Forum Ogrodnicze Oaza

Ja mam dwie kuwety z sałatą. Jedna stoi odkryta w budynku o stałej temperaturze 6 * C w nocy i 8* w dzień, a druga w szklarence na balkonie. Obie rosną równo. Nie ma się co spieszyć z pikowaniem . Pikowana sałata tym bardziej musi przebywać na zewnątrz

Jeśli pozwolicie, tutaj też zamieszczę zdjęcie naszej "szklarni" - siewki, które dzisiaj zostały w niej umieszczone, stały dotychczas samopas na parapecie zewnętrznym południowym, nakryte plastikowym pojemnikiem. Od dzisiaj dostały nowe lokum z szybą. Przestały się wyciągać, ale i wzrost trochę zwolnił - chyba nic dziwnego, w Poznaniu naprawdę jest ciągle chłodno

Sławku, dziękuję bardzo za sesję poglądową; mnie także serce bolało ( jako matkę co prawda ), ale Mietek zarządził wyrzucenie na dwór, no więc .... bez szemrania to zrobiłam . Maluchom nic się nie stało, odniosłam nawet wrażenie, że "zmężniały", ale na listki właściwe muszę poczekać.

Marzenko wyczytałaś w moich myślach o głębokości sadzenia....
Dzisiaj natomiast wysiałam nową porcję sałat: Joker i Dubya oraz endywię Batavian Green.

Aniu jestem wrogiem byle jakiego pikowania czy sadzenia. W tym zakresie też są zasady do których wypada się zastosować,jeżeli oczekuje się spektakularnych efektów. Siałam seler korzeniowy w połowie stycznia,wylazł po 4 dniach.Po miesiącu miał 1 liść właściwy i był lekko " na nóżce". Logika podpowiada,żeby takie roślinki pikować po same "uszy". Żle pikowane rośliny kiwają się. Wyobraż sobie teraz główkę sałaty rosnącej w gruncie na takiej "nóżce"

Tą sałatę siałam 28 stycznia, za trzy dni skiełkowała, dałam na zewnętrzny parapet, rozpikowałam 7 lutego i wyniosłam do nieodgrzewanego tunelu. Do dzisiaj nie podlewałam.

Aniu, ja bym pikowala najwcześniej takie jak Lucynki są teraz bardzo ładne sadzonki
Jeśli chodzi o Twoja szklarnie to pomysł dobry ale żeby chociaż ściana z przodu była przezroczysta. Możesz ewentualnie wewnętrzne wszystkie boki okleic folia aluminiowa. Będzie ona odbijała światło. Sadzonki na tym skorzystają.
Slavo. Twoje sadzonki są albo za płytko pikowane albo wybiegaja.

Paulinko, poczekam ... moje siewki mają średnio 10 dni, a ponieważ robię rozsadę po raz pierwszy w życiu, nie chcę jej zmarnować pośpiechem. Zauważyłam u tych najwcześniej wysianych maleńkie listki właściwe.
A skrzynię zmodernizuję

Aniu to jak ma listki właściwe - nie czekaj,pikuj. Nie zmarnujesz, a wręcz przeciwnie - pomożesz Ja siałam wszystko 27 lutego , a na dzień dzisiejszy wszystko mi już powschodziło - nawet papryka...

Ja wysiałem sałatę w małym tunelu foliowym na działce.

Na próbę ( własnych umiejętności ) przepikowałam kilka najbardziej "okazałych" sałatowych siewek - Lollo Rosso; każda miała wykształcone po 2 malutkie listki właściwe. Po "operacji" powędrowały z powrotem na zewnątrz, do szklarenki.
Dziękuję dziewczyny

Dziś posadziłam do gruntu tę oto sałatę. Przykryłam petem (ściągnę po świętach), bo będą miały cieplej i najważniejsze, że wszystkie wrony, kosy, sierpówki muszą się obejść smakiem.

Moja sałata jeszcze malutka,
ale od momentu wykiełkowania
stacjonuje na balkonie.
Bałam się, że jej zaszkodzę,
ale widać, że jej się podoba.
Oczywiście, że rośnie o wiele wolniej,
ale za to nie jest wyciągnięta.

Moja też była cały czas na zewnątrz, ale ja ją siałam jeszcze w styczniu.

Rozsada sałaty Lollo Rosso ( z tyłu ) i pietruszki naciowej ( z przodu zdjęcia, przepikowana dzisiaj )- zamieściłam tylko część "kolekcji"...

Razem z musztardowcem i sałatą May King zajmują szklarenkę, która otrzymała podniesioną "podłogę", aby zapewnić młodym roślinkom więcej światła. Na razie jednak o wiośnie możemy pomarzyć - zero słońca, mżawka i temperatura 5-6 stopni

Pozostałe odmiany na razie siedzą w "opakowaniach zbiorczych" na zewnątrz; wysiewałam je w odstępach około 10 dni.

