Forum Ogrodnicze Oaza

Jedna z roślin matecznych pomidora Red Pear pozostawiona do testowania DMSO. Opryskana dwa dni temu DMSO + polopiryna . Liście ani nie spadły z krzaka, ani też nie wykazują żadnych zmian. Stężenia : DMSO- 2 ml/l, polopiryna -150 mg/l

Jedna z testowanych DMSO roślinek: beninkaza szorstka, której liście zostały spryskane 0,2% roztworem

I korzenie - jako ciekawostka

Inny obiekt doświadczalny, fasolnik egipski, też po oprysku w/w preparatem, żyje i nawet rośnie

pomodoro wrote: Gratulacje. Super sprawa, że udało Ci się to dziadostwo zlikwidować.
Jakim stężeniem podlewałeś i jaką ilością cieczy (np. na doniczkę o objętości dwa litry), bo w ulotce jest podane stężenie na opryski a nie na podlewanie.
Ile razy, czy też przez jaki okres podlewałeś?
Czy bardzo śmierdzi? Bo ja zlikwiduję ziemiórki a mnie zlikwiduje żona
Mospilan działa również systemicznie, rozumiem że samo podlanie bez oprysku na liście to działanie celowe?
Jestem już bliski decyzji wywalenia wszystkich doniczkowych z domu na śmietnik, więc super że trafiłem na ten post.

Pozdrawiam Krzysiek.


PS. Dawno mnie nie było na forum z powodu nawału zajęć służbowych. Pozdrawiam wszystkich forumowiczów i dziękuję darczyńcom oraz Ani za nasionka pomidorów

Jako staremu przyjacielowi odpowiem Ci w miarę wyczerpująco
kuhara wrote:
1 gram na 2,5 litra wody. Jeśli to rośliny ozdobne możesz zwiększyć stężenie do 1 grama na litr, Podlałem rośliny tak, jak normalnie się je podlewa. Jest to środek systemiczny, więc ilość użytej cieczy nie jest krytyczna.Czerwie tych muszek żywią się przy niskiej wilgotności podłoża najdrobniejszymi korzeniami, więc muszą chcąc nie chcąc napaść się tym środkiem. Sam oprysk roślin niewiele albo nic nie da.

Tylko raz

Nie śmierdzi .

W ulotce jest napisane przy wielu roślinach, że działa na śmietkę kiełkówkę, opuchlaki i czerwce a to są szkodniki glebowe. Taka śmietka kiełkówka to przecież też larwy muchówek. Proponuję jednocześnie zamontować w kilku doniczkach żółte tablice lepowe aby dorosłe owady już się więcej nie " bzykały "

Naprawdę skuteczna jest ta terapia Mospilanem.

Dzięki za pomoc. Dałem 0,625 grama na litr wody.
Kupiłem 10 tabliczek, jedną da się spokojnie pociąć na 6 - 8 sztuk wielkości karteczki do notatek.
Dam znać jaki efekt.

Pozdrawiam




Edit:
Efekty widać już po trzech dniach. Po prawie dwu tygodniach pojawiają się jeszcze pojedyńcze muszki, więc planuję podlać mospilanem jeszcze raz. Do każdej tabliczki przykleiło się ponad 100 muszek.

Na jutro przewidziałam kolejny test na szkodliwość dla rozsad preparatu DMSO; poprzednia dawka, 2 ml/l okazała się bezpieczna, rośliny nie wykazały żadnych objawów porażenia.

Teraz dawkę zwiększę do 3 ml/l, przeznaczając do eksperymentu te same warzywa: paprykę, bakłażana i beninkazę oraz fasolnika.


Przy okazji posiadania 0,2% roztworu DMSO opryskałam bardzo młodziutką sadzonkę begonii, u której zaczął rozwijać się ( chyba ) mączniak prawdziwy. Roślinka przeżyła ten zabieg, bez problemu rośnie dalej, a nalot grzyba zniknął.
Jednak dzisiaj, po tygodniu od oprysku zauważyłam kolejne ognisko mączniaka na jednym z liści - powtórzę więc oprysk, ale silniejszą dawką.

Notatka służbowa:
14 kwietnia, godz. 20.20
Oprysk preparatem DMSO w stężeniu 0,3% w celu stwierdzenia szkodliwości dla następujących rozsad: papryka ostra, bakłażan, beninkaza szorstka i fasolnik egipski.

Dodatkowo opryskałam tym samym stężeniem sadzonkę begonii - może większa dawka powstrzyma rozwój mączniaka; przy okazji rozproszone krople spadły na poranione dłonie - zaszczypało.

A ja dziś swoją dymkę przed posadzeniem wymoczyłam w PW jak Mietek swoje truskawki tylko bez polopiryny bo się okazało że mąż całą zeżarł ciekawe czy w ogóle wiedział po co ona została kupiona

Nie grozi mu za to zawał czy udar, bo aspiryna działa przeciwzakrzepowo

A propos truskawek. Bardzo ładnie rośnie ta moczona rozsada i dodatkowo nakryta butlami PET

Aaaa, świeżutkie PW mam też, zawsze pod ręką i w domu, i na działce, a został mi jeszcze zapas HT z ubiegłego roku - nic się nie zmarnuje
Cebulki moczę - podobnie jak ząbki czosnku - w roztworze DMSO przez pół godziny, ale w ubiegłym roku zafundowałam kąpiel w PW korzeniom żurawek zaatakowanym przez larwy opuchlaków, moczyłam też bryłki korzeniowe poziomek w PW - z sukcesem .

Dowcip polega na tym, że propionian wapnia zdecydowanie hamuje rozwój grzyba Phytophtora cactorum powodującego na truskawkach zgniliznę szyjki korzeniowej i skórzastą zgniliznę owoców. Kiedyś pokazywałem taki test

A jakie stężenie PW na 1 litr wody proponujesz?

Ja używałem 10 ml /l + 150 mg polopiryny na litr.

Papryczka ostra, bakłażan i fasolnik po ostatnim oprysku 0,3% stężeniem DMSO - zabieg przeprowadziłam 14 kwietnia - na żadnej z testowanych roślin nie zauważyłam niepokojących objawów fitotoksyczności.

małe pytanko czy te koncentraty nasze PW HT mogły się popsuć przez
zimę -czas
ewentualne przemarznięcie

Jak ktoś chce się bawić w naukowca może policzyć w jakiej temperaturze zamarznie nasz koncentrat PW. Roztwór alkoholowy tymolu poznać po barwie. Im bardziej utleniony tym bardziej ma brązowy odcień.

Dziś posadziłem w tunelu foliowym jeden pomidor koktajlowy i paprykę chili (ostra). W ramach testu opryskałem je DMSO w stężeniu 1ml/l + polopiryna 150 mg na 1 litr. Ponieważ chwilami wygląda słońce zasłoniłem opryskane roślinki płytą.
Resztą preparatu opryskałem 1 krzak truskawki, 3 pędy porzeczki czarnej i 4 pędy malin.

Do roztworu mydła potasowego dodałem niewielką ilość DMSO i opryskałem mszyce na młodej jabłonce.
Padły na drugi dzień. Na oprysk samym mydłem nie reagowały