Forum Ogrodnicze Oaza

Aniu Ty dymisja nas nie strasz, bo jasne że nie wyjdzie. Ja kiedyś próbowałam tylko jeden temat ogarnąć, zgniliznę wierzchołkową rozrosło mi sie do kilkunastu stron i tak nie do końca zebrałam wiadomości. Bo to trzeba i analizę gleby i zależność miedzy wapnem a pobieraniem reszty pierwiastków i wiele wiele innych rzeczy, a wyrwane z kontekstu traciły sens, więc trzeba było całe strony przytaczać linkować w kilku tematach, a i tak nie było to wyczerpujące. Ale przyjdzie zima to może dasz rade.

Iwcia. Strasznie przykre to jest. Mnie osobiście bardzo. Moje są ładne i niewiele trzeba by radość z nich mieć. U Ciebie tyle starań, nawet tunel i taka niezawinniona porażka. Zobaczysz. Za rok wrzucisz kilka do gruntu. Spodoba Ci się.

Emalko, przeceniasz moje i siły, i zamiary Szumnie nazywana Baza będzie tylko wycinkiem całej masy informacji zawartej w Warzywniku i będzie dedykowana nowicjuszom. Nie mam, broń Boże, chorych ambicji zebrać w jednym miejscu 100% naszych problemów. Poza tym, możemy wspólnie ustalić, co jest istotne, a co nie. Sama wiem, ile czasami muszę poświęcić czasu, aby znaleźć w zalewie informacji tę konkretną, np. zalecenia dotyczące podlewania PW ....albo rycinę papryki z objawami niedoborów
Nie chcę tworzyć opracowań tematów, tylko wskazać drogę ( link ), gdzie szukać.

Dziękuję bardzo za zainteresowanie, będę Was potrzebować

Nie przeraża mnie ta tabela.Przyjmuje dane z niej pokornie do wiadomości.Tylko żeby te antagonizmy przerobić na synergizmy,których tam wcale nie ma zbyt dużo trzeba by mocno się w wgryźć w temat i wiele nauczyć.Niestety,lub stety oprócz pomidorów jest pozostała część działki.
Mam ją dla przyjemności i nie przeszkadza mi nawet,gdy zadomowi się kret.Dzisiaj miałam kosić trawę,ale zauważyłam malutką żabkę i odstawiłam kosiarkę,bo wiadomo że takie maleństwa nie uciekną spod noża.Dookoła wszyscy oczywiście kosili,bo "zadbana" trawa ważniejsza jest od żywego stworzenia.

U mnie nawet trawy nie ma - w potocznym tego słowa znaczeniu Szkoda życia na koszenie. Poza tym gdzie mają szaleć psy ? U nas dookoła też czciciele trawnika, ale w końcu każdy z nas jest inny.
Dzięki za żabę.

Jolu, dziękuje za wsparcie. Pewnie w gruncie też będzie fajnie, ale strasznie mi dzisiaj smutno

Adasiowa wrote: Mnie, nowicjuszowi w uprawie pomidorków, na pewno nowy wątek się przyda. Po raz pierwszy w życiu uprawiam pomidory. Zaczęłam od czytania (jeszcze w zimie). Nadmiar nowych informacji powodował, że niewiele pamiętałam. Zaczęłam tworzyć sobie folderki z ważnymi rzeczami- rozrosło się niemożebnie. Zaczęłam drukować sobie niektóre informacje. Przygotowałam się do sezonu. I co? Teraz wiem, że "już to widziałam". Nie wrzucam więc pytań- tylko zaczynam szukać. Wracam do wątków, do notatek. Siedzę jak maniak, aż znajdę. Ale i tak wpadki się zdarzają. Zanim przypomniałam sobie o wzroście wegetatywnym- ze dwa tygodnie cieszyłam się jak głupia, że tak ślicznie i szybko rosną w donicach, a z kolei martwiłam się powolnym wzrostem w gruncie.
Wiem, że denerwujące jest odpowiadanie na wciąż te same pytania. Ale nie wynika to z lekceważenia kogokolwiek, tylko (jeżeli uprawia się coś po raz pierwszy od nasionek), to nawet jak się człowiek naczyta- to tak naprawdę przyswaja informacje na bieżąco, a nie na zapas.
I jeszcze jedno- nigdy nie podejrzewałam siebie, że z bijącym sercem będę latała codziennie pomidorki oglądać i niemal głaskać. Szaleństwo chyba już widać, bo nawet mąż (przez wszystkie lata obojętny na "roślinki") leci w pomidory za mną.
Dziękuję wszystkim za cierpliwość, wyjaśnienia, porady i informacje. Także tym zadającym pytania- bo dzięki nim wiem na co zwrócić uwagę.

pomodoro wrote:
To u mnie Aussie aż taki grzeczny z tym wiązaniem nie był. Widać poczuł respekt przed pomidorowym guru
Całe szczęście wielkością owoców nadrobił oraz smakiem ujął mnie na tyle, że mimo dużej konkurencji znów wcisnął się na listę tegorocznych wybrańców.

