Forum Ogrodnicze Oaza

Na dokładkę masz jeszcze materiał w języku angielskim. O wiele bogatszy niż ten serwowany na polskich stronach

www.google.pl/search?client=opera&q=leaf...ra&ie=UTF-8&oe=UTF-8

Okazuje się, że liściozwój jest nie tylko zaburzeniem fizjologicznym. Powodem może być też infekcja wirusowa

www.clemson.edu/extension/hgic/hot_topic...omato_leaf_roll.html

Jeśli pozwolicie, wtrącę się z pytaniem początkującego: jak prawidłowo ogłowić krzaki? Wiem, że czas jest teraz na to dobry.
Czy wysokość ustalać po ilości gron czy inaczej?
Czy w donicach tak samo jak gruntowe?
Czy po obcięciu krzak rośnie dalej czy już przestaje?
Czy po ogłowieniu rosną wilki?
Czy coś jeszcze trzeba po ogłowieniu zrobić?

Mam Black Cherry, Violet Jasper i Black Sea Man. Ten ostatni jest samokończący. Co to znaczy? Jego się nie ogławia?

Wybaczcie pytania laika, ale to mój pierwszy sezon

Samokończących się nie ogławia. One kończą wzrost same z siebie. Ogławia się pomidory wysokie, żeby już wyżej nie rosły i roślina się nie wysilała na budowę kolejnych gron, które nie zdążą już dojrzeć. Ja po prostu urywam stożek wzrostu za ostatnim zawiązanym gronem zostawiając jeszcze dwa liście powyżej. W tej kwestii pomidory donicowe nie różnią się od gruntowych. Ja tylko jednemu pozwoliłam zawiązać dziewięć gron. Pozostałe ogłowiłam po szóstym. Wtedy już cała energia rośliny idzie w dojrzewanie owoców. Może jeszcze próbować wypuszczać wilki.

Widzisz jaką jestem mądra rok dłużej stażem uprawy?

Dziękuję Jolu i Pomodoro
Mam nadzieję, że za rok będę mądrzejszy niż dzisiaj. Choć to niestety nie zawsze działa w tę stronę

Witam wszystkich.
Jestem tu nowa (i w uprawie pomidorów też ). Podziwiam Waszą wiedzę i entuzjazm. Pomidorami zajęłam się pierwszy rok, trochę z konieczności, bo mama się rozchorowała i nie może. No i się wkręciłam Mam inne podejście do tego tematu - staram się nie dawać chemii - do ochrony HT i KSM, nawożenie jak najbardziej naturalne. Dlatego nie bardzo mogę korzystać z wiedzy mamy i jej doświadczonych w pryskaniu wszystkim po kolei koleżanek
Przeczytałam wątki, dotyczące uprawy i ochrony i . Moje pomidorki w porównaniu z waszymi wyglądają dosyć nędznie. Kupiłam w markecie nasionka koktajlowych (te są okazałe i smaczniutkie), "w typie bawole serce" - bo nazwa wydała mi się atrakcyjna . Myślałam, że będą duże i smaczne. Ale nie! Zawiązały całkiem nieźle, ale nie urosły duże. Już się zaczynają czerwienić, ale ewidentnie są nie urośnięte. Może za mało wody, albo coś jeszcze innego. Albo po prostu nie trafiłam w odmianę. Wy tutaj na forum macie akcję wymiany nasion. Ja niestety nie mam się na co wymienić, bo moje doświadczenia są zerowe. Czy mogę pozyskać jakieś fajne nasionka w inny sposób? I nie odsyłajcie mnie, proszę do sklepu z nasionami, bo nawet nie wiem, co kupić, żeby było smaczne do jedzenia na bieżąco, dobre do suszenia i w miarę odporne na choróbska (niezłe oczekiwania, prawda? .

yolex,z nasionami podstawowych pomidorów w obiegu nie ma większego problemu. Sam zamawiałem na awn nasiona i myślałem,że wybrałem cuda nie widy ale jak się okazało wybrałem prawie wszystkie odmiany dostępne na półkach marketów

Zielonaplaneto to nie jest tak. Idziesz do marketu kupujesz trzy, cztery paczki nasion. Potem wysadzasz po 15 szt każdej. I w sierpniu okazuje się ze: jedna odmiana już w lipcu padła na ZZ bo wymagała wyjątkowej ochrony, druga owszem owode ma , ale każdy z czarną plamką i gorzki, bo wymagała oprysku kredą. Trzecia nawet ładna czerwona, ale w środku biała obwódka i twarda,że te po dwa zł lepsze. Mogę jeszcze długo wymieniać wszelkie zagrożenia jeżeli ktoś kupuje nasiona na chybił trafił. Pół roku pielęgnujesz i okazuje się, że to pomyłka. To zniechęca. yolex oczekuje podpowiedzi i myśle, że dostanie ją tu. A pewnie i nasiona się znajdą.

