Forum Ogrodnicze Oaza

Nadaje się do sadzenia.

Tak ma być? czy jeszcze bełtać? żeby się wszystko rozpuściło ? Wczoraj robiony preparat do ferygracji

Właśnie przed chwila skończyłam opryskiwac prawie wszystkie krzewy i jabłonie preparatem IF. Zobaczę czy będzie poprawa rododendrona bo cos mi zaczął chorować. Cos zbrazowialy mu niektóre liście.

Przypominam po raz n-ty, by spojrzeć na mapę satelitarną zanim podejmie się decyzję o oprysku

Mapa opadów pl.sat24.com/pl/forecastimages

i mapa frontów on-line pl.sat24.com/pl/eu/visual

Agusiak wrote:

Podejrzewam, że ten ciemny osad na dnie, to superfosfat. Fosforan wapnia zawarty w tym nawozie lepiej rozpuszcza się w ciepłej wodzie. Najpierw więc odważoną ilość tego superfosfatu należy rozpuścić powiedzmy w 1/2 l ciepłej wody a potem wsypać azofoskę i uzupełnić wodą do żądanej objętości. Przed każdym użyciem należy wstrząsnąć butelką, by uzyskać jednolitą zawiesinę.

Mieciu robiłam dokładnie tak jak mówisz bo we wcześniejszych komentarzach czytałam że tak trzeba robić, i się nie rozpuścił więc z rezygnacji wybełtałam wszystko tylko się teraz zastanawiam czy ta mikstura będzie miała jakieś pozytywne rezultaty jak się superfosforat nie rozpuścił

Superfosfat to nie jest czysty fosforan wapnia. Surowcem do produkcji tego superfosfatu jest minerał wydobywany z ziemi. Zawiera więc różne naturalne domieszki, które tworzą osad.

Mieciu ale ja rozumiem że musi być osad i czym ten osad jest mi chodzi głównie o to czy jeżeli nie rozpuścił się tak jak widać na zdjęciu czy będzie działał?

Głównym składnikiem tego nawozu jest dwuwodorofosforan wapnia. Jego rozpuszczalność w wodzie wynosi 18 g/l w temperaturze 20 * C. Nawet więc gdyby ten nawóz składał się w 100 % z tego fosforanu to w 1 litrze rozpuściłoby się go tylko 18 g. Reszta pozostanie w stanie zawiesiny. Jeśli teraz dasz tej zawiesiny kilka cm3 znów na litr czystej wody to pozostała ilość nierozpuszczonego fosforanu ulegnie rozpuszczeniu. Pozostanie tylko to, co w tym nawozie stanowi balast nierozpuszczalny w wodzie.

pl.wikipedia.org/wiki/Diwodorofosforan_wapnia

A ja mam sposób na superfosfat, moździeż trochę ciepłej wody i rozbijam i rozcieram, tak idzie najszybciej go rozpuścić. Próbowałam rozbełtać bezpośrednio w butelce, dłuuugo to trwało.

Lub skorzystać z przepisu z kwaśnym fosforanem potasu.

Jak zużyję superfosfat a trochę czasu to zajmie to na pewno przerzucę się na kwaśny fosforan potasu.

[quote="pomodoro" post=530207]Informuję, że próba rozpuszczania koncentratu HT w mleku UHT wyszła pozytywnie Nie nastąpiła koagulacja kazeiny. Teraz kolej na drugi eksperyment. Zaprawienie dymki olejowym roztworem tymolu. Tylko połowa dymki zostanie w ten sposób zaprawiona. Druga połowa zostanie zaprawiona gipsem budowlanym.[/quote]
Mietku!
Mam ogromną prośbę, czy mogłabym wziąć udział w Twoim eksperymencie dotyczącym zaprawiania dymki? Mam gips i tymol, chętnie spróbuję. Większość cebuli dymki zjada mi śmietka - absolutnie nie pomaga uprawa współrzędna z marchwią, przykrywałam zagony, ale chyba za mało szczelnie - tez nie pomogło Zaprawiam w nadmanganianie, ale to nie chroni przed śmietką. Co według Ciebie najlepiej zadziała? Miałam już nie kupować w tym roku dymki, ale nie mogłam się powstrzymać i znów kupiłam...

