w miarę mężnienia, robiły się zielone. Może to kwestia fertygacji? Nie wiem, nie znam się :( Biorę wszystkie czynniki pod uwagę.

Inna sprawa, że często kieruję się nie "mędrca szkiełkiem i okiem", ale sercem :oops: Wyszłam z założenia, że tak, jak my przeżywamy szok związany ze zmianą miejsca pobytu ( z ciepłej szafki na ciut chłodniejszy parapet, z ciemności na światło ), to i u roślin ma to miejsce, jak u każdej żywej istoty.
Cierpliwie czekam - na wszelki wypadek namoczyłam czapeczki na niektórych siewkach i czapeczki ... odpadły :)
Czy ja naprawdę nie mam nic innego do roboty :jeez: ? Może i mam, ale to robię, to kocham ....

Ucieszyłam się jak dziecko, kiedy wzeszły Oslinyje Ushi ...

ps. wczoraj skiełkował Czudo Ziemli i NN z Grecji, a w poczekalni na wacikach siedzą Corazon ( już ma zaczątek korzonka ) i Red Pear.
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, Zbyszko46, rozalia, iwcia55

<D> Produkujemy własną rozsadę warzyw 04 Kwi 2016 21:22 #452336

  • Krecik stary
  • Krecik stary's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Nigdy nie jestem złośliwy-no może czasem
  • Posty: 7122
  • Otrzymane dziękuję: 43744
Dziś swoje te większe wstawiłem pod folię i tam pozostały na noc.Mniejsze do gruntu wystawiłem w cień na
balkon.Jednak na noc zabrałem je do domu,bo żona w podzięce za opuszczenie parapetów pomalowała barierki i strasznie"pachnie" farbą.Nie chciałem ich zatruć.Na balkonie przebywały od 13 do 20.
Z foliowych kilka się przechyliło,musiałem je "wyprostować"patyczkami.Są b.wiotkie.To ich pierwszy dzień hartowania. :drink1: :drink1:
Pozdrawiam Józek!!
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, rozalia, Marysia80, iwcia55

<D> Produkujemy własną rozsadę warzyw 04 Kwi 2016 21:33 #452349

  • iwcia55
  • iwcia55's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 367
  • Otrzymane dziękuję: 702
To przykre Lucynko , domyślam się jak Ci musi być żal. U mnie we Wrocławiu pogoda dzisiaj była wymarzona dla siewek - praktycznie zero ostrego słońca, tylko taka jakby wata. Szkoda, że u Ciebie tak nie było

Aniu, dobrze, że zmoczyłaś te czapeczki. Wiem, że odpadły by same, ale to trochę by trwało i roślinki niepotrzebnie by się wysilały na uwolnienie. A tak? chwila moment i nie ma. Z mojego krótkiego doświadczenia wiem, że naprawdę nie warto czekać aż same odpadną. I mnie też cieszą Oslinyje Ushi . Zamierzam ich posadzić aż 3 sztuki :)
pozdrawiam, Iwona
Ostatnio zmieniany: 04 Kwi 2016 21:36 przez iwcia55.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

<D> Produkujemy własną rozsadę warzyw 04 Kwi 2016 21:38 #452356

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Józiu, nie dziwię się, że wyprowadziłeś pomidorki na powietrze - dzisiaj w Poznaniu, w cieniu, było 23 stopnie. Może nareszcie ciepło i więcej światła wpłynie pozytywnie na nasze maluchy ... Pamiętam swoje rozsady dyniek - wiotkie z początku, a po wsadzeniu do gruntu wyraźnie przytyły. Pod folią u Ciebie będą miały jak w raju. A'propos folii - widziałam tam takie brązowe, palikowe obrzeża - są plastikowe czy drewniane? Przepraszam, że pytam wprost, ale zastanawiam się nad takim ogrodzeniem grządek :)

p.s. a jak się miewa Twój czosnek niedźwiedzi ? :hearts:

edit: Iwcia, dziękuję za przepis na czapeczki ( choć w czepku urodzone, to ... szczęśliwe ;-) ) Z 3 Oślich Uszu na razie wzeszły dwa. Ale przyznasz, że nazwa bombowa :happy:
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Ostatnio zmieniany: 04 Kwi 2016 21:40 przez Adasiowa.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary

