Forum Ogrodnicze Oaza

I swoje i kupne .Objawy wystepuja na wszystkich.

Dziś zerwałem pierwsze pąki kwiatowe z czosnku zimowego.Pąki ukazały się na czosnku z Ukrainy.

Ja podobnie, dziś zerwałem pierwsze kwiatostany, ale z naszego polskiego

Adrian to znaczy,że zbliża się koniec wiosny i bedzie piękne ciepłe latko.

No to i ja się pochwalę,że zerwałam kwiatostany z zimowego z własnego czosnku, zostawiam sobie zawsze 20 dorodnych główek do sadzenia.Polski, fioletowy.

Ja mam trzy odmiany:2 polskie i 1 niepolską.Jutro dokładny przegląd całego poletka.

U mnie kwiatostanów jeszcze nie widać , za to niezły busz na grządce .

Tak to wygląda .
















Pierwszy rok uprawy .

Fakt udał Ci się ten czosnek. Masz chyba ziemię dobrą.U mie w jednym miejscu sie udaje, a w drugim kawałku ziemia jest ciężka i lubi łapać choroby .Więc tam nawet nie sadzę.

W tym roku czosnek u mnie słabiutki:

U mnie w tym roku czosnek już wykopany, liście zżółkły i się załamały. Jest naj naj najgorszy jaki kiedykolwiek miałem główki maleńkie, ledwo w takiej kilka ząbków. Nie wiem dlaczego, dobrze się zapowiadał.

U mnie jeśli będą takie jak ta jedna to będę happy, wyrwałam ją ,bo się całkiem położyła, myślałam,że gnije- tyle deszczu ostatnie 2 dni było, ale zdrowa. Chodzi mi o to,że między 2 rzędami czosnku mam wysianą marchew i juz ma kika ładnych cm. Czosnek trochę zacienia.

Adrian, nie jesteś jedyny.Ja takiej porażki też nigdy nie miałem, co prawda liście jeszcze się nie załamują ale pożółkły po całości.Mój wyglądał normalnie tylko w kwietniu, jakieś 2 tygodnie po wzejściu.Ziemia została przygotowana prawidłowo, z jednej strony rosną ogórki, z drugiej por i wszystko zdrowe i duże jak byki.Może miałem jakieś trefne ząbki do sadzenia.Ale w końcu to uprawa amatorska, nie ma co robić tragedii.

Chyba w tym roku w całej RP czosnek został porażony przez choroby grzybowe od podłoża.Dlatego też nieodzowne jest jednak moczenie po zbiorze w PW z dodatkiem KSW.Myślę też ,że ząbki przed sadzeniem będę odkażał w ten sam sposób.Z moich spostrzeżeń wynika ,że kwas mlekowy,najbardziej zabezpiecza właśnie przed chorobami odglebowymi,choć konkretnych przykładów nie jestem w stanie podać.

Adrian89 wrote: Mam to samo, tylko się boję wykopywać. Jutro wyhaczę jedną sztukę i zobaczę co jest w środku. U mnie przyczyną była susza. Z braku czasu nie podlewałem a czosnek szczególnie na starcie sezonu nie znosi suszy.
Czyli zaczynam od naj.. gorszego czosnku w sezonie ale postaram się poprawić i zamieścić coś pozytywnego w tym wątku.

To ,że czosnek zaczął sie załamywać wcale nie świadczy,że przyczyną jest susza.Pomodoro wczesną wiosna wskazywał ,ze przebarwienia się liści czy zółknięcie wcale nie znaczy braki azotu.Te wskazówki obeszły mnie i zacząłem bardziej wracać uwagę.Podlanie czosnku azotem niewiele zmieniło ,podlewanie w czasie suszy konkretnego jednego czosnku nie wstrzymały żółkniecia liści,a wręcz odwrotnie czosnek zaczął bardziej żółknąć.Po wykopaniu okazało się,że jest zaatakowany białą pleśnią począwszy od korzenia,dalej na ząbki.Z poszukiwań w necie wynika,że jest to typowa choroba odglebowa(biała,szara zgnilizna itd.).Zakażenie następuje bez względu na wilgotność gleby,ale zwiększona wilgotność przyspiesza choroby.
Jeszcze jedno rozpisaliśmy się o czosnku ,a ten wątek jest zupełnie o czym innym.Może jednak miłe panie M ,przeniosa naszą dyskusję do tematu o czosnku zimowym.

Krecik stary wrote: Czosnek dziś wykopany. Wymoczyłem go przez okres 30 minut w PW.

Czosnek wykopany.

Wymoczony w PW

Powiązany.

I powieszony pod zadaszeniem budynku letniego. Zdążyłam przed ulewą go wykopać.

Możesz już śmiało wykopywać.