Jasne, że się znajdą samą mogę podesłać kilka, które mam sprawdzone.

Dzień dobry. Ja zaszalałam i już zakupiłam w Pomidorlandii i na Allegro takie odmiany:Pink Bekeley Tie-Dye,Black Sea Man,Zabava,Red Star ,Brandywine True Black, Cherokee Purple, Malakhitovaya Skhatulka, Slavynskiy Shedevr, Russkaya Dusha,Rajskoe Naslazhenie,Opalka,Anana Orange,żółty koktajlowy, maskotka,Severnye Syberyjski,Po 10 ziarenek każdego. To co mi zasmakuje zostawię.Trochę tego sporo.Wprzyszłym sezonie podzielę się uwagami. Mają być smaczne i w miarę odporne na choróbska. Zobaczymy.

Zielonaplaneto - w tym kłopot, że ja nie mam pojęcia, co to są "podstawowe" odmiany. Mam w sumie ok 60 krzaków - 15 koktajlowych i resztę "w typie bawole serce" - do kitu oraz jakieś wysiane przez mamę z ubiegłorocznych nasion. Duże, jakby malinowe, po kilka na krzaku Na przyszły rok nadają się tylko te koktajlowe, jeśli będę umiała pozyskać i przechować nasionka.
Emalio112 i Otojolko - bardzo dziękuję . Przydałoby mi się po kilka nasionek różnych odmian, właśnie tych sprawdzonych. Dajcie znać, jak to działa, bo ja zielona całkiem jestem

Będę miał nasiona K37, K14,Perła Małopolski, Sława Nadrenii i jeszcze kilka odmian. Nasionka się suszą i na jesieni możesz się przypomnieć jeśli te akurat będziesz chcieć,wysłać adres na pw to odeśle nasionka

Bardzo dziękuję, nie omieszkam się zgłosić. Muszę jeszcze sporo poczytać o różnych odmianach, żeby się dowiedzieć, czego chcę

Ja Ci wyślę to co ja uważam za słuszne.

yolex wrote:
I o uprawie też , a może przede wszystkim.

A propos" kosmetyków".

Okazało się, że autor tego określenia sam też używa tych kosmetyków. Wystarczyło, że pokazała się na jednym pomidorze balkonowym SZW

Polnishe Wirtschaft.

yolex. Słuchaj Pomodoro. Przeczytaj sobie w długie jesienne i zimowe wieczory wszystkie wątki pomidorowe. Czytając o uprawie dowiesz się dużo o odmianach. Wszystko się razem przeplata.

Pomodoro. Aż lecę sprawdzić. Przecież zarzekał się, że nie przeszkadza im rosnąć kosmetykami. Taka gafa.
No cóż. SZW i Pomodoro ratuj.

Jak cudnie dziś podlało mi działkę. Sporo deszczu,ale bez nawałnicy. Teraz może być z tydzień upałów. Jutro mam w planie opryski.
Obawiam się tylko, że po tym dzisiejszym deszczu ogórki dostaną takiego kopa, że będzie klęska urodzaju.

Jutro u mnie też jest dzień oprysku oraz podlewania gnojówką z pokrzyw IMHO nazywanie HT na bazie tymolu + polopiryny kosmetykiem jest sprzeczne z logiką To jest środek o działaniu systemicznym i ciężko go przebić pod względem działania jak i efektów ubocznych dla ludzi i pozostałych zwierząt. Być może autor tej wypowiedzi nie miał wiedzy lub chciał być złośliwy, ewentualnie jedno i drugie

rozalia też tworzę swoją listę na sezon 2016. W tym sezonie mam 5 odmian rosnących w tunelu i już dokupiłem 10 kolejnych na następny Chcę jeszcze dokupić Cherokee Purple, Black Sea Man coś z Brandywine, Black Crim i kilka innych Mylę z tego wyłuskać najlepsze bo chyba wszystkich nie posadzę Mam tylko 24m2.