<D> Produkujemy własną rozsadę warzyw 04 Kwi 2016 21:45 #452367

  • Krecik stary
  • Krecik stary's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Nigdy nie jestem złośliwy-no może czasem
  • Posty: 7122
  • Otrzymane dziękuję: 43744
Aniu są drewniane malowane w tym roku drewnochronem.Kupiłem te grubsze są lepiej nasączane kwasem solnym.Pod folią są już 6 rok. :garden1: :drink1:
Pozdrawiam Józek!!
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

<D> Produkujemy własną rozsadę warzyw 04 Kwi 2016 21:54 #452374

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
O to chodziło Józiu, Bardzo dziękuję :kiss3:
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary

<D> Produkujemy własną rozsadę warzyw 05 Kwi 2016 04:46 #452461

  • carbon
  • carbon's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 426
  • Otrzymane dziękuję: 1017
U mnie dzis snieg padal a w nocy mroz.
Rozsada idzie jak burza, laczy sie ze soba z braku miejsca.

image-17.jpg


Pomidorki ktore z Polski przyslala mi kolezanka forumowa Ela bardzo ladnie sie zaaklimatyzowaly na amerykanskiej ziemi , a raczej piwnicy.
Jedynie megagroniastemu cos dolega .
image-18.jpg


Wiekszosc pomidorkow od spodu jest purpurowe ale z tego co czytalem to normalne przy rozsadzie pod lampami , podlewam co drugi dzien ,do wody dolewam nawoz 10-10-10 by powstal roztwor o 1/3 mocy zalecanej do podlewania juz w gruncie , chociaz w gruncie juz zapodaje tylko naturalne i organiczne nawozy co w przypadku rozsady nie mialo by sensu , wiec chcial nie chcial rozsada musi troche chemi dostac co ponoc w tym stadium nie ma zadnego znaczenia i nie wplywa na jakosc pomidorow ,czyli mozna mowic o organicznych pomidorkach z wlasnego ogrodu.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): otojolka, rozalia, Marysia80

<D> Produkujemy własną rozsadę warzyw 05 Kwi 2016 08:08 #452476

  • janinka-n
  • janinka-n's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Witam wszystkich odwiedzanych i odwiedzających.
  • Posty: 602
  • Otrzymane dziękuję: 1647
Witam serdecznie ,jak też chciałabym pokazać moje maluszki.Wydaje mi się ,że świetnie sobie radzą.Wysiewałam nasionka 8 marca.

20160405_075723.jpg


20160405_075415.jpg
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Bozi, Krecik stary, Adasiowa, otojolka, rozalia, Marysia80, iwcia55, carbon

<D> Produkujemy własną rozsadę warzyw 05 Kwi 2016 08:10 #452478

  • pomodoro
  • pomodoro's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 15796
  • Otrzymane dziękuję: 53242
carbon Powinieneś 20 dkg tego nawozu rozpuścić w 1 l wody/ to znaczy dopełnić wodą do objętości 1 l/ i używać jako dodatek do wody do podlewania w ilości 6,5 ml/litr wody.

Widać po tych pomidorkach, że używasz za dużego stężenia nawozu.
Ostatnio zmieniany: 05 Kwi 2016 08:51 przez Emalia112.
Temat został zablokowany.

<D> Produkujemy własną rozsadę warzyw 05 Kwi 2016 10:19 #452514

  • otojolka
  • otojolka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2649
  • Otrzymane dziękuję: 3766
I chyba przez chwilę dać im odpocząć. Megagron jest zasolony.
Ale mimo to pięknie taki busz wygląda.
Śliczne macie tę rozsady. Moje przesadzone do torfu z piaskiem zaczęły też lepiej wyglądać. Siedzą już cały dzień na balkonie. Dobrze,że słońce jest rozproszone. Zabieram jak się ściemnia. Ok 13 stopni.
Pozdrawiam. Jolka.
Temat został zablokowany.

