Forum Ogrodnicze Oaza

akkara wrote:
A biedny Pomodoro nie ma nic i nie ma na czym testować swoich kosmetyków

Ktoś nie ma nic aby mieć mógł ktoś

agusia_1
ja widzę że Ty koniecznie musisz robotę znaleźć, bo im więcej czasu masz tym bardziej te pomidory inwigilujesz

Myślisz że jak przestanę do nich zaglądać to robactwo sobie pójdzie?

Chyba naciągnę mojego K. na tymol i będę eksperymentować W końcu mówi o nich per nasze pomidory to niech się poczuje

Ty faceta ucz, że kobieta to nie tylko wygoda i przyjemności. Później będzie za późno. Wiem co mówię.
A Tymol poważnie kup. Jeden na prawie wszystko. Szukaj roboty, kup im kosmetyki i cieszcie się razem. Poszukaj też roboty dla mnie.

U mnie ziemiórki w begoniach grasują.

pomodoro wrote:
Ale ja tam nic nie dotykałem, przysięgam. Może to taka odmiana jest?

Pomodoro to rentgena ma w oczach. Nie tylko prześwietla, kto jakie błędy w uprawie robi, ale i wie nawet, jak kto zapyla . Strach się bać co jeszcze potrafi?
A taki okwiat o czym świadczy?

o staśmieniu?
ale ja się nie znam

Tomek mówi, że to robota trzmieli

Może mu ktoś potajemnie nocą testuje kosmetyki na pomidorach? Istnieją dobre wróżki. Dzwoneczka nie znacie?

Ja dzisiaj tak cichaczem tacie wszystkie spryskałam. Nie będzie wiedział ki diabeł wszystko popalił.

Otojolka , mi wczoraj dzieciaki tez spryskaly - w samo poludnie lodowata woda ze szlaucha od gory do dolu Czego nie wykonczy zaraza to wykoncza dzieci

Burza nie wyrządziła żadnych szkód,pomidorki złapały większy oddech.

POZDRAWIAM Zbyszko

Rano po nocnej burzy,pszczółka rzecze do motyla nikt nie widzi więc zapylaj.

pomodoro wrote:
W sumie nie ważne kto jest sprawcą byle z tego dzieci były

Mam pytanie odnośnie mojego Koralika. Kwitnie jak szalony. Odnoszę wrażenie, że chyba trochę przesadził i męczy go to nadmierne rodzicielstwo . Czy dawać mu może zwiększoną dawkę preparatu do fertygacji?

Raczej wersję 10-10-6.

Ja tylko borasolem. Ze szlaucha to tata sam sobie leje. Aż się dziwię, że co roku coś zbiera. Dziś zobaczyłam krzaki gołe do połowy a pomidorki jak groszki. Musi biedny sadzić 120 krzaków, żeby troje dzieci obdzielić. Ale może czyta rady na innym forum.

U nas delikatnie pada już trzy godziny.

Ok, czyli wersja IV. tylko jeszcze się upewnię, czy tam ma być superfosfat wzbogacony? Na blogu jest napisane superfosfat i nie wiem, czy to skrót myślowy, czy inny nawóz, bo ja na nawozach to tak za bardzo się nie znam

Tak. Superfosfat wzbogacony.

Jola napisała :

Może to pomidorki porzeczkowe ?

Ale przynajmniej może powiedzieć, że to uprawa amatorska

Pomodoro. Przerażające, że amatorska od trzydziestu lat. I coraz bardziej amatorska.

otojolka wrote:
Spokojnie, ze mną wie to aż za dobrze

Ja dziś spryskałam borasolem foliakowe, tyle mam niepowiązanych kwiatów... Ale to moja wina, zaniedbałam psikanie borasolem a pogoda nie sprzyjała zawiązywaniu