Forum Ogrodnicze Oaza

Teraz doczytałem , że dwa tygodnie temu. Nie ma sensu wykopywać. Tak, jak pisałem wcześniej, podlewaj go tylko deszczówką.

Ziemia w namiocie od kilku lat nie była niczym zasilana a na jesień nie dawałem dużo tego kurzego obornika - tak powierzchownie bo na całą działkę dzieliłem. Także podsypałem jeszcze troszkę granulowanego obornika przy sadzeniu. Ogólnie przed sadzeniem moje sadzonki wyglądały źle, miały już za małe doniczki i marniały lawinowo dlatego uciekałem do namiotu i po tych 2 tygodniach zaczęły nabierać ładnych kolorków. Teraz będę wiedział żeby nie dawać następnym razem pod korzeń granulowanego obornika.

Będę delikwenta podlewał deszczówką tak jak radzisz - pada cały czas to troszkę deszczówki nazbieram

Z dawien dawna sadziło się pomidory w dołki zaprawione przefermentowanym i rozcieńczonym obornikiem . Obornik trzeba zalać wodą pół na pół aby przefermentował 2-3 tygodni, a następnie rozcieńcza się w stopniu zależnym od tego, od jakich zwierząt pochodzi i zaprawia taką nalewką dołki. Dołki się zasypuje ziemią i w to się sadzi pomidory.

Taki liściozwój występuje również przy niedoborze miedzi, ale w tym wypadku to odpada, ponieważ reszta pomidorów nie wykazuje takich objawów.

Daemon1988 wrote: Ja wykorzystuję nieraz nawóz kurzy, ale przefermentowany. Wsypuje go do beczki i zalewam wodą (2 kg suchego nawozu na 10 l wody). Po 3 tygodniach podlewam w proporcji 1 l na 20 l wody (2-3 razy w ciągu sezonu).
Ponadto przesypuję nim kompost układając poszczególne warstwy.
Jak pisał jeden z forumowiczów:
”… Trzeba wiedzieć, że nawóz kurzy zawiera kwas moczowy, więc jeśli go niedostatecznie rozcieńczysz - może zadziałać jak każdy kwas, czyli zamiast pomóc w uprawie - zniszczyć ją.
Ponadto grozi tzw. przeazotowanie gleby, ponieważ zawiera on bardzo dużo azotu. Jeśli nie znasz składu chemicznego gleby na Twojej działce - uważaj.
Bezpieczniej jest mieszać nawóz kurzy (też oczywiście rozcieńczony) z kompostem, wtedy jest mniejsze niebezpieczeństwo przedawkowania….”
Przeczytaj pl.wikibooks.org/wiki/Ekoogrodnictwo/Nawo%C5%BCenie/Nawozy Podają tu jakie składniki zawierają nawozy organiczne, jak stosować, ... .

Mietku od kilku tygodni mam problem ze swoimi krzakami jagody kamczackiej, na początku myślałem że to od zimna ale krzaki marnieją w oczach i nie wiem co im dolega. Czy to może być jakaś choroba grzybowa? Jeśli tak to którego preparatu spróbować użyć? Dodam, że jagody nie były niczym pryskane.

Jak długo może leżeć oprysk HT po sporządzeniu? Zostało mi 2.5l a walczę z mszycą, będę mógł wykorzystać jutro pod wieczór czyli 24h po sporządzeniu?

Daemon1988 wrote:
Jeśli mam być szczera to dla mnie ten krzaczek wygląda baaardzo podejrzanie. Ja bym go wywaliła. Na wszelki wypadek wszystkie zabiegi pielęgnacyjne wykonuj na nim jako ostatnim. Potem dokładnie umyj ręce.

Daemon1988 wrote: Jeśli sporządziłeś go prawidłowo i tymol się nie rozwarstwił i nie pływa po wierzchu-to tak. Niemniej wstrząśnij cieczą przed wykonaniem następnego oprysku. Następnym razem dobieraj odpowiednią ilość cieczy do oprysku.

Oprysk profilaktyczny w tunelu pomidorów i papryki preparatem PW (11ml/l) + polopiryna (150mg/l) + krochmal. Ponieważ zostało mi trochę preparatu opryskałem też truskawki i selery.
Jak pisałem w tunelu na folii jest wilgoć przez 24 godziny mimo otwartych drzwi w dzień od 6,00 rano.

czy DMSO może się popsuć?
kupione w zeszłym roku nie otwierana butelka nawet folia nie zdjęta a teraz jest tylko połowa
teraz pytanie czy można tego używać i co z tego wyparowało znikło?
jeżeli można tego używać to czy w połowie dawkować?

Gdzieś Ty to kupił ?


DMSO ma wysoką temperaturę wrzenia 189 * C, więc nie wyparował.

mk1a a patrzyłeś jak dostałeś ile jest w butelce?
U mnie jak otrzymałem było w butelce około 1 cm więcej DMSO.

tak patrzyłem butelka była pełna
mogę tego używać

mk1a wrote:

Ja kupie DMSO w szklanej butelce trzymam w ciemnej szafce w kuchni , stosuję u siebie i zalecam roślinom, nic tam nie paruje, a butelkę mam ponad rok , bo to duża butelka. DMSO raczej chłonie wodę jest higroskopijne. Ja bym to nie stosował , bo nie wiadomo co to jest.

Na czarnej porzeczki siadły mszyce, oprysk HT na tymolu 5ml/ l , brak efektu , zwiększyłem dawkę do 10ml/l dzisiaj mszyce wyschnięte na papier. Czarna porzeczka to twardziel z pomidorem trochę bym się bał taką dawkę stosować.

Tragedia z tymi mszycami. Najpierw dobrały się do szpinaku, koperkiem też nie pogardziły. Zdaje się, że są również na buraczkach. Spróbuję jutro oprysk tymolem, ale boję się, że młode roślinki mogą nie przeżyć. Ryzyk fizyk, jeśli nic nie zrobię to i tak nic z tych warzyw nie będzie.

Oprysk profilaktyczny DMSO (3ml/l) + polopiryna: porzeczek, agrestu, powojników, 2 krzaków winorośli.
Podawajcie jakie rośliny opryskujecie DMSO i stężenie.

Wszystkie jak leci. Ja DMSO nigdy nie łącze z HT . Dziś eksperymentowałem, trzy ślimak do nakrętki z słoika i oprysk HT 10ml/l , nie przeżyły - dobra wiadomość , zaczynam walczyć z nimi bo moje dynie mi obgryzają.