Kwiaty systematycznie pryskane Borasol + mocznik, a poza tym rośnie wraz z K-191 na innym stanowisku niż reszta pomidorów. Rosną w luce między drzewami tak, że bezpośrednie słońce mają tylko w godzinach około południowych, a resztę dnia w świetle rozproszonym.

Borasol 7,5 ml/l a mocznik?
Mam problem z wiązaniem przy dwóch odmianach, spróbuję opryskać jutro to może pomoże.
Jolu to prawda co napisałaś, ze młodzi uczący boją się własnego osądu, bo myślą że jest zły i dlatego pytają żeby się upewnić.
Kozak czy miałeś na początku zasychajacy czubek liścia taki jak ja na str 186?

Edytko

A byłaś Ty kiedykolwiek na blogu u Danusi ?

magia-ogrodu.blogspot.com/2015/06/dobre-...oda-borowa.html#more

Oczywiście że byłam nawet na nie jednym z tematów jest mój komentarz. Przepraszam Cię że ten temat mi umknął

Może komuś się przyda

www.plantvillage.org/en/topics/tomato

Witam, jest to moj pierwszy post na forum i chciałbym się ze wszystkimi przywitać. Od dłuższego czasu śledzę temat i w wielu kwestiach był mi pomocny, teraz nadszedł czas na moje pytanie ponieważ nigdzie nie moge znaleźć odpowiedzi. Może zacznę od tego że przed posadzenie przekopałem ziemie z obornikiem i po w sadzeniu do gruntu podałem saletrzakiem, teraz wiem ze napewno przesadziłem z nawozami i staram sie tylko regularnie podlewać. Większość swoich pomidorów prowadzę na 2 pędy, dwa na 3 z czego jeden przez przypadek i jeden na 1 pęd i ten na 1 pęd rosnie najgorzej i wykazuje jakies niedobory ale to pewnie przez duza ilosc azotu reszta w miare sobie radzi. Z yellow pear mam taki problem ze pierwszy ped rosnie ladnie i ma juz 3 grona natomiast drugi ma dziwnie pomarszczone liscie i strasznie dziwne i bardzo małe grona z których chyba nic nie będzie, poniżej zamieszczam zdjęcia

Bakus, witam serdecznie - mam także prośbę w kwestii formalnej; zapraszam do naszego wątku powitalnego, tutaj, napisz kilka słów o sobie i swojej ogrodowej pasji, ponieważ zawsze ułatwia to późniejszy kontakt.
Z pewnością nasi Fachowcy udzielą Ci wyczerpującej i pomocnej odpowiedzi
pozdrawiam ....

Bakus wrote: Moja odpowiedź nie będzie ani wyczerpująca, ani zapewne pomocna, ale też mam podobne problemy z yellow pear:
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5...ie?start=3204#481955
Właściwie to miałam, bo wyrwałam z pomidorowej grządki, ale wsadziłam do doniczki i wyniosłam na drugi koniec ogrodu Teraz tylko czasami do nich zaglądam i wyglądają coraz gorzej
W każdym razie też chętnie dowiem się co dolega Twoim pomidorkom.

I ja mam już od dawna taki sam problem z Pear, ale nie wiem czy Yellow czy Red. Pomidor wygląda jak wygląda, ale cos tam wiąże i pomidory rosną. Od malutkiej sadzonki był taki powykręcany, tylko przez pomyłkę się został. Został za plecami innych i dopiero niedawno zobaczyłam , że to pokracze rośnie. jego przeznaczeniem był kompost.

To nosi nazwę w tłumaczeniu z angielskiego " zespół małego liścia ". Proszę wpisać w wyszukiwarkę Google hasło w języku angielskim " Tomato little leaf " i poczytać sobie i przejrzeć znajdujące się pod tym hasłem publikacje.