Forum Ogrodnicze Oaza

To tak pomoże na śmietkę, która wgryzła się do wnętrza cebul, jak umarłemu kadzidło. Mówiłem, prosiłem , by nie stosować metody ' na strażaka ", albo zgodnie z przysłowiem " jak śmierć u doopy, to do pokuty ".

Jak się chce uprawiać cebulę to najpierw trzeba wejść na odpowiednią stronę i zapoznać się z biologią i okresami oblotów śmietki tudzież wgryzki i wtedy z wyprzedzeniem stosować ochronę. Albo zaprawiać środkami owadobójczymi dymkę, ale wtedy szczypior nie nadaje się do jedzenia.

Ok Ok już nie krzycz , u mnie śmietka rzadko występowała a jak już to w znikomej ilości dla tego też nie brałam tej plagi pod uwagę ten rok jest nadzwyczajny. Wiedz powiadasz kadzidło nie pomoże no trudno się mówi

Czy coś da truskawkom oprysk z infinito? Została mi resztka.

Pewnie to infinito to żadna ekologia, ale niech tam.zawsze po ścięciu liści przedtem zabezpieczałam truskawki przed plamistościami liści ( czerwonej i białej) najlepszy był Topsin . Teraz używam IF. Tzn w tamtym roku bo w tym jeszcze truskawek nie przeglądałam.
A infinito to sobie na razie zostaw, byc moze za miesiąc, odpukać będzie trzeba znowu użyć.

Lucysiu, Infinito to jednak chemia, więc jeśli nie masz mocno porażonych truskawkowych liści lub nie zauważyłaś ognisk szarej pleśni, to zabezpiecz je - po ścięciu - propionianem wapnia. W ubiegłym sezonie pryskałam - ale regularnie - i truskwaki oraz poziomki były zdrowe.

Niestety duże liście i mokry rok to za dużo dla mojej truskawki.Mam biały nalot na truskawkach i nie nadają się do jedzenia.Zauważyłam że czas czerwcowy jest wybitnie niesprzyjający tej odmianie.Potem już jest lepiej.
Muszę na chwilę odstawić pomidorki i zabrać się na poważnie za winorośle.Czas obciąć,przerzedzić pasierby bo już oczami wyobraźni widzę mączniaki.Tam gdzie w tunelu pryskałam razem z pomidorami to może nie będzie źle,choć busz największy.

Przyznaję się, że w tym roku zaniedbałam opryski truskawek ( kilka krzaczków ) naszą ekologią, bo widziałam, że urzędują na nich podloty kosów ( biedaki, nie ma owoców w tym roku, ani wiśni, ani czereśni ) , a potem resztki truskawek dopadła szara
Faktem jest, że było sporo owoców ....
W weekend ścinam liście i opryskam HT.

Emalia112 jak ze skutecznością u Ciebie było IF ? Stosowałaś interwencyjnie czy zapobiegawczo? Niestety nie skosiłem liści w ubiegłym roku, a w tym już pojawiła się plamistość.

U mnie najbardziej upierdliwa jest werticylioza. Natomiast choroby liści występują , ąle nie sa problemem. Po skoszeniu w ubiegłym roku opryskałam IF i nie wystąpiła żadna z plamistości, ani pleśń. W tym roku jeszcze truskawek nie robiłam, ale planuje zastosować HT na krochmalu ze względu na plagę mszyc.

Ja pryskałam truskawki z wiosny IF później jak zawiązały owoce dostały z 3 opryski PW ale dopóki dostawały IF dobrze z nimi było a jak zaprzestałam IF dostały plam

a ja mam inny problem
dyniowate pryskałem 2 dni temu pw 15ml\l i na 3 kiściach zastałem suche krawędzie jak dotknąłem się rozpadły dodam że kabaczek z wymiany dynie i inne cukinie tego nie mają
czy jest możliwe że za dużo popryskałem ?
fotki jutro bo już za ciemno

Agusiak wrote:
W takim wypadku należało włączyć HT w miejsce IF lub przemiennie oba preparaty.HT jak najbardziej nadaje się na truskawki, bo przy okazji chroni je przed roztoczem

A widzisz o tym nie pomyślałam

A jak w tym roku Wasze grusze? Oparły się rdzy,cz nie? Moje 3 szt.od końca kwietnia opryskiwane ekologią niestety na początku czerwca zaczęły łapać chorobę.Kilka metrów od nich rośnie chory jałowiec i musiałam zadziałać chemią,bo zarażonych liści przybywało.Nowe przyrosty rosną zupełnie zdrowe,ale owoców nie ma.Myślę,że to z powodu braku zapylacza ponieważ w pobliżu wszyscy grusze wycieli,a moje chociaż każda innej odmiany widać nie podobają się sobie.

Albo kwiaty przemarzły. grusze w tym roku kwitły w czasie przymrozków.

Kajusiu, już w ubiegłym roku pisaliśmy o Gymnosporangium sabinae na jałowcach - grzybki zostały zabite na śmierć przez opryski albo HT, albo PW - oba środki zadziałały rewelacyjnie ( robiliśmy to razem z Mirkiem, tzn. opryski ), a w tym roku, mimo dużej ilości opadów, grzyb nie pojawił się.
Zacznij od iglaczka i sprawdź, czy w sąsiedztwie nie ma chorych jałowców i grusz.

Kaja wrote:
Samo pojawienie się plam rdzy świadczy jedynie o dokonanej infekcji. Kto w tym momencie zaniecha oprysków naszymi preparatami, popełnia błąd. U mnie też zdarzają się plamy rdzy, ale zaobserwowałem, że w miejscu plam pod liściem nie rozwijają się narośle, zatem rozwój grzyba zostaje przerwany.

Cały czas opryskuję grusze.Ostatnio była HT. Jest problem z opryskiem na wierzchołkach,ponieważ drzewka są młode i nie można na nie wejść,a drabiny także nie można postawić,bo rosną na zboczu,Ja wiem,że choroba jest od jałowca,ale nie mogę chodzić do sąsiada z opryskiwaczem,który nie widzi problemu w tym że jego krzak jest chory i od tego nie mam gruszek. Jałowiec rośnie za płotem i doskonale widać przez siatkę pomarańczowe narośle,ale on nie ma grusz,ani żadnych drzew owocowych.Na szczęście jałowcom też to się nie podoba i zaczynają schnąć.Mam tylko nadzieję,że w ich miejsce posadzi coś innego.