Forum Ogrodnicze Oaza

Oj - Przyjacielu - dobrze ,że najpierw zapytałeś, bo mógłbyś sobie napytać biedy. Benzoesan denatonium czyli Bitrex ,to jest najbardziej gorzka substancja pod słońcem. Nawet przy stężeniu 2 ml/l roztworu tymolu jego pozostałość na owocach przekraczałaby próg wyczuwalności smaku dziesięciokrotnie. Twoje pomidory czy ogórki byłyby niejadalne.

Witaj pomodoroCzy byłbyś tak uprzejme przypomnieć jaka jest handlowa nazwa tymolu, bo w ubiegłym roku miałam od koleżanki w nieoryginalnej butelce. W tym roku muszę kupić.Wiedziałabym gdzie szukać, ale tam jest tak powycinane wszystko, że diabła nie dojdzie. Ty nawet podawałeś link do sklepu jak mnie pamięć nie myli.Jeszcze po aptekach nie chodziłam i nie wiem czy jest do kupienia. Zresztą nie wiem o co się zapytać. O tymol ?....

Dziękuję za wskazówkę.Poczytałem w internecie i myślę że można spróbować.
Pozdrawiam. Stanisław.

Ciekawy jestem,czy ten bitrex,byłby w stanie zniechęcić zwierzęta obgryzające rośliny, sarny,bobry,króliki.Oraz,czy gorycz może przeniknąć do tkanek roślinnych,aby była wyczuwalna w smaku.

Mnie by to nie przeszkadzało, bo najwięcej szkód mi robią sarny w goździkach i zatrwianie wrębnym. Ale ciekawe jaka skuteczność i cena.

statoka wrote:
Owszem, kwas salicylowy ma właściwości grzybobójcze ale jego tzw MIC czyli najmniejsze rozcieńczenie hamujące rozwój grzybów wynosi jak 1:1000. Pochodne zaś kwasu salicylowego, jaką niewątpliwie jest kwas acetylosalicylowy czyli aspiryna ma to MIC wielokrotnie mniejsze co znaczy, że przy tym samym stężeniu skuteczność jest wielokrotnie większa. Z tego też powodu m.in. w przepisie znalazła się aspiryna. Co prawda ulega ona w środowisku wodnym hydrolizie do kwasu octowego i salicylowego ale właśnie dlatego pełni dodatkowo rolę stabilizatora dla kwasu sorbowego jak i tymolu. Czyli większa skuteczność i stabilizacja to są cechy którymi aspiryna przewyższa czysty kwas salicylowy.
Powiem inaczej. W przypadku użycia kwasu salicylowego aby uzyskać tą samą skuteczność musimy go użyć co najmniej pięciokrotnie więcej niż aspiryny.

Dziękuję za wskazówkę. Świąteczne pozdrowienia dla pomodoro.

Nawzajem

Jeszcze słowo na temat skażonego spirytusu. Gdybyś spotkał spirytus skażony chloroheksydyną to mógłby być on wykorzystany. Sam się zastanawiam czy nie opracować jeszcze jednego środka ochrony roślin opartego właśnie na chloroheksydynie. Jest ona wykorzystywana w farmaceutyce m.in. do odkażania jamy ustnej i gardła.

W aptekach można kupić 70% spirytus skażony 0,5% hibitanem ( czyli chlorhexydyną ) firmy Amara. 1000 ml butelka kosztuje ok.14-15 zł.

Jak by to było,jeśli tymol rozpuszczono by w spirytusie skażonym chlorohexydyną.Pamiętam porady z forum w temacie ochrony pomidorów, zalecające mieszanie dwóch czynników ,zwalczających chorobę.

Stanisław.

Widziałem Twoje wpisy na FO w tym temacie. Niedobrze , że na najlepszym forum w układzie słonecznym nie otrzymałeś odpowiedzi odnośnie chloroheksydyny. Dobrze, że jesteś tu z nami, bo masz szanse poszerzyć swoją wiedzę .

Przyjmiemy stężenie tego środka do ochrony roślin takie, jakie jest stosowane w przypadku kropli do oczu czyli 0.01 %. Odpowiada to stężeniu w roztworze do oprysku 0,1 grama/ litr. I teraz pojawia się problem. Mój przepis na HT należy zmodyfikować w zależności od tego jakie będzie stężenie choloheksydyny w posiadanym spirytusie.

