Forum Ogrodnicze Oaza

I to szybko. Jeśli dłużej pobędą w temperaturze 8* i niżej, to w ogóle nie dojrzeją.

Otojolka i pomodoro - bardzo dziękuję za podpowiedzi. Pomidorki już w ciepłym domu. Jakoś od razu ciaśniej się zrobiło, no ale cel podobno uświęca środki miłego dnia!

Cytrynek groniasty jeszcze wygląda. Szedł w zawody z pnąca róża. Poprzywiązywałam go do sitki. Całe lato skubałam jego słodkie owoce. Teraz już nie są takie słodkie, ale są.Rósł w 10l pojemniku. Systematycznie nawożony Zestawem pomodoro Miał okres kiedy upały i brak wody zabrały mu urodę. teraz odżył i ma sie dobrze.

Czy ziemię z donic gdzie nie bylo zarazy mogę wykorzystać na rabaty z kwiatami ? Jak mam odkazić ziemię gdzie była zaraza , czy ewentualnie zostawić do wiosny i wtedy rozsypać ?

www.zor.zut.edu.pl/Skrypt-web/Choroby%20...ez%20Pythiaceae.html

A czy w takim razie można odkazić ją siarką ?

Które z tych odmian nadają się na balkon do pojemnika : Mata Hari , Mata Hari dymna ,K/14/1 - winogronek
Perła Kaszub , Bawaria . W tym roku Miałem Megagroniastego i byłem zadowolony ze zbiorów . Nie pryskałem
żadnym środkiem , chemicznym i środkami opracowanych przez Pomodoro . Krzak jak i owoce były zdrowe do końca . Mam pojemnik około 30 - litrów . Może 2/1 .

Prawdę powiedziawszy do uprawy w pojemnikach najbardziej przydatne są odmiany o skąpym ulistnieniu. Nie zajmują dużo miejsca i przy stosunkowo małej transpiracji nie wymagają intensywnego podlewania. W tym sezonie moja córka miała na balkonie tylko czekistów i była bardzo zadowolona. Pomidor niezbyt wysoki, nie wybujały, o dużej liczbie kwiatów w gronie i dobrze wiążący, a przy tym smaczny i trwały.
30 litrów podłoża, to nie jest tak dużo. Istotna jest proporcja wymiarów tj powierzchnia i wysokość.

Jeśli liście pomidora nie są zwilżane lub szybko obsychają, nie są podatne na choroby grzybowe.

Miałam w tym roku posadzonych kilka krzaków pomidorów w pojemnikach. Najlepiej sprawdził się Cream Sausage.
Jest doskonałym przykładem krzaka generatywnego, na początku wydlądał jakby mu czegoś wiecznie brakowało. Taki ,,krzaczk zdechlaczek". Ale jak zaczął kwitnąć, to kwitł i wiązał doskonale, prawie każdy kwiatek.
Posadzony był w skrzynce po owocach i nawet w upały wystarczało mu jednokrotne podlanie.
Zielone owoce zebrane tuż przed przymrozkami bardzo łanie dojrzały w domu i pozostało po nich tylko wspomnienie.

Ja mam krótkie doświadczenie z uprawą w pojemnikach, ale z tego zaobserwowałam to nie ma znaczenia jaka odmiana, ważne by była systematycznie podlewane i ferdygowanie. W minionym sezonie pomyliłam się przy wysadzaniu pomidorów. Nie mialam okularów i zamiast wsadzić Bartka wsadziłam Brutusa Wydawało by się ze to odmiana która nie nadaje się do pojemników, , a jednak nie ustępował w urodzie zdrowotności innym pomidorom bardziej dostosowanym do donic.

Brutus jest kompaktowym pomidorem . Dla porównania dam fotki dwóch odmian.

To kompaktowy Hammer, jak najbardziej nadający się do pojemników





A to Perła Kaszub mocno wegetatywny

Zafundowałem sobie pewną zabawę na zimowe, nudne dni. Wyłożyłem do kiełkowania kilka sztuk nasion nowo nabytego pomidorka Bawaria . Już powoli wychodzą roślinki z podłoża. . Mam zamiar :
- sprawdzić siłę kiełkowania nasion
- sprawdzić jakoś nowo zakupionego podłoża torfowego, by nie być zaskoczonym , kiedy przyjdzie na całego siać rozsady.
- prowadzić te pomidorki kilkakrotnie je przesadzając /3 krotnie/ , aż do pojemnika o objętości 1 l. Po osiągnięciu przez rośliny 3 węzłów planuję je ogłowić,
pozyskane sadzonki zaś- ukorzenić.
- gdy rośliny wypuszczą pędy boczne, te wilki też zostaną amputowane i ukorzenione
- poprzez kolejne ukorzenianie mam zamiar przetrzymać te pomidorki aż do końca kwietnia, po czym umieścić je na balkonie .

Mietku życzę Ci dużo słonecznych dni, u mnie to się nie uda, na pomorzu zimą mało słońca, od 3 tygodni widziałam go tylko raz. Ponuro i wieje i tak z małymi przerwami do wiosny, przechlapane.

Karina

Od trzech lat rozsada u mnie rośnie na parapecie północnego okna. Nie sądzę by u Ciebie było mniej słońca niż u mnie przy północnym oknie. Temperatura jednak musi nie być zbyt wysoka, więc trzeba zrezygnować z wygrzewania pupci . Ja nie dość, że mam zamknięty kaloryfer, to jeszcze stale mam zrobiony mikrouchył

Z tym słońcem to jest tak: w miesiącach zimowych na nizinach obserwuje się duże zachmurzenie, w górach mniejsze. Natomiast latem zachmurzenie w górach jest znacznie większe niż na nizinach.

Pomodoro
czy można liczyć na relację?

Mietku u mnie dom ogrzewany kozą, w sypialni temperatura zimą ok 15-17 stopni, jestem zmarzlak ale do spania lubię chłód. Parapety mam zachodnie, spróbuję Twoją metodą coś z pomidorów wyhodować ale dopiero od lutego, czas na eksperyment, myślę, że te do donic pójdą na pierwszy ogień.

Armasza wrote:
Jeśli tylko będzie co relacjonować, to na pewno. W ub. roku podobny eksperyment robiłem z czekistami z powodu marnych nasion. Do gruntu nie ma sensu się spieszyć z wysiewem, bo niewiele przyspieszy się plon .