Forum Ogrodnicze Oaza

Pierwszy w małej szklarence - w tym roku długo na niego czekałam:

Otojolka - i bardzo się cieszę
Pomodoro - czytam, czytam i mózg mi paruje Na razie dzięki Twoim "kosmetykom" (nie wiem, skąd to kretyńskie określenie, ale pewnie nie muszę) nic mi nie padło. Zahamowałam brunatną plamistość w bardzo wczesnej fazie, poznałam się na niedoborze magnezu i na niedoborze wapnia (SZW) i wiedziałam, jak je wyeliminować Moje pomidorki żyją i mają się całkiem nieźle, choć owoce słabo rosną. Gromadzę doświadczenia. Na razie pogoda mi sprzyja. Sąsiedzi patrzą z pobłażaniem na moje opryski HT i KSM, bo według nich bez ciężkiej chemii ani rusz (Miedzian rządzi). Wszyscy zgodnie wieszczą koniec mojej uprawy wraz z nadejściem pierwszej mgły (podobno ona roznosi wszystko, co złe ). Zobaczymy. Na razie się uczę. Dzięki Wam.

Niby mgła to takie morowe powietrze? Ja KSM zatrzymałam zarazę ziemniaczaną. Problem w tym dlaczego pomidory nie rosną. Czy ziemia była czymś nawożona? Może mają jałowo?

"Zgodnie z rozkazem" w dołek pod pomidora przy sadzeniu świeża pokrzywa. Potem warstewka ziemi i kompost. Potem znowu ziemia. I w to krzaczek. Potem długo nic. Na początku lipca stwierdziłam, że chyba są zagłodzone, więc systematycznie magiczna siła - do ziemi, przy podlewaniu, ok. pół litra roztworu pod roślinę dwa razy w tygodniu (podlewałam obficiej linią kroplującą, na koniec nawóz). W międzyczasie siarczan magnezu dolistnie (bo wylazły plamy). Krzaki wyglądają normalnie (na moje oko), owoce nie. Jutro będę na działce, to trachnę fotkę.

Yolex a kto dał taki "rozkaz"? Dziwny trochę .

Ja z każdego gatunku wysadzę po 5 sztuk, które mi będą odpowiadać zbiorę nasionka. Moja działka przeznaczona na warzywa to około 100m2 ,ale uprawiam wszystko, łącznie z borówką , porzeczkami, truskawkami. Szklarenka to tylko 10m2 i 38 szt. pomidorów . Trochę ciasno ale dają radę,pomidory już mam od 2 tyg. i to sporo. Jest komu dać i suszę, przez te upały cudownie na słońcu się suszyły. Potem zioła , gorąca oliwa z olejem i do słoiczków. Są przepyszne.

Czy to będą pokrzywy, skórki z banana czy moczony chleb wszystko to stanowi materię organiczną. Aby roślina cokolwiek wykorzystała z tych dodatków muszą one w glebie najpierw zgnić tj. ulec mineralizacji. Dzieje się to przy udziale różnych drobnoustrojów a te, jak wszystko co żywe, zbudowane jest z białek/ aminokwasów/ . Niezbędnym pierwiastkiem do budowy komórek tych drobnoustrojów jest azot. Taki gnijący wsad zabiera więc z gleby sporo azotu konkurując z rośliną. Jak wiadomo pomidor w początkowej fazie wzrostu potrzebuje sporo azotu, by stworzyć odpowiednią masę zieloną, która potem musi wykarmić poprzez fotosyntezę owoce. A tu w glebie zonk .

Niestety, by móc z powodzeniem prowadzić uprawę czegokolwiek wypada mieć minimum wiedzy na temat fizjologii uprawianej rośliny. Narzeka wielu na pomidory z marketu. Idę w zakład, że niejeden pomidor z uprawy amatorskiej jest zdecydowanie bardziej naszpikowany nawozami, środkami ochrony i skażony mikrobiologicznie wskutek braku podstawowej wiedzy - niestety.
Yolex Nasiona rzecz ważna, jednak im bardziej fotogeniczny pomidor, tym z reguły trudniejszy w uprawie. Ja proponuję zacząć od analizy gleby. Będziesz mieć wiedzę na lata jak podchodzić do nawożenia roślin w tym i pomidorów na swojej działce. Będziesz wiedzieć, czy Twoja gleba wymaga odkwaszania czy nie, a jeśli tak, to będzie można stricte przeliczyć ile wapna dać. Będzie wiedzieć czego w glebie brakuje a czego jest dosyć. Zaoszczędzisz na nawozach, unikniesz zasolenia albo braków słowem unikniesz wielu niespodzianek i kłopotów w uprawie.

