Forum Ogrodnicze Oaza

Dziś oberwałam kilka owocków. Zostawiłam krzaczory eksperymentalnie na zimę. Co zrobić z zielonymi? Może ususzę jak Ania swoje dojrzałe? Jak nie spróbuję, to się nie dowiem

W ubiegłym sezonie kiełkowałam rodzynki ( wysokie i niskie) 22.02, rosły w donicach wystawione na południową stronę, pięknie owocowały. Może faktycznie było im w szklarni za ciepło i pomidory je zdominowały. Posadź ja tak jak napisałaś, w kastrach lub donicach, będą miały dobre warunki.

U mnie te rodzynki wysiewają się same, jak chwasty, więc nie robię rozsady. Owoców zawsze zatrzęsienie.

mymysteryy wrote:
Wysokie czy niskie?

Niskie, słodkie, bardzo plenne.
Te wysokie też mi się wysiewają, ale mają dłuższy okres wegetacji, więc w ich przypadku lepiej zrobić rozsadę.

Znasz ich nazwę?

Czyli jak, tego małego rodzynka mogę sobie sypnąć w szklarni w kwietniu i czekać na owoce? Mam nasionka i podoba mi się ta koncepcja

Możesz, ale będą później niż te z rozsady.
P.S. Dyskusję o rodzynku przeniosę w wolnej chwili do właściwego wątku.

Zdenerwowana wrote:
Nie, nie znam. Kilka lat temu dostałam nasionka od koleżanki z forum.
Agus wrote: Możesz. Tylko pamiętaj, że jak go tam raz wprowadzisz, to będzie się wysiewał co roku. Nie pamiętam, kiedy pojawiają się u mnie pierwsze siewki, ale biorąc pod uwagę, że u Ciebie jest dużo cieplej i że to ma być w szklarni, to sypnęłabym dużo wcześniej i niech ruszą kiedy uznają to za stosowne. Skoro u mnie wyrastają w otwartym gruncie z owoców niezebranych jesienią, to nasiona są odporne na mróz.

P.S. sorki za dalsze zaśmiecanie wątku pomidorowego rodzynkiem. Czekamy na przenosiny.

Siejecie już rodzynki?? ja dziś wyłożyłem na wacik kilka nasionek

O matko, Adrian, dziękuję za przypomnienie
W ostatnio bardzo zabieganym dla mnie czasie zupełnie zapomniałam o absolutnej konieczności wysiania paru nasion, a i zapakuję dla Janinki stosowną kopertę.
Janka, wybacz

Spokojnie, jeszcze jest czas. Ja wysiewam pod koniec marca, razem z pomidorami

Nasionka rodzynka Aunt Molly wyłożyłam na waciki 2.II.Dzisiaj zauważyłam,że mają malutkie listki właściwe.




Drugi wysiew za tydzień.

Ja planuję wysiać Aunt Molly w następny weekend. Chciałabym mieć jakieś 15 krzaczków, może wtedy zdołam ususzyć choć kilka owocków .Są tyleż bezproblemowe, co pyszne

Będę uprawiać pierwszy raz rodzynka więc mam pytanie :czy nasionka podkiełkować czy od razu do podłoża .Która metoda pewniejsza.

Grażynko, w ubiegłym roku ( sięgnęłam do notatek ) wyłożyłam na wacik nasiona rodzynka od IwonkiM 21 marca. Po kilku dniach, 25 marca naisona zaczęły kiełkować i nazajutrz trafiły do perlitu..
29 marca były już na powierzchni

Mocno trzymam kciuki, choć wiem, że w Twoich rękach rodzynki będą miały prawdziwy raj

Aniu dziękuję .Wyłożę nasionka tak jak radzisz na waciki i pod koniec marca .Dobrze ,że zapytałam bo myślałam że to już czas na nie.

Nie wytrzymałam i dzisiaj na waciki powędrowała następna porcja nasion rodzynka Aunt Molly. Przymierzam się do pikowania i nie do końca jestem przekonana,czy w tej fazie wzrostu jest to odpowiedni czas.