Jest jeszcze jedno zastrzeżenie- przyjacielu. Otóż chloroheksydyna unieczynnia się w pewnych warunkach albo ulega rozkładowi do chloroaniliny. Wykorzystanie więc tej substancji do oprysku roślin wymaga zachowania pewnych warunków, bo inaczej cały interes jest psu na budę.Ponieważ opracowuję przepis na stosowanie tego środka nie mogę na razie zdradzać szczegółów.
No, chyba, że chemicy z FO mnie ubiegną

Jeśli masz ten spirytus skażony chloroheksydyną podaj stężenie, bo trzeba przeliczyć przepis na HT

Jeśli będzie to spirytus 0,5 % to trzeba go będzie dać na litr roztworu do oprysku aż 20 ml.Mimo, że ten spirytus jest trzykrotnie tańszy od zwykłego spirytusu w sklepie,to trzeba go jednak użyć 10 - krotnie więcej niż w moim przepisie na HT.Nie jest to więc interes opłacalny zastępować spirytus sklepowy tym aptecznym skażonym. Woda użyta do oprysku musi być wolna od jonów Ca i posiadać odpowiednie pH.

Stężenie chloroheksyny podano 0,5% .
Stanisław.

statoka wrote:
Czyli aktualne są dane zawarte w moim poście z godz.11.39.

Jeśli wykonasz na tym spirytusie preparat tymolu wg. przepisu na HT to 1 cm 3 HT będzie zawierał 0,8 cm3 alkoholu w którym będzie 4 mg chloroheksydyny. Te 4 mg znajdzie się w 1 l oprysku, więc stężenie będzie 4 ug/ml

Przypominam więc ponownie tabelę MIC
Stężenie chloroheksydyny więc będzie dużo niższe, niż minimalne skuteczne stężenie dla zdecydowanej większości wymienionych grup grzybów. Jeszcze do tego jeśli woda będzie mieć za wysokie pH i zawierać jony wapnia, to zawarta w oprysku ta minimalna ilość chloroheksydyny i tak będzie nieaktywna.

No tak, ale głównym składnikiem grzybobójczym, będzie dalej tymol, a chloroheksydyna jest tylko skażeniem, które powinno być obojętne dla roślin. Bo mówimy o zamianie spirytusu na spirytus skażony, który jest tańszy,ilość tymolu jest taka sama, Czy gdzieś popełniam błąd w rozumowaniu?

Przeczytałam jeszcze raz tę dyskusje i doszłam do wniosku, że poczekam na gotowy przepis. Na razie kupuje składniki do klasycznego HT. Niech inni testują nowości.

W tym wypadku nazwa "spirytus skażony " jest niefortunna. Spirytus się skaża, by go nie pito. To jest alkoholowy roztwór chloroheksydyny. I to w alkoholu 70 % . To nie przypadek. Alkohol etylowy ma największą skuteczność odkażającą właśnie przy tym stężeniu.

Do preparatu daleka droga. Najpierw trzeba przeprowadzić test fitotoksyczności na roślinach, znaleźć źródło chlorheksydyny i zastanowić się jak to zrobić by oprysk był stabilny i aktywny.

A poza tym [....]

E,, tam , nie ma "poza tym". Wszyscy Cię dobrze znają jak masz pomysł to nie siądziesz na laurach tylko go będziesz ciągnął. A grupę zapaleńców to znajdziesz wszędzie. Ja do eksperymentów to nie bardzo się garnę, bo zawsze się boję, że zrobię coś nie tak i wszystko diabli wezmą.Ale jak trzeba to się przykładam.

Przeczytałam skrupulatnie cały wątek ( gdyby jednak coś umknęło mojej uwadze - to bardzo przepraszam ), co zachęciło mnie do wypróbowania w tym sezonie zarówno OW, jak i herbatki tymiankowej/tymolowej.
Octanem zainteresowałam się już w ubiegłym roku, jednak nieudane poszukiwania kredy skutecznie mnie zniechęciły; inna sprawa, że po wizycie w czterech sklepach zaprzestałam polowania. Domyślam się, że kreda "szkolna" nie nadaje się ?
Zależy mi na tym środku ze względu na zaplanowaną uprawę dyniek i pomidorów, więc ponowię łowy
W kwestii octu jabłkowego - Józiu , wydaje mi się, że stosowałeś własnoręcznie sporządzony ? Również robię taki ocet z własnych jabłek, ale nie do końca jestem pewna, czy zalewa, którą traktuję jabłka jest prawidłowa - na 1 litr wody 4 łyżki cukru ?

I ostatnia sprawa - wg ostatnich zaleceń Miecia do sporządzenia herbatki tymolowej wykorzystujemy tymol; ponieważ na działce mam i tymianek, i oregano, spróbuję na początek dodać oba zioła. Pytanie brzmi: mam kilka gatunków tymianku/macierzanki - czy nadają się wszystkie, czy wyłącznie tymianek właściwy ?

Acha, jeszcze jedno .... na polecanym blogu Danusi jednym ze składników mikstury jest aspiryna .... mogę prosić o wyjaśnienie, jak działa ten środek na rośliny ?

pozdrawiam cieplutko