<D> Produkujemy własną rozsadę warzyw 05 Kwi 2016 10:32 #452517

  • pomodoro
  • pomodoro's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 15796
  • Otrzymane dziękuję: 53242
Mnie czeka pikowanie pomidorów i zastanawiam się, czy nie kupić podłoża w B. Co prawda ma ono 1,2 kg/m2 nawozu, ale ma też jedną niezaprzeczalną zaletę. Mianowicie takie markety jak B. nie przetrzymują u siebie zapasów podłoży przez okres jesienno-zimowy. Na opakowaniach wybita jest data produkcji, co nie zawsze zdarza się innym producentom. Przy tej ilości nawozu odpadnie mi fertygacja po pikowaniu.
Ryzyk-fizyk. Kupię jedno opakowanie. Co mi tam.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, rozalia

<D> Produkujemy własną rozsadę warzyw 05 Kwi 2016 10:45 #452521

  • otojolka
  • otojolka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2649
  • Otrzymane dziękuję: 3766
Ja miałam w tamtym roku z Lidla- masakra i z Kauflandu - było fajne. Nie do warzyw go używałam a do kwiatów.
Pozdrawiam. Jolka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): pomodoro, Krecik stary

<D> Produkujemy własną rozsadę warzyw 05 Kwi 2016 11:18 #452532

  • Pabblo_pl
  • Pabblo_pl's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 359
  • Otrzymane dziękuję: 494
Wczoraj kupiłem worek vervy z castoramy za 8.35 pakowana 16.03.2016 producent hollas 0.6 kg/m3 i mogę polecić super ziemia.
Bardzo fajna struktura i zero patyczków czy innych śmieci. Na cały worek jeden mały patyczek znalazłem.

Polecam
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): otojolka, rozalia

<D> Produkujemy własną rozsadę warzyw 05 Kwi 2016 12:35 #452549

  • carbon
  • carbon's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 426
  • Otrzymane dziękuję: 1017
Ja tez do pikowania uzywam ziemi kompostowej do warzyw , co do podlewania dodaje 1 lyzeczke nawozu w plynie na prawie 4 litry wody , niby nie duzo ale faktycznie ze przy podlewaniu co drygi dzien przez dwa miesiace tego nawozu moze sie skumulowac za duzo w kubeczku 300mil w ktorym mam pomidorki .mysle wiec ze nawozenie moze przy co 3 podlewaniu powinno wystarczyc i tak to wyprobuje.
Temat został zablokowany.

<D> Produkujemy własną rozsadę warzyw 05 Kwi 2016 12:45 #452554

  • otojolka
  • otojolka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2649
  • Otrzymane dziękuję: 3766
Chodzi o to że możesz podlewać nawet codziennie nawozem,ale jeszcze bardziej rozcienczonym. Bo gdy podlejesz rzadko a porządnie to gdy ziemia w kubeczkach przeschnie robi się zbyt wielka koncentracja jednorazowo nawozu w glebie i powstaje zasolenie.
Pozdrawiam. Jolka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): rozalia, carbon

<D> Produkujemy własną rozsadę warzyw 05 Kwi 2016 12:52 #452556

  • Pabblo_pl
  • Pabblo_pl's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 359
  • Otrzymane dziękuję: 494
otojolka wrote:
Chodzi o to że możesz podlewać nawet codziennie nawozem,ale jeszcze bardziej rozcienczonym. Bo gdy podlejesz rzadko a porządnie to gdy ziemia w kubeczkach przeschnie robi się zbyt wielka koncentracja jednorazowo nawozu w glebie i powstaje zasolenie.

Ale również trzeba patrzeć na sadzonki, bo na przykład u mnie na niektórych pojawiły się oznaki że za dużo azotu.
A stosuję fertygację według przepisu pomodoro i staram się lać mniej nawozu niż w przepisie(poniżej 7 ml).
Musiałem podlać czystą wodą, być może bardziej przeschła ziemia, a może nie rozmieszana dobrze.
Równie dobrze przy tych pogodach, dziś 24 stopnie, musiałem podlewać codziennie sporą ilością wody i pomidorki mogły nie nadążyć przejeść wszystkiego.
Czyli z tą fertygacją to też z głową.
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Wygenerowano w 0.676 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum