Forum Ogrodnicze Oaza

pomodoro wrote:
Piec olejowy-zwykły elektryczny grzejnik, który tam stał ma obieg zamknięty, więc nie ma spalin - tak mi się wydaje przynajmniej. Nie było żadnego odprowadzenia na zewnątrz. Jeśli to plamy od wqody, to czy trzewbe te "chore" listki usunąć, czy zostawić je w spokoju?

Wracam do swoich pomidorów,dziś wszystkie pomidory mają liście rozłożone prawidłowo.Perłę Kaszub mam po raz pierwszy i nie wiem jak prawidłowo mają wyglądać.Teraz zachowując wysmukłą sylwetkę liście są w poziomie.
Podjadek!! Pomidor sam da Ci znać jeśli głoduje. Obserwuj wierzchołkowe liście wcześnie rano ,lub wieczorem .
Powinny być podwinięte pod spód, a w ciągu dnia mają się wyprostować lub pozostać nieznacznie podwinięte.
Jeśli w dzień pozostają mocno podwinięte lub skręcone , oznacza to przekarmienie.Jeżeli są wzniesione ,mocno do góry dają sygnał ,że głodują.
Ulakonie!! Nie znając nawożenia przed sadzeniem trudno jest cokolwiek radzić.Ja po posadzeniu pomidorków w tunelu,podlewam je 0,5 % saletrzakiem.Ja to robię zaraz po posadzeniu,ale okazało się,że zaleca się podlanie nawozem j.w.po tygodniu od wysadzenia.Dodam,że namiot mam nawieziony granulowanym oborniekiem rzędowo.U Ciebie nie wiadomo co jest.
Również zaleca się oprysk rozsady Miedzianem,szczególnie liście najniższe od spodu,aby zabezpieczyć przed patogenami przy
kontakcie z podłożem.Ja tego oprysku nie robię,ale wiem że należy uważać aby nie spalić sadzonek.Może ktoś coś więcej Ci poradzi.
Pomodoro!! Mieciu porównałem z Twoim,więc mój jest takiego samego pokroju,ale w dzień miał liście niemal na sztorc.
Wczoraj podlałem je Bioflorinem i dziś upodobniły się do Twego na zdjęciu.

Andzia 1

Pytałem o spaliny ponieważ są piece opalane olejem opałowym a z Twojego wpisu nie wynikało jakiego typu to grzejnik był. Uszkodzone liście trzeba usuwać stopniowo w miarę zaniku chlorofilu. Nie więcej niż 2 liście jednorazowo. Te zmiany są spowodowane przez krople wody albo spadające z folii/ ogrzane przez słońce/ albo znajdujące się na liściach podczas intensywnego nasłonecznienia.

Ula

Józiu ma rację. Musisz napisać czym i kiedy gleba była nawożona przed wsadzeniem pomidorów.

Józiu

Rozsadę doniczkową można zasilać startowo tuz po posadzeniu. Nie zdarzyło mi się, by rozsada od tego padła. Tydzień po posadzeniu zasila się rozsadę rwaną. Pomidorów generatywnych lepiej nie zasilać saletrzakiem a mieszaniną saletry potasowej i saletry wapniowej. Żle reagują na nadmiar jonów amonowych.

Z opryskiem Miedzianem na starcie jest tak, że pod folią nie ma sensu opryskiwać od spodu, bo nie ma deszczu. Z opryskiem pod folią trzeba uważać, bo powyżej 20 * Miedzian może poparzyć rośliny. Podobnie jak Amistar.

Gatita
Czekam na odpowiedź. Na liściach jest ostry niedobór fosforu. Najprawdopodobniej z przechłodzenia.

Krecik stary wrote:
Ostrożnie z dokarmianiem tego pomidora w pojemnikach. Ten mój pokazany na zdjęciu jest przekarmiony z powodu podłoża biedronkowego. Efekt tego był taki, że na I gronie owoce co prawda zawiązał, ale do końca wegetacji były to owoce siedzące średnicy 5 mm.Za to liście ogromne ,jak na pomidor w wiadrze. Dopiero jak zjadł z podłoża trochę nawozu, to już od II grona pomidorki były OK.


Piotr

Pamiętaj , że Twój pomidor rośnie jeszcze w doniczce,jaka ona by nie była. Odmiana odmianie nie równa a w wodzie, którą używasz do podlewania może być mało magnezu, albo wcale. Poprzestań na oprysku magnezem /magnez się wchłania błyskawicznie/. Nie podlewaj, bo jeśli jest przekroczony potas w podłożu, to podlanie magnezem pogorszy tylko sytuacje/ wzrost zasolenia/.
Te zmiany nawet po oprysku nie znikną. One będą do końca żywota tych liści,piszę więc, byś nie panikował.

Pomodoro, dzięki za odpowiedź.
Pomidory przesadziłam do zwykłej ziemi ogrodniczej kupionej w sklepie. Nie były niczym dokarmiane jeszcze.
Nie na wszystkie noce zabierałam je do domu...

Mam posadzone takie odmiany z własnej rozsady : Black Star , Super Snow White koktajl, , Ananas Noir, Big Yellow Zebra, Indigo Rose koktajlowy i papryka ostra Purple Thai Chili. Dodatkowo dokupiłam jeszcze 4 krzaczki Remiza i po 2 krzaczki żółtej i czerwonej słodkiej papryki. Posadziłam je 23 kwietnia do b. lichej ziemi zasilonej lekko suszonym kurzeńcem i wymieszanej kompostem z pieczarkarni.
1. Czy teraz już powinnam je zasilać czymś dodatkowo? Jeśli tak to czym najlepiej? Mam możliwość przygotowania nawozu z kurzeńców.
2. Czy do ochrony wystarczą opryski z OW i jak często je robić ?

Czy to też jest niedobór fosforu? Czy może późniejsze stadium niedoboru magnezu?



Jest tego na paru liściach pod pierwszym gronem.



A i jeszcze jedno. Miałem zasilić pomidory dwukrotnie saletrą potasową w trakcie sezonu dając ją między rzędy. Czy to jest ten moment kiedy zawiązują się owoce na drugim gronie? W jakiej ilości i czy to ma być wodny roztwór saletry?

Powiedz mi Piotrek, co Ty kombinujesz?. Zupełnie niedawno pokazujesz sadzonki w doniczkach z niedoborem magnezu a tu nagle widzę pomidory już z II gronem też ze zmianami na liściach. Szybko coś u Ciebie rosną te pomidory

Nie powiesz mi, że w nieogrzewanym tunelu już masz takie pomidory.

To może wyjaśnię.
Na początku zrobiłem analizę. Potem zastosowałem się do Twoich zaleceń. Następnie wysiałem na próbę bodajże z końcem lutego parę nasion. Znowu słuchając porad wyrosły mi moim zdaniem całkiem ładne pomidorki. Około 15 marca wysiałem docelową partię nasion i to są te właśnie w doniczkach, a te z lutego są w tunelu nieogrzewanym (o nie przepraszam, trzy dni dogrzewałem farelką ) posadzone przed świętami. A kombinuję by mieć nie tylko zielone pomidory na dwóch gronach, ale posmakować czerwonych . Z tych powodów drążę temat niedoborów.
Więc jak? Pomożecie?!!

Przypomnij mi analizę Twojej gleby.

A tu Twoje zalecenia:

Proponuję nie dawać obornika ponieważ jest bardzo wysoka zawartość fosforu. To jest w przeliczeniu na P2O5 aż 274 mg/l. Uzupełnić tylko potas dając 0,13 kg siarczanu potasu na 10 m2 i azot w dwóch rzutach. Część jako siarczan amonu dany razem z siarczanem potasu w ilości 0,5 kg/10m2 reszta przedsiewnie jako saletra amonowa w ilości 0,3 kg / 10m2. Siarczan potasu z siarczanem amonu przekopać na pół szpadla. Dołków nie zaprawiać natomiast zasilić pomidory dwukrotnie saletrą potasową w trakcie sezonu dając ją między rzędy.

Jeszcze dodam, że folia stoi od wiosny w tym miejscu.

Magnezu w glebie jest aż za dużo. Co nie znaczy, że nie może być niedoboru tego składnika w pomidorze. Potas na pewno nie został przekroczony, bo w sumie poszło niewiele siarczanu potasowego. Powodem Twoich kłopotów jest albo zbyt duża różnica temperatur miedzy dniem a nocą albo po zastosowaniu nawozów zbyt mała wilgotność podłoża skutkiem czego w warstwie korzeni jest za duża koncentracja jonów amonowych i to one blokują pobieranie magnezu.

Na zdjęciu należało pokazać cały krzak, bo istotne jest gdzie sięgają niedobory. Podobnie z liściem. Cały liść musi być pokazany, bo niedobór magnezu rozpoczyna się od liścia nieparzystego a nie tylko dwa fragmenty liścia. Poza tym napisz co to za odmiana. Z poprzednich Twoich postów na FO wynika, że w tej fazie masz tylko jednego pomidora. Czy innych pomidorów młodszych nie ma w tym tunelu a jeśli są ,to czy też mają niedobór magnezu ?. Poza tym jeszcze jedna rzecz, która świadczyłaby o wpływie temperatury. Otóż widzę na zdjęciu ładne główki sałaty bez chlorozy magnezowej.

Nawożenie pogłówne nie wchodzi na razie w grę.

Jak już wspomniałam choć nie dokładnie - nie ustalę niczego. Najpewniej bynajmniej na wiosnę nie była nawożona, nie ustalę tego.
Jedyne co mogę powiedzieć po wizualnej ocenie o tym co cokolwiek wiem: jakieś 2 -3 lata temu, gdy ten tunel rodziców powstał - był sam piasek. Dosłownie. Dowieziono ziemi próchniczej ( leżakowała całą zimę), ziemie kupną, ale nie wiem jaką, być może ale to być może torf, choć nie wiem na pewno, troszkę ziemi cięższej, by cokolwiek wilgoci zatrzymała.
Dziś wysadziłam całość...............wściekłam się, bo jak skończyłam, ktoś sobie przypomniał, by pod nie sypać jakąś ziemię ogrodniczą. To nic, i tak jutro ponownie muszę podlać, więc odgarnę co się da zastanej a zasypię tą zaplanowaną.

I tyle co mogę powiedzieć na temat gleby. Z racji: 1. Braku czasu nie jest możliwe jakiekolwiek zbadanie gleby,
2. Rok temu rodzice mieli całkiem solidne pomidorobranie. Nie przejadali. Tyle, że mama doglądała tego a w tym roku nim wróci w wakacje, to co miesiąc będę musiała ja się nimi zająć. Szkoda, że nie przeczytałam Waszych wpisów wcześniej, bo bym kupiła to co trzeba by saletrzakiem potraktować, choć z tym... wolałabym uważać. Tunel ma na zimę zdejmowaną górę. I niestety jest pewne, że jakieś części środka ubocznego zakładów azotowych spadają do gleby wraz z deszczem. Nikt tu nie zbiera do podlewania z pierwszej połowy godziny. Dopiero po wylaniu pierwszych ilości - zbierają czyste (tak przynajmniej miejscowi tłumaczą, że spływa z dachu cały osad) ile w tym prawdy to nie miejsce i nie czas a i nie mi dyskutować, bo ja nie tubylec.

Tak to doczytałam, tylko chodziło mi o uwagę, co pw szkodnikom, co pw zarazie a co pw innym chorobom itp.

pomodoro wrote:
Ten jedyny na zdjęciu to VP1 jest gruncie w folii.
Są jeszcze ciut później siane, Cornabel są w gruncie w folii -nie widzę zmian.
Siane w marcu Faworyt, Cornabel, Maskotka są w doniczkach - nie widzę zmian.
Siane w marcu Corazon, VP1, Malinowy smaczek i Brisco F2(pare postów wyżej) - niedobór magnezu najbardziej na Malinowym smaczku.

Wyjąłem bryłę korzeniową z doniczki, a tam sucho jak pieprz. Woda po podlaniu przelatywała jak przez sito. Tak bardzo nie chciałem przelać rozsady,że przegiąłem w drugą stronę.
Teraz są podlane czystą wodą i opryskane siarczanem magnezu.

Jak postąpić, co zrobić podczas wysadzenia do gruntu?

Wsadzić i podlać. Wodą.

Na malinowe pomidory, zwłaszcza mięsiste ,trzeba uważać z nawożeniem. Twoja gleba pod folia dostała swoje a jak wiesz, pod osłoną składniki nie są tak wymywane jak w otwartym gruncie. Poza tym gleba jest cieplejsza.

Gatita wrote: Pomodoro, odpowiedziałam . Czyli to nie żadne choróbsko tylko zimno im było... ?
Czy należy już je czymś dokarmiać ?

Witaj W pytaniu jaka ziemia, Pomodoro miał na myśli to, jakie ziemia ma NPK i ile nawózu w kg/m3 Pozdrawiam