To Podkarpacie ma rewelacyjna pogodę, taka co wysiewów do sadzenia. Wczoraj wysadziłam sałatę, dziś przesadzę rukolę. Posadziłam ją do donić by w oczekiwaniu na pomidory nie stały puste, ale ziemia mosno opadła, więc muszę wyciągnąć roślinki dosypać tak z 10 cm ziemi i jeszcze raz wsadzić. Nie wiem czy im to na zdrowie wyjdzie.

Żeby mieć pewność, że dobrze rozumiem: poniżej wrzucam dwa zdjęcia, proszę o korektę lub potwierdzenie: na jednym jest kalafior, na drugim sałata (tej jest wyjątkowo dużo). Czy mam je przepikować rzadziej i wsadzić w głąb ziemi tak, jak zaznaczyłam czerwoną linią? Czy głębiej? Płycej?
Na trzecim zdjęciu jest por. Na razie nie ma potrzeby pikowania go i przycinania? (z przycinaniem wiem, że macie różne zdanie, nie wiem jeszcze czy będę to robić czy nie, ale kiedy: tego nawet nie wiem).
To moje pierwsze w życiu siewki, więc proszę o wyrozumiałość.

Olu prze de wszystkim wynieś to na zewnętrzny parapet , ze trzy, cztery dni wieczorem wnoś do domu.Potem jak będzie dodatnia temperatura zostaw. Te siewki musza się przed pikowaniem wzmocnić. Za tydzień zobaczymy.Ja miałam tak wybiegnietą rukole, wyniosłam ja na stałe na zewnątrz trochę ja powykręcało, ale po tygodniu dało się ja popikować. Twój kalafior w tej chwili nie da się popikować jest za wiotki, będzie dużo strat. Za tydzień popikujesz tak jak pokazałaś. .

Oleńko, poniżej zamieszczam dwa cytaty autorstwa Mietka Pomodoro na temat uprawy, co prawda, pietruszki naciowej, ale jak zaznaczył sam Mietek, metoda ta ma także zastosowanie podczas produkcji sałaty.

"Ona w domu przy 20 * C kiełkuje już po tygodniu. Widać na zdjęciu jakie załączyłem, że wsiana jest w taką mini szklarenkę wykonaną z dwóch plastikowych tacek spiętych drucikiem. Dowcip polega na tym, by pietruszkę tuż po wykiełkowaniu/ w takim mniej więcej stadium jak na zdjęciu / wystawić natychmiast na zewnętrzny parapet okna by nie wybiegła. Wysadzamy rozsadę z dwoma listkami właściwymi marzec/kwiecień. Co ważne, by w kuwecie nie było za grubej warstwy podłoża bo wtedy za bardzo nam się splatają korzenie. Przy wysadzaniu maksymalnie rozplątujemy korzonki roślin i sadzimy ukośnie do przygotowanego rowka o takiej głębokości, by nie zasypywać stożków wzrostu i następnie rowek zasypujemy lekko ugniatając i oczywiście podlewamy . Sadzimy gęsto ale w miarę możliwości pojedyncze roslinki w rzędzie"

"Jeśli temperatura w nocy nie spada poniżej zera- tak, ma być na zewnątrz. Trzeba śledzić pogodę. Jeśli zapowiadają w nocy spadki poniżej zera, wnosimy do domu, trzymając szklarenkę odkrytą. W pochmurne, zimne dni szklarenka trzymana na zewnątrz powinna być zamknięta. Jeśli zapowiada się słoneczna pogoda , należy ją otworzyć zanim słońce jest nisko. Aby otworzyć szklarenkę, która już jest w słońcu, należy ją przenieść do cienia i odczekać trochę.
W nocy trzymamy szklarenkę zamkniętą jeśli temperatura jest poniżej 10 *. Jeśli będzie wyższa, to szklarenka nocą czy za dnia- otwarta.

PS Podobnie postępujemy z rozsadą sałaty aż do momentu jej pikowania. "

Na Twoim miejscu przepikowałabym już teraz najsilniejsze, najbardziej dorodne siewki i wystawiła na zewnątrz - w "szklarence". Są bardzo wybiegnięte ..

Co do kalafiorka musimy poczekać na Fachowców

Ola o ile sałatę i por możesz przystopować ze wzrostem przez wyniesienie na zewnątrz,np. balkon o tyle z tej rozsady kalafiorka nic nie będzie. Hartowanie tak młodej i wybiegniętej rozsady da Ci w efekcie róże guzikowate,poprzerastane liśćmi. Jeżeli chcesz się dochować własnych warzyw kapustnych zapamiętaj,że najlepsza rozsada czy to kapusty czy kalafiora, brokuła to rozsada 6 - tygodniowa, w rzeczywistości jest to rozsada która ma dwa liście właściwe i trzeci rozwijający się. Sprawa tym bardziej trudna,że kalafior jest bardzo wrażliwy na niedobór molibdenu - niepryskanie rozsady z tym pierwiastkiem powoduje tzw. : biczykowatość liści. Spróbuj od kalarepki - jest łatwiejsza w uprawie.