Besia - rozkaz mojej mamy, która do tej pory rządziła niepodzielnie na działce. Tak myślałam, ze trochę bez sensu, ale co się będę kłócić z Rodzicielką, skoro ja o temacie wiem dokładnie nic.
Pomodoro gleba jak sądzę jest kwaśna, bo pełno w niej skrzypu. Spróbuję się dowiedzieć, gdzie w mojej okolicy robią analizy gleby i w jaki sposób to zrobić (i kiedy - jesienią, wiosną, teraz?).

Moje pomidorki w tunelu - te, które nie chcą rosnąc. Na starszych liściach widać pozostałość po niedoborze magnezu i brunatnej, ale młode już są ok (chyba). Mają średnicę ok. 4cm. Jakby bawoły miały takie serca, to żaden by nie przeżył (są odmiany "w typie bawole serce!")

Moja samosiejka ma piękne duże owoce.Przypuszczam,że jest to Malinowy Gigant,bo w ub.roku miałem je w gruncie.

yolex. Pomidory masz ładne i zdrowe. One nawet nie są "w typie" to zwykła ściema. W przyszłym roku będziesz miała ładniejsze.

Józiu, jeśli owoce będą malinowe to na 100 % Malinowy Gigant

Dziś zerwałem 8 pomidorów Brutus w tym 2 spod dawnej folii i 6 z gruntu.W sumie mam równiutko 4kg.pomidora.Jak dotąd owoce są wyrównane i oscylują w granicach 0,5 kg.Niestety zdjęć nie mogę przesłać,bo mam uszkodzony laptop (od jutra w serwisie na gwarancji).Pomidor pozostaje w kolekcji.

Część wczorajszych zbiorów. Zaczynają mi się zbiory z krzaków Święty Piotr,Malinowy Retro, Black Cherry. Bawole Serca smaczne ale nie nadają się do leżakowania za długo,szybko dojrzewają i nie nadają się do przechowania. Żółta gruszka słaba w smaku,na następny rok rezygnuje z niej. Black Cherry smaczny

Z wymienionych przez Was odmian mam na następny rok - Brutus, Malinowy Retro. Możecie coś napisać o ich smaku?

Malinowego.R jeszcze nie jadłem. Pierwszy zbiór rozdałem bo nie miałem mocy przerobowych,teraz miałem kilka sztuk to poszły na ketchup razem z innymi. Jak będę zbierał następne to dam fotki i opis

Na wszystko jest rada. Nawet na moce przerobowe. . Rozparowuję pomidory, przecieram i zamrażam. Uzbieram 2 kg takiego mrozonego przecieru, wstawiam go do gara, dodaję ocet, przyprawy i cukier oraz 1 opakowanie Żelfiksu 1:3 , zagotowuję i wlewam do słoików po dżemie. Mam gotowy keczup prima sort.

Pomodoro a mógłbyś tak dokładniej podać ten przepis na ketchup -please Ilona

Stary jestem , ale jeszcze mógłbym

Przepis jest oparty o instrukcję wykonania dżemu owocowego umieszczoną na opakowaniu Żelfix'u 3:1 z tą różnicą, że w miejsce owoców przychodzi przecier pomidorowy z przyprawami.
Przecier wykonujemy z 3 kg pomidorów i 20 dkg cebuli. Pomidory krajemy w kawałki a cebulę w plasterki i dusimy z dodatkiem łyżeczki od herbaty soli. Jeśli cebula i pomidory zmiękną przecieramy przez sito i następnie odparowujemy do masy 2 kg. Dodajemy 1/2 szklanki octu i przyprawy : mieloną gałkę muszkatołową , mielone goździki i cynamon wg upodobania. Po wymieszaniu dodajemy opakowanie Żelfixu 1;3 i ponownie dobrze mieszamy. Zagotowujemy. Jeśli keczup zacznie wrzeć dodajemy 35 dkg cukru i po ponownym zagotowaniu gotujemy jeszcze przez 2 min i gorący dajemy do słoiczków po dżemie i natychmiast zakręcamy.

Aha. jeszcze ważna uwaga. Kolor keczupu możemy w dość szerokich granicach korygować koncentratem buraczanym.