Forum Ogrodnicze Oaza

Oto mój pierwszy potężny zbiór z 8 sierpnia.Teraz co trzy dni jest tak samo.Obdzielam sąsiadów i gotuję przeciery ,a końca nie widać.W przyszłym roku ,nie
zdecyduję się na te 45 gatunków i galimatias jaki teraz mam.Wybieram pomidorki na nasiona ,ale odnalezienie nazw ,kiedy trwa szaleństwo pomidorowe,jest
PO PROSTU NIEMOŻLIWE.Doba jest za krótka.Ale czarne pomidorki są bardzo smaczne .Myślę ,że nie będzie takiego problemu z ich identyfikacją ,to chętnie wybiorę nasionka i podzielę się z innymi chętnymi.

Janeczko no.... zaszalałaś ... piękne zbiory, piękne pomidorki i równie piękna praca - gratuluję wysiłku i opieki nad warzywami - zasłużyłaś na takie wspaniałe plony
Możesz być z siebie dumna!

Jak to dobrze, że moje spóźnione i tylko po wiaderku na razie, bo mam jeszcze ogórki. Boję się tylko, że główny wysyp pomidorowy sprzęgnie się z paprykowym.

Jola z paprykami jest łatwiej, bo one moga postać na krzakach długo, ale z pomidorami to chyba jest gorzej jak z ogórkami. No ale ja pomidory juz kończe. Wczoraj mialam ostatni zbiór taki większy w tunelu.I pewnie jeszcze parę wiader będzie na gruncie, a potem to już tak na bieżąco. Ale ja mam porobione tylko przeciery, które czekają na dalszą obróbkę, do grudnia mi zejdzie.

Edit
A sąsiedzi to już uciekają prze de mną, by m ich nie obdarowała jakimiś dziwadłami czarnymi, żółtymi. Mina sąsiadki była wiele mówiąca jak jej dałam pojemnik Black Cherry

Zoja wrote:
Zoja

No i wywołałem wilka z lasu. U mnie pojawiły się identyczne zmiany na liściach, na jednej tylko odmianie Costoluto Fiorentino.

I zdecydowanie mogę powiedzieć, że to niedobór fosforu. U mnie spowodowany zbyt dużą wilgotnością gleby. U Ciebie może to być spowodowane niedoborem fosforu w glebie, jako, że w analizie miałaś tylko połowę potrzebnej ilości fosforu.

Mieczysław w/g mnie to może być brak fosforu dla rośliny,w glebie on jest ale z powodu zimna nie jest dla niej dostępny,sytuacja jak na wiosnę.U mnie tylko dwa krzaki K 149 rosnące w tunelu przy wejściu wschodnim mają takie objawy.

Terri wrote:
Mam też Opałkę wybiorę trochę nasion to wyślę . Na opałkę trzeba uważać dostaje SZW , poza tym bezproblemowy .

Zbyszek

Były już niższe temperatury w tym sezonie i bynajmniej u mnie nie było niedoboru fosforu. Ja miałem fosforu 99 mg/l a Zoja raptem 33 mg/l wobec wymaganego minimum 60 mg/l. Czyli bida z nędzą
Korzenie roślin w sposób specyficzny pobierają fosfor z gleby. Włośniki zakwaszają lokalnie w swoim otoczeniu glebę i dopiero w tych warunkach są w stanie pobrać fosfor. Zalanie więc korzeni jakie miało miejsce u mnie uniemożliwia ten mechanizm. Dodatkowo przyczynia się do tego odcięcie tlenu.

U mnie pewnie złożyły się w jednym czasie te wszystkie czynniki. Po ostatnim deszczowym okresie krzaki stały w błocie, teraz też pada... Temperatura też nie rozpieszcza. No i co teraz robić, jak dostarczyć fosfor pomidorom???

Hm....

Można próbować oprysków dolistnych nawozem płynnym o dużej zawartości fosforu. Ale primo sezon już ma się z górki, a poza tym fosfor się wolno wchłania z liści. A jeszcze, jeśli pomidory nie są pod osłoną to może nawóz spłukiwać deszcz.
Jeśli chodzi o nawóz to jest Fructus w płynie dla roślin kwitnących o składzie 5;5;7. Ma on relatywnie dużo fosforu i nie jest drogi. fructus.pl/pl/blog/produkt/fructus-do-roslin-kwitnacych/

Mam w domu nawóz w płynie 8+8+8 z mikroskładnikami z lidla (4zł kosztował), może być?

Lepsze to niż nic

Pierwszy raz wlazła mi ZZ do szklarni. Pewnie dlatego,ze skusiłam się na kilka krzaków w gruncie, które od niej poległy.
Wszystko co zauważyłam z chorobą poobrywałam,a krzaki z zaatakowaną łodygą wyrzuciłam i to co zostało spryskałam IF+ HT z dodatkami.Nie wiem co tam się teraz dzieje,bo od wtorku nie byłam na działce.

U mnie wysyp. Co robicie z koktajlowymi pomidorami przy przesycie? Ja upchałam w słoiki i zalałam przecierem.





Black Sherry, Malinowy Smaczek, Bartek, Sungold, Cytrynek Groniasty, Megagron, Snow White i Perła Małopolski.

Ja kisze a potem robię z dipy które pasteryzuję. Jak ktoś nie lubi ostrych sosów to można robić czosnkowe lub ziołowe. Dziś spróbuje zrobić sos zagęszczony dynią. Oczywiście z kiszonych pomidorów. Taki do ryżu lub makaronu.U mnie Jolu też wszystkie wiadra i pojemniki zajęte pomidorami lub przecierami.A cukinia nie przerobiona przerasta na działce, a dynia już się zaczyna. I po co mi to? Miałam swoje kwiatki a pomidory kupowałam w marketach. A teraz synowie narzekają, że w domu nie ma nic do jedzenia po za cukinią, pomidorami i ostrą papryka. Nie ma, bo w lodówce nie ma miejsca. Robię na razie przeciery, a potem jak będzie pod dostatkiem papryki będę robić z nich salsy, dipy keczupy.

U mnie też dziś dzień przerobowy. Z wczorajszych zbiorów dziś leczo na dwie rodziny i przecier. Do tego wydłubywanie nasion. Po południu łuskanie orzechów laskowych.

Jak już nie mam co robić koktajlówkami, to wrzucam je do przecieru. A poza tym korzystam z tych przepisów forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/4...iku?start=270#434012

Jakiś czas temu pytałam o maszynki do przecierów. Zdecydowałam się na wyciskarkę do soku firmy Z....r. Dokładnie jest to przystawka do elektrycznej maszynki do mielenia tej samej firmy. Jestem b. zadowolona. Z 15 kg pomidorów było tyle wytłoków