Forum Ogrodnicze Oaza

W związku z brakiem miejsca, w którym mógłbym położyć pomidorki bez narażenia na wyciąganie, musiałem umieścić kolejną partie w growboxie


Wczoraj rano również wysłałem wiadomość o pilnej potrzebie doniczek, które także dojechały

Wczoraj spadła mi bateria pod biurko i sięgając ją zauważyłem pod biurkiem moje wybrane odmiany pomidorów, które specjalnie wyciągnąłem z wspólnego pudełka aby je jako pierwsze wysiać No i do 23 siałem pomidorki Na szczęście odmian było tylko kilka, m.in Megagroniasty, ola polka(która miała być wysiana razem z turą do donic) i inne

No toż to plantacje pomidorów będziesz miał ja dzisiaj jeszcze dałam na wacik Kmicica.

Dzisiaj przepikowałem do większych doniczek St. pere i corazon rosna najszybciej . Reszta czeka ale wzeszły wszystkie.

Jeśli chodzi o podlewie pomidorów - na zdjęciu są pomidorki, nie podlewane od 2 tygodni torf suchy jak popiół-stały na południowym parapecie)-nie załapały się do pikowania i żyją, maja się dobrze mimo to dziś wylądują na kompoście.

Pomidorki przepikowane

A to moja rozsada pomidorow do gruntu:

Mój eksperyment z nasionami wyjętymi z Pomidorów Rzymskich ,które kupiłem markecie chyba zakończy się nie pomyślnie.Wysiany były na początku lutego,aby nie urósł zbyt duży uciąłem mu czubek ,który ukorzeniłem.Wszystko jednak wskazuje że nie będzie miał jeden i drugi kwiatów .Być może się mylę i jeszcze za wcześnie,poniżej zdjęcia pomidora i ukorzenionego "wilka".

Jednak z moim pomidorem Rzymskim jest wszystko w porządku widzę ,że zaczęła(ukazywać się) wyrastać część kwiatowa.

Kurjan!!
To nie ma nic do rzeczy,że nasionka pozyskałeś z pomidorka kupionego.Jeśli będzie miał dobre warunki bytowania(podłoże,woda,nawóz),to bez kłopotu zakwitnie i zaowocuje.Problemem może być jego przydatność konsumpcyjna.
Kiedyś wyjaśniano,że F-1,może powtórzyć swoje cechy w w nawet w 60 -90%.Może jednak też być wcale niekonsumpcyjny.

Te pomidory wysiałem w ramach eksperymentu,dlatego mam ich 2 szt.i 2 uzyskane z wilków.Muszę trochę poczekać na ich wysadzenie bo mam tylko niski tunel.To pewnego rodzaju zabawa ,zobaczę co z tego wyjdzie

Co się stało z moimi pomidorami? Jeszcze wczoraj wieczorem normalnie wyglądały, a dzis rano taka niespodzianka.... Może pomoże mi ktoś z Was, bardziej doświadczonych w temacie pomidorów. Z góry pięknie dziękuję

Te pomidory jak najszybciej należy podlać wodą,a i ziemi by się przydało dosypać lub przesadzić w większe naczynie

pomidory regularnie podlewam, no i właśnie na dziś zaplanowałam przesadzanie do większych pojemników

Kochani, te moje pomidory to nie są zwiędnięte... Wcale nie są wątłe, tylko te liście w sztywnym przykurczu trzymają, tak że ciężko je do góry podnieść, by ich nie połamać.... Przesadziłam je rano do większych pojemników i podkarmiłam nawozem, ale się nie podnoszą.... Wczoraj mieliśmy awarie pieca i trochę dymu się dostało przez wentylację do pomieszczenia, w którym te pomidory rosną. Możliwe, żeby od tego dymu tak zmarniały? Pomóżcie proszę, bo od ziarenka hodowałam pierwszy raz i tak mi ich szkoda.......

A nie zostały również podziębione(wychłodzone)?Być może ,że podtruły się dymem.Trzymaj je w temperaturze
16-18 *C.Podlewaj też wodą o takiej samej temperaturze(16-18).Niepotrzebnie podlewałaś je nawozem,bo raczej nie chorują z powodu braku papu.Myślę,że pomieszczenie dobrze przewietrzyłaś.Jesli tylko się ociepli,wyrzuć je na zewnątrz,początkowo w cieniu.Mam nadzieję,że wrócą do zdrowia.

Dziękuję !!! A podziębione na pewno nie są, bo w pomieszczeniu jest ta sam temperatura co w domu. Zastosuje się do Twoich wskazówek. Jeszcze raz dziękuje )

Mahalio!! Czy Twoje pomidorki odzyskują kondycję?