Nie jest to eksperyment tajny, więc jak masz ochotę , to proszę bardzo

Ten eksperyment powinien być poprzedzony ustaleniem stężenia HT , które nie uszkodzi korzeni. Nie ma jednak na to czasu. Spróbujemy wypośrodkować to stężenie dając 2,5 ml koncentratu HT na 100 cm3 mleka UHT 1,5 %. Koncentrat należy po wkropleniu do mleka dokładnie wytrząsnąć i odstawić na powiedzmy 1 godzinę w międzyczasie kilkakrotnie dokładnie wstrząsając . Po tym czasie zanurzyć w tej miksturze dymkę i wymieszać z mlekiem dokładnie. Odstawić na 1/2 godziny po czym wysadzić. Do sadzenia nałożyć gumową rękawiczkę , bo jak ktoś ma delikatną rączkę to może potem piec skóra na ręce.

Kiedy zauważymy, że cebula zaczyna wybijać z gleby, posypać delikatnie wzdłuż rzędów glebę wokół cebul gipsem budowlanym. Gips w tym wypadku będzie pełnił rolę nawozową/ cebula ma spore wymagania na wapń i siarkę/ a jednocześnie powinien utrudnić muchom śmietki składanie jaj w pobliżu cebul, a jeśli nawet uda im się je złożyć ,to koncentracja siarczanu wapnia w wierzchniej warstwie gleby będzie na tyle duża, że uniemożliwi wykluwanie larw ze złożonych jaj.

Pomysł z gipsem nasunął mi się w ubiegłym sezonie. Ślimaki systematycznie mi skubały dynię wysadzoną na pryzmie kompostowej. Po oprószeniu powierzchni gleby wokół sadzonki gipsem już się do niej niej zbliżały.

Identyczny eksperyment z gipsem mam zamiar przeprowadzić z rozsadą papryki. Różnica będzie tylko taka, że papryka zostanie opryskana HT w proporcji 5 ml koncentratu rozpuszczone w 100 ml mleka i to na litr wody. Papryka jest wapnolubna też , więc oprószenie gipsem wokół roślin lub rzędów roślin nie powinno jej zaszkodzić. Rozpuszczalność gipsu w wodzie wynosi 2,4 g w litrze. Zawartość wapnia w gipsie jest rzędu 30 % więc więc po rozpuszczeniu będzie tego wapnia w litrze wody rzędu 700 mg. Dopuszczalne dla papryki jest dużo, dużo większe. Tak, że bez obaw. Odczyn też jest w granicach pH 7, więc z tej strony też nic nie grozi roślinom. Skoro moja dynia nie padła, to nie padnie ani cebula, ani papryka

Dziękuję za zgodę i szybką odpowiedź. Jadę jutro na działkę sadzić (m.in) dymkę !!! Dopytam jeszcze - mam w domu (takie kupuję) "mleko świeże pasteryzowane, mikrofiltrowane zawartość tłuszczu 2%" czyli w butelce. Czy ewentualnie mogło by być, czy kupić mleko w kartonie 1,5%? i czy 100 cm3 to 100ml? Wybacz pytania, ale wolę się upewnić.

Nie wiem jak to mleko się zachowa. Wypadałoby spróbować.

Tak, 1 ml a 1 cm3, to to samo

(30.03) 2-gi w tym sezonie oprysk IF na brzoskwini. Mam nadzieję, że powstrzyma kędzierzawość w tym roku. Poprzedni wykonałem 22.03 - może nie za późno. Poza brzoskwinią dostało się moim drzewkom przygotowywanym do formowania tj: modrzewie, graby, buki, sosny, czeremcha, głogi, wiązy, klony oraz dąbki. Opryskałem również azalię indyjską, którą już wystawiłem na dwór.

Przygotowywałem dziś grządkę pod pietruszkę i w ziemi było dość dużo takich larw



Jeżeli się nie mylę to są to drutowce.
Są jakieś ekologiczne sposoby aby się ich pozbyć?