Forum Ogrodnicze Oaza

Cześć!

Powiedzcie, jest jeszcze sens siania groszku? Mam groch cukrowy Ambrosia. Robiłam co prawda rozsadę z miesiąc temu, namoczyłam nasiona, ale na ok 60 szt. wzeszły 3. Reszta postanowiła zgnić Nałożyło się kilka czynników, obstawiam, że przelałam, temperatura mogła być wyższa, a podłoże też mi nie pomogło - nie wiem, czy nie było w nim za dużo nawozu, siewki wyglądały przedziwnie, wybiegnięte, mimo stanowiska na południowym parapecie i niezbyt wysokiej temperatury, małe, poskręcane liście... Nie pryskam środkami owadobójczymi, dlatego pytam, czy ktoś tak późno wysiewał i czy nadawał się ten groszek do sprezentowania wegetarianom:)))

Jeżeli siać, to rozsadę zrobić, czy bezpośrednio do gruntu - jak szybciej dojrzeje? A jeżeli mam sobie odpuścić, to napiszcie:) Przyjmę to na klatę

Ja właśnie będę wysiewał drugi rzut groszku zielonego. Wysiewam na rozsady tym razem na szybko do wytłoczek na jajka.
U mnie nasiona grochu i fasoli są wyjadane z ziemi przez CÓŚ zanim zdążą skiełkować.
Więc jedyna opcja to sadzonki.
Edit: widzę, że niedaleko siebie mieszkamy, więc tym bardziej zachęcam do wysiewu . Ja nie moczę grochu. Zaraz jak wyjdą kiełki, wynoszę do najchłodniejszego możliwego miejsca. Wysadzam do gruntu jak mają pierwsze dwa liscie

Ja z kolei moczę nasiona groszku ( 10 godzin w mieszance wody z wodą utlenioną ) i staram się robić rozsadę jak najwcześniej, aby do kwiatów nie dobrały się gąsiennice. Dlatego oczywiście, możemy wysiewać/sadzić groszek później, ale musimy liczyć się, że ten późniejszy plon zbiegnie się z żerowaniem amatorów groszku ( pachóweczki ) i ziarna będą z "wkładką mięsną", a więc dla wege zakazaną

Oj tam, oj tam...zaraz zakazane
Ja też jeszcze coś dosieję i jak będzie kwitło przykryję agrowłókniną.
Moje groszki już z utęsknieniem czekają na miejsce docelowe a ja nie mogę się z niczym wyrobić.
Stare miejsce zalane a nowe zaperzone...

Mamma, dlatego jedząc czereśnie nigdy nie zaglądam do środka

Piękne masz te rozsady, gdyby nie brak miejsca w warzywniku, wysiałabym więcej groszku, ale i tak będę przeszczęśliwa, jeśli uda mi się zerwać choć parę strączków.
Powiedz mi, ile nasionek wsadzałaś do pojedynczego "korytka" ?

Aniu, piecyzm z jakim zadbałaś o swoje groszki, z całą pewnością gwarantuje Ci pyszne strączki i to wcześniej niż sądzisz...
Wsadzałam po dwa nasionka mojego ulubionego Nefryta.

Groszek cukrowy Iłłówiecki

Groszek łuskowy Sześciotygodniowy - zauważyłam dzisiaj pierwsze pączki kwiatowe - od ubiegłego weekendu niesamowicie podrósł

Już teraz wiem, aby do pojedynczej doniczki wkładać najwyżej 3 nasionka. Ale to doświadczenie posłuży mi w przyszłym sezonie.

Groszek cukrowy siany do gruntu 3 tygodnie temu ładnie wykiełkował.

Pierwsze kwiatki groszku łuskowego Sześciotygodniowego...

Groszek łuskowy Sześciodniowy kwitnie nadal, kwiatków jest coraz więcej ...

... ale pojawiają się też pierwsze strączki

Rozpoczął także kwitnienie groszek cukrowy Iłłówiecki

Strączki Sześciotygodniowego coraz większe Przybywa ich też na pędach. Od momentu wysiania do pojawienia się strączku upłynęło około 8 tygodni, więc jak na moje możliwości jestem z tego groszku bardzo dumna.

Mam problem z moim groszkiem, zaczyna żółknąć i usychają listki od dołu. Nie wiem co robić Pomóżcie proszę

Mamma, jeśli mogę Cię choć odrobinę uspokoić, to u moich groszków również żółkną dolne, najbliżej przyziemne liście; nie stało się to od razu, a dopiero mniej więcej po miesiącu od wysadzenia. Wszystkie roślinki jednak silnie rosną, kwitną i zawiązują coraz to nowe strączki, więc chwilowo nie tracę nadziei na ich dalsze życie.
W ubiegłym roku zauważyłam podobne zjawisko u fasolki tycznej i groszku ozdobnego, też z rodziny motylkowych. Po chwilowym osłabieniu rośliny zaadoptowały się do nowych warunków siedliskowych i wszystko było ok.

Możesz sprawdzić sytuację w korzeniach i uważnie obserwować postępy w żółknięciu.

Aniu dziękuję faktycznie masz rację, trochę czasu już minęło od wysadzenia a dopiero teraz zaczęły żółknąć. Jak narazi ładnie kwitną i zawiązują strączki więc poobserwuję co się będzie działo.

Czym je nawozisz Mamma ?

Dałam tyko przekompostowany obornik przy przygotowaniu grządki i niczym innym nie nawoziłam.

Mój Sześciotygodniowy też dostał trochę przekompostowanego obornika na start, ale co 2-3 podlanie daję nawóz .... do pomidorków ( Planta albo Magiczna Siła ). Inna sprawa, że posadziłam biedaka za gęsto, ale naprawdę to fajny groszek: już teraz strączki są krępe i soczyście zielone.
Starałam się nie sadzić bezpośrednio na warstewce obornika - na wierzch nasypałam dużo ogrodowej ziemi, aby korzenie nie zetknęły się bezpośrednio z nawozem.

Acha! I jakiś czas po wysadzeniu podlałam obie odmiany saletrą amonową, aby dostarczyć azot, zanim rozwiną się bakterie na korzonkach.

Z kolei Iłłówiecki rośnie na miejscówce dla pomidorów, ale też dostaje porcję Magicznej lub Planty. Dzisiaj byłam zaskoczona: jest cały obsypany kwiatkami...

Mamma, groszek uprawiam pierwszy raz w życiu, dlatego to, co piszę, nie jest być może poprawne, więc nie sugeruj się moim postem.

Aniu w jakim stężeniu stosujesz MS lub Plantę?
U mnie groszek rośnie co roku i raczej nie mam z nim problemów, ale nigdy nic nie wiadomo...
Kochana, to nie istotne, że pierwszy raz, ważne są efekty
No i to, że na Ciebie zawsze można liczyć