Forum Ogrodnicze Oaza

Widok na moje skrzynki z tego tygodnia. Dużo fasolki szparagowej.


Teraz już trochę zrobiłam porządek, marchew wyrwana i posiałam sałaty, szpinak i rzodkiewke. W przyszłym sezonie w skrzynkach będę uprawiać pomidory, pierwszy raz w ten sposób, ale żeby nie uprawiać ich znów w tym samym miejscu, a nie mam więcej miejsca do wyboru. Oczywiście będą to odmiany niskie typu Dwarf.
Na jesień po zbiorach planuje odmalowanie skrzynek i dopsypanie świeżej ziemii uniwersalnej.

Ps. Kolażanka, która buduje domek już została zarażona przeze mnie uprawą w skrzyniach

Widok na moje skrzyneczki obecnie



Trzyma się pietruszka naciowa, drobny szczypiorek wieloletni i młode sałaty, które planuje okryć tunelem pokrytym białą agrotkaniną. Stan skrzyń po 1,5 roku oceniam jako bardzo dobry, zobaczymy z biegiem upływu czasu
Sałata nie pamiętam kiedy była wysiewana powiem szczerze, natomiast teraz trochę jest popikowana i podlana. Mam nadzieję, że od czasu do czasu coś na kanapkę będzie... Dużo mam pomrożonej pietruszki i szczypiorku. Już nie mogę doczekać się przyszłego sezonu zw. z uprawą papryk i pomidorów w skrzyniach

A ja uprawiam warzywa w skrzynkach z uwagi na plagę ślimaków ....
Co roku jest ich więcej, smakuje im wszystko, preparaty granulkowe są jakby mniej skuteczne.
Dzięki temu mogę też cieszyć się własnymi, ekologicznymi warzywami.

Pomidory uprawiane w skrzyniach dają bardzo dobre efekty, wiem to z własnych 4-5 letnich obserwacji.

Ja póki co przez 3 lata w warzywniku nie narzekam na plagi ślimaków, oczywiście widzę jakieś obgryzienia, ale nie widzę większych szkód, aby musiała interweniować
Moja sąsiadka natomiast po drugiej stronie ulicy często je "wspomina" i narzeka, ale ma bardziej cienistą działkę.

sierika wrote:
Wynika to zapewne z faktu, że gleba w skrzyniach szybciej i bardziej się nagrzewa, a pomidory lubią mieć ciepło wokół korzeni. Podobnie jest z bakłażanami. Te posadzone w gruncie słabiej u mnie plonują niż w skrzyniach. Ale nie zauważyłam takiej zależności u papryki, choć też jest ciepłolubna. Z grządek wzniesionych i zwykłych mam podobny plon. I oczywiście melony uwielbiają podniesione grządki.

Chyba sobie zbuduję taką skrzynię myślicie że melony można w takiej uprawiać?? Pierwszy raz będę je mieć

No pewnie!
Betula wrote: Moje nie będą tak rozpieszczane, w każdym razie na pewno nie w najbliższym sezonie... Ale mają ciepły, zaciszny kącik, poradzą sobie.

Tadam.
Marzenie zaczyna się spełniać.
Dechy zamówione na tartaku. Potem tylko zbić i...
I tu pytanie:czym je zabezpieczyć żeby szybko nie strachciały i warzywa nie miały trującej farby?

Już przebieram nogami. Będzie ciężka wiosną, pełna wyzwań i kombinowania.

Lucysiu- będę Ci kibicować. Też planuję w tym roku kilka skrzynek i też mam dylemat co tam wrzucić do środka. Mam trochę obornika, zbieram ziemię z kretowisk, na dół na pewno dam karton, bo nie będę ruszać darni. Już mężowi zapowiedziałam, że jak tylko miną wiatry i deszcze, to od razu bierzemy się do roboty.
Myślę, czy te dechy szlifować, bo z jednej strony, chciałabym, żeby były ładne, ale też mam sporo ślimaków na działce i takie nieoszlifowane stanowiły by dla nich większą barierę.

Lucynko, moje skrzynie od środka zabezpieczone są grubą folią, z zewnątrz nie są zabezpieczone ale muszę coś wymyślić. Jeśli na Twojej działce są krety lub nornice to daj na dno siatę przeciw kretom, bo jak wejdą do skrzyni to będzie masakra.

Siatkę na krety planuję bo mi buszują wszędzie. Warzywnika też nie oszczędziły.
Skrzynie od środka zabezpieczę czarną folią a z wierzchu pewnie pokost lniany. Z tego co mąż mówi to chyba najmniej szkodliwy specyfik do desek.
Skrzynie będą na 2 deski czyli 30 cm. Urabiam męża żeby mi trochę zrębków zrobił to wrzucę do środka. Jak nie to wsadzę drobne gałęzie bez rozdrabniania. Na to liście, kompost, ziemia z kretowisk i co tam wpadnie mi pod szpadel.

Tylko nie rób za szerokich, bo będziesz miała utrudniony dostęp do środka skrzyni, tak 80-90 cm będzie OK.

Moje będą miały 1m

Wchodzę do klubu właśnie odebrałam jedną skrzynię, na 2 na 1 metr, wysokość nie całe 40 cm. dwie deski, rozmyślam nad podłożem - czy wykopać pod nią dół na jedną sztychówkę i zrobić drenaż, a potem gałęzie itd. ? Nie wiem jak rozwiązać ziemię na około - obramowanie musi stać na płytach, ale widzę też żwir, Sylwiaaa proszę napisz jak one stoją .

Pokost jest umiarkowanie skuteczny i niestety żeby dobrze zabezpieczyć to najlepiej robić starym pokostem (ten nowy szybciej schnie, ale to takie pitupitu po wierzchu), na gorąco i pierwszą warstwę dodatkowo z dodatkiem rozpuszczalnika. Oczywiście poza domem, bo jak się zapali to....
Po drugie, żeby drewno przyjęło cokolwiek, to musi być suche. Jeśli kupiłaś "drewno domyślne" to dostaniesz mokre.
Robiąc takie rzeczy warto poszukać drewna robinii. Szersze deski mogą być drogie, ale to drewno bez konserwacji wytrzymuje +-40 lat w ziemi jako słupek. Deska wytrzyma mniej, ale i tak wielokