Forum Ogrodnicze Oaza

Józek, namiot mam coś taki jak Twój. Folia zbrojona, rurki stalowe skręcane , wymiar 3 x 6 m. Mimo, że rurki są stalowe to cała konstrukcja wydaje mi się dość wiotka

Pomodoro,
opryskam siarczanem magnezu 0,5% oraz podleję krzaczki fosforanem potasu. Przeczytałam, że fosforan potasu jest uzupełnieniem naturalnego nawożenia, w nawozach pochodzenia zwierzęcego dla pomidorów jest za mało fosforu. Zapewne przyczyna problemów tkwi przede wszystkim w podlewaniu, raz na kilka dni to i tak za dużo, gdy nie ma upałów.

Nie chcę być prorokiem ale czuję, że to dopiero początek Twoich problemów.

Iwcia swój zabezpieczyłem dodatkowo na razie dwoma kotwami od strony nawietrznej.W ub.latach miałem namiot z rur plastikowych,ale inne usytuowanie,tj.napór był na ścianę boczną.Miałem go zabezpieczony 4 kotwami w każdym rogu,dodatkowo na rurkach leżały krawężniki.Wytrzymał 5 lat,b.silne wiatry i burze.Ponadto tamten miał więcej folii przykrytej ziemią(ok.0,6m).Te niby metalowe,ale warto dodatkowo zabezpieczyć kotwami.

Pomodoro, najgorsze że też tak czuję. Ale to nic, i tak się nie poddam.

Pomodoro, za informację. Zaraz się dostosuję.

Dziękuję Józiu, tak właśnie podejrzewałam, że trzeba go jakoś zakotwić. Chyba dam kotwy w 4 rogach. A jakie długie te kotwy masz? Tak się zastanawiam, czy takie kotwy budowlane do murłat o długości 40 cm wystarczą? A może inne jakieś gdzieś można kupić?

Edyta D

Kto Ci naopowiadał takich bzdur ?:
Edyta D wrote:
Po pierwsze, skoro pomidory nie pobierają fosforu z podłoża, co Ci da podlanie nawozem fosforowym?. Po drugie stosowanie wysoko procentowych nawozów mineralnych na glebie o nieznanym składzie może się zakończyć jeszcze większymi kłopotami. Po trzecie wreszcie, wyjaśnijmy sobie, jak to jest z tymi nawozami naturalnymi .

Jak się kształtuje przeciętny skład obornika ?

www.oschrbialystok.internetdsl.pl/pdf/nawozy_naturalne.pdf

Widzisz, że obornik bydlęcy ma przeciętnie taki skład:

azot- 0,69 % ; fosfor - 0,87 % ; potas - 0,7 %

Powiedzmy, że chcemy obornikiem uzupełnić fosfor. Pomidor według liczb granicznych potrzebuje 60-80 mg/l fosforu. W przeliczeniu na m2 jest to 12-16 gram a po przeliczeniu na formę tlenkową P2O5 jest to 28- 37 g/m2. Kilogram obornika bydlęcego zawiera wg tabeli 8,7 g fosforu jako P2O5. Na metr kwadratowy potrzeba więc tego obornika od 3,2 do 4,2 kg. Widzisz więc, że obornikiem bydlęcym można pokryć potrzebny pomidorom fosfor.
A jak będzie z pozostałymi składnikami czyli azotem i potasem ?.
Wprowadzając do gleby , jak powyżej wyliczyłem, od 3,2-4,2 kg tego obornika wprowadzamy równocześnie :

azotu od 22- 29 g/m2 czyli od 110 - 145 mg/ l. Uwzględniając współczynnik nawozowy dla obornika równy 0,3 do wykorzystania z tej ilości obornika rośliny będą mieć tylko 33- 43,5 mg/l azotu czyli dużo za mało.

potas- od 22,4- 29,4 g/m2 czyli od 112- 147 mg/l. Zapotrzebowanie potasu przez pomidory jest wg. liczb granicznych rzędu 240 - 300 mg/l.

Wnioski ;
- obornikiem/ każdym/ jesteśmy w stanie pokryć zapotrzebowanie na fosfor. Potas i azot też jesteśmy w stanie pokryć, ale stosując dużo większe dawki obornika Wtedy przekroczymy jednak tzw norme azotanową narzuconą przez Unię Europejską.

Udowodniłem Ci naocznie, że twierdzenie jakoby nie można było pokryć zapotrzebowania na fosfor obornikiem, to bajeczki.

Zawsze jak się Ciebie czyta to można powiedzieć, że potrafisz bardzo dobrze rozwinąć temat i odpowiedzieć bardzo szczegółowo. Nie będę mówić/wklejać skąd mam tą informację ponieważ pochodzi z innego forum.
Naprawdę ciężko jest czytając masę wiadomości wywnioskować które z nich są słuszne a które nie - ludzie różne rzeczy piszą i mówią, w nie wszystkie wierzymy, dlatego zanim podjęłam jakikolwiek krok poprosiłam o pomoc i przyszłam tutaj.
Wiem, że aby cokolwiek można było powiedzieć o tym jakie nawozy należy użyć w uprawie, najpierw musi być wykonana analiza gleby. To tak jakby przyjść do lekarza i bez badania krwi, on mógł stwierdzić na oko czego nam brakuje.
Nie wiem kiedy, ale zrobię takie badanie. Za dobre chęci szczerze dziękuje.

Tą samą sytuację mam u siebie na kilku pomidorach swoich(domowe) oraz K-127 i K-37.Po zauważeniu opryskałem 0,5% magnezem.Łodygi pomidorów są lekko fioletowe.Dodatkowo opryskałem zestawem nr.2 do ferdygacji pomidorów balkonowych.W sobotę zrobię ponowny oprysk siarczanem magnezu również 0,5%.U mnie sytuacja ta powstała z powodu zimna,braku słońca.Wczoraj zmierzyłem temperaturę podłoża i tu chyba największy problem,bo było tylko +5*C na głębokości 10 cm.(wysokość kufla).Wygląda na to,że pomidor nie ma szans na pobieranie fosforu.Dziś już trochę się zmieniło,bo w tej chwili temperatura ma +6.Następne dni mają być coraz cieplejsze.W namiocie od 1.05. mam również pomidorki,które pójdą do gruntu.Nadal są w kuflach.U nich też choć trochę mniej łodygi są lekko fioletowe,ale nie wykazują żadnych innych braków.Cały czas są ferdygowane zestawem 2.Dodatkowo folia z wtopioną siatką koloru zielonego ,na pewno nie nadaje się do nasadzeń wczesnych.Po prostu zasłania słoneczko, ziemia wolniej się ociepla,skropliny nie spływają po folii,kapią po całym namiocie,zamki się zacinają(źle wszyte) itd.
Nigdy więcej .Biała nie osłania promieni,a skropliny spływają po folii.

iwcia ja dałem druty zbrojeniowe chyba fi-10,długości ok.70 cm,zagięte u góry.

O rany, to strasznie duże smoki. No nic, będę coś szukać podobnego. Dzięki wielkie

Wczoraj myślałam że się nie doczekam zachodu słońca , roślinki popryskane. Dziś rano szybko do tunelu, żeby sprawdzić czy żyją, ale wszystko jest ok więc przez 2 dni muszę jakoś wytrzymać, żeby tam nie chodzić i dać im od siebie odpocząć
Mój tunel jest dość duży, prawie 80m2 i założona folia UV 10. Nie mam w ogóle żadnego cienia. Z tyłu, ze względu na bliską odległość siatki, musiałam wszyć zamki, żeby podnosić drzwi tak jak kurtynę do góry. Krecik, ja zamierzam robić oprysk jak zauważę, że rośliny tego potrzebują. Boję się tak pryskać, żeby nie przedobrzyć.
30.04 wsadziłam na próbę jeden krzak pomidora między bób. Na razie żyje, wczoraj też go popryskałam. Zapowiadają u nas same ciepłe noce, oby już tak zostało. Pozdrawiam Wszystkich i miłego ciepłego dzionka

Jeszcze parę dni postoją w tunelu i do gruntu. Już przestałam na noc okrywać.

Oba preparaty wapniowe ( OW, PW ) możemy stosować przemiennie z preparatem tymolowym ( HT ), opryskując rośliny w cyklu cotygodniowym. Z kolei w tym sezonie najlepiej będzie, jeśli wydzielimy sobie grządkę z roślinami do testowania IF i będziemy opryskiwać tylko i wyłącznie nim.

Też wykorzystuję plastikowe noże do oznaczania, choć ostatnio Adam zasypał mnie tabliczkami z Biedki.
Będę trzymać kciuki za Twoje rozsady - bardzo dorodne. Moje dopiero od kilku dni wystawiam na parapet zewnętrzny i to na 3-4 godziny. Widzę, że potrzebują coraz częstszego podlewania, ochlapusy jedne
Po przesadzeniu ( w dn. 24 kwietnia ) liście, które były zwinięte u 3 odmian ( Cosmoanut Volkov, Volovie Ukho i bodajże Ananas Paradiser ), obecnie są zupełnie normalne, a młode rosną "proste".
Na razie, oprócz wody, nie dostają żadnego nawozu - wystarczą im te zawarte w podłożu. Nie chcę nadużywać niczyjej cierpliwości, bo powinnam sama ocenić, czy pomidorki potrzebują nawozowego wsparcia - więc zwyczajowo zamieszczę zdjęcie i poproszę o wskazówki

Zapomnij o nawożeniu pomidorów przed wysadzeniem ich do gruntu. Chyba, że Ci się już znudziły.

Ja już wczoraj rozpoczęłam wysadzanie do gruntu - 8 szt. Dziś poszło kolejne 8. Zostało jakieś 70. Prognoza pogody na kolejne dni optymistyczna, więc nie było na co czekać z tak wymęczoną rozsadą jak moja. Po prostu Zimnej Zośki w tym roku być nie może! Martwi mnie jednak to, że mamy wiosnę, a ziemia w okolicy wyschnięta na wiór. Chociaż jak bym miała wybierać w tym roku kosze pełne grzybów, czy brak zarazy na pomidorach, wybrałabym chyba to drugie