Forum Ogrodnicze Oaza

Gdy zaczynalem przygode z pomidorami tak wlasnie zrobilem ze z parapetu odrazu wsadzilem do gruntu bo nie wiedzialem nic o hartowaniu .
Pomidorki klapnely ale po kilku dniach przyjely sie i rosly normalnie , z tym ze to bylo moze z 10 lat temu , wiec niepamietam jaka byla pogoda kilka dni po wsadzeniu ,wiem ze gdy je wsadzalem bylo slonecznie i cieplo , no oczywiscie o nawozeniu ,oglawianiu tez nie mialem pojecia wiec plony nie byly spore ale byly, rozsada byla chuda i wybiegnieta a mimo to sie przyjela .

Papryk i pomidorów nasiałam sporo ale na razie nie będę się chwaliła, bo przy Waszych rozsadach mi je mikrusy nie wypadną dobrze. Za to mogę się pochwalić kapustą Pack choi. Nie wiem tylko w jakim stadium trzeba ją zrywać, pojedyncze listki czy całe kapustki ?





Bób rośnie w skrzyniach. Troszkę wolno ale rośnie.



Kolendrę wysadziłam w grunt, jakaś kolorowa się zrobiła, za to nie już wiotka.



Pietruszkę siałam jesienią do gruntu i nic nie wyszło. W to miejsce trzy dni temu posiałam kozieradkę i dziś już jest na wierzchu.

Kapustę masz ładna moja na gruncie już dwa tygodnie, z poczatku bardzo zle rosła,ale ostatnio wzięła się za siebie, aż mnie zadziwiła.

Emilko, urośnie. Moja siedzi w skrzyniach chyba z miesiąc i dopiero kilka dni temu ruszyła.

Emilko swoich pomidorów niczym nie karmiłem. Pierwszy zabieg to substral i dzisiaj również podlalem A mam pytanie, jeżeli będę trzymał pomidory jeszcze jakiś miesiąc w domu to one mi za mocno nie wybiegna do góry?

Wybiegną.

Przenieść je na dwór?

Będzie powyżej 16st to jak najbardziej.

I nie wystawiać początkowo na słońce.

Śpieszę odnieść,że z 10-ciu otrzymanych ostatnio nasion Maty Hari z ziemi wyszło 10. Razem mam 13.

No widzisz. Jednak mróz im zaszkodził, bo to cały czas są nasiona z tej samej partii.

Obawiam się, że los moich rozsad - tych na zewnątrz, jak i wewnątrz - został przesądzony. Ocieplają naszą kamienicę, a co za tym idzie wymianie ulegną parapety. Sadzonki sałat, pietruszek, etc. wywiozę w sobotę na ogród, gdzie będę je doglądać tylko w weekendy, ale co z pomidorami, paprykami i dyniami ? Rusztowania stoją tuż przy oknie, jest ciemno jak w .... Biednemu zawsze wiatr w oczy ...

Fioletowe łodyżki pomidorów zrobiły się zielone, więc najpewniej była to kwestia niskiej temperatury. Wśród wszystkich odmian nie skiełkował mi cytrynek groniasty, a siewki corazona zmiażdżyłam. Cieszę się bardzo z Red Pear - mam dwie siewki
Te starsze mają po parze listków właściwych, ale generalnie i pomidorki, i papryki przyrastają raczej wolno. Fertygowane za każdym razem, nie przelane, spryskane OW .... mam nadzieję, że to kwestia braku słońca/światła.

W gruncie robimy opryski OW co tydzień; a jak często stosować go w przypadku tak młodych rozsad w mieszkaniu ?

Fioletowe nóżki pomidorów tuż po wzejściu mogą wystąpić również w starym podłożu. Powodem jest azot azotanowy, który utrudnia pobieranie fosforu. A podłoże im dłużej leży z nawozem tym więcej zawiera tej formy azotu ponieważ bakterie nitryfikacyjne rozkładają azot amonowy i azot z mocznika.

Oprysk OW rozsady w takim samym odstępie co w gruncie.

Wywieź pomidorki też przesadź je do dużych doniczek i przykryj kilkoma warstwami otulimy. Takiego doświadczenia jeszcze tu nie było. jak Ci padną to nadwyżki które mamy wyślemy do Ciebie. Pewnie będziesz musiała wynająć działkę u sąsiada.

Aniu, moje pomidory w tym roku przyrastają bardzo wolno. W zeszłym wysadzałam do szklarni 2 maja, nie ma mowy żeby teraz były za 2,5 tygodnia tak okazałe jak tamte. Zupełnie nie wiem dlaczego tak się dzieje.

Wszystkie siewki dostały świeże podłoże ( mam na myśli zarówno termin przydatności do spożycia , jak i wsypanie nowej partii do pojemników ) - a'propos ziemi: co robicie z podłożem wykorzystanym do skiełkowania - czy nadal stosujecie je do np. przepikowania i wzrostu rozsad ? ja daję świeże....

Moje pomidorki to mikrusy - łodyżka z liścieniami i zaczątkami liści właściwych. Na działce mam tylko altanę, bardzo zimną. Nie mają szans. Żadnych. A mnie za bardzo na nich zależy, żeby przeprowadzać eksperymenty Niemniej dziękuję za propozycję podzielenia się - kto wie, czy mnie to nie czeka ..

Nie jestem ŻADNYM ekspertem, ale sądząc po błyskawicznym przyroście rozsad podczas słonecznych, ciepłych dni i późniejszym spowolnieniu wzrostu, zaryzykuję stwierdzenie, że nasze rozsady mają za mało i ciepła, i światła. Od początku marca w Poznaniu były zaledwie 4-5 dni ze słońcem. Cały czas jest pochmurno, ciemno i zimno.

Na pocieszenie dodam, że sałaty, pietruszki i inne liściaste opryskane OW urosły w oczach - pomimo warunków pogodowych.
Nie pamiętam, gdzie pisałam o tym środku ... w każdym razie zrobiłam i OW, i PW - dlatego, bo miałam zgromadzone wszystkie składniki do produkcji obydwu; nie chciałam, żeby się zmarnowały, a poza tym jestem ciekawa efektów działania obydwu. Na razie wielki plus ma OW

Moje pomidorki dzisiaj podlane PW. Z papryką muszę się wstrzymać, bo ziemia nie przeschła od kilku dni. Jakaś makabra. Do końca kwietnia deszczowo. Też wszystko stoi.

U mnie kaloryfery przestały grzać i zrobiło się trochę zimno dla siewek. Oby słońce dogrzało.

Nawozicie rozsadę selera? Jeśli tak to w jaki sposób?
pomodoro wspomniał o saletrze potasowej aby zwiększyć azot i potas. W jakim stężeniu?