Forum Ogrodnicze Oaza

Ja seler wysiewam na wilgotne podłoże, robię delikatne wgłębienia i nasionka równiutko układam co 1 - 2 cm w rzędzie. Używam do tego pęsetki do regulacji brwi. Robię tak dlatego, bo siewki selera gęsto wysiane bardzo się placzą, a tak rosną w rzędach i równych odstępach.

Robię Marzenko dokładnie tak samo. Później nakrywam doniczkę folią. Wysiewam w ok. 20.02. Jedynie w zeszłym roku moje selery to był niewypał. Straszny niewypał. Od początku czyli od wschodów wszystko pod górkę. Ale w tym roku to ja im pokażę.

A jaką temperaturę zalecacie dla wschodzących siewek i późniejszej rozsady ?

Ja trzymam na parapecie. Temperatura parapetu to ok. 23st.

Dziękuję Janeczko

Mam taką pomocną ściągawke.

Ja w tym roku jak zwykle wysieję odmianę Talar. Selery są dość odporne na przymrozki (sadziłam w pierwszej połowie kwietnia) - nie umierają, ale wydaje mi się, że zimne dni mocno ograniczają ich rozwój. Osobiście postaram się jeszcze wstrzymać z wysiewem do drugiej połowy lutego.

Dzięki Błażej za ściągę

Aniu ja wszystko co wysiałam i wyłożyłam na waciki trzymam w jednej temperaturze na lekko odkręonym grzejniku, co jakiś czas sprawdzam, czy nie za zimno lub za gorąco. Na noc przykręcam, niedługo dołączy wysiany seler - do momentu wschodów będzie stał na grzejniku - czyli ok. tygodnia. Później powędruje na parapet nad grzejniczkiem.

Patrycjo, selery wytrzymują niskie temperatury, ale wtedy musisz się liczyć z wytworzeniem pędów kwiatostanowych.

No właśnie - i tu zaczynają się "schody" - na parapetach mam 16 stopni, kiełkownik jest za niski, aby zmieściła się kuweta z wschodzącym selerem, więc rozejrzę się albo za matą grzewczą, albo poduszką elektryczną - z termostatem.
Skoro zaczęłam, to i skończę

Aniu, tylko skończ z sukcesem, a nie tak jak ja w zeszłym roku.

A co się wydarzyło Janeczko ?

Tak jak już pisałam, wszystko pod górkę: najpierw nie chciały wschodzić, później nie chciały rosnąć, następnie coś je położyło. Trochę zostało to w maju wysadziłam, trochę urosły tak piłeczka do ping ponga. Koleżanka mnie poratowała i przywiozła mi w czerwcu 10 szt. rozsady z Wronek. Tak, tak. Te były na koniec wielkości piłeczek tenisowych. Ale ambicje mam większe.

Ja seler sadzę ok. połowy kwietnia - jeszcze mi nigdy nie zakwitł ☺

Grunt to się nie poddawać Janinko.Jak ja bym się poddała po pierwszym nieudanym sezonie pomidorowym to w życiu takich smacznych pomidorków bym nie jadła.I nie trafiłabym na forum.

Marzenko, wydaje mi się, że u nas na Śląsku trochę jest zimniej, góry blisko. Ale prawdę mówiąc, nie wiem czy wysadzając w kwietniu wszystko byłoby ok, bo zawsze wysadzam w maju

Oj tak Lucysiu. Moje pierwsze pomidory na świeżo zakupionej działce, wyrosły piękne, bo to było wcześniej pole uprawne nawożone obornikiem. Ale potem przyszła ZZ /nawet nie wiedziałam co to jest/, i naprawdę z płaczem wywoziłam wszystko na śmietnik. Nawet próbowałam ładniejsze pomidorki przechować, ale z jakim skutkiem przy ZZ to wiadomo. I wtedy właśnie trafiłam na forum jako krytobiorca wiadomości

Ja dotychczas też rozsadę selera kupowałem na ryneczku. W tym roku postanowiłem zrobić sobie rozsadę selera własnoręcznie.Kupiłem nasiona odm.Talar, wysiew zaplanowałem na 2 lub 12 lutego tj. w dniu korzenia w/g kalendarza biodynamicznego. Wysiewał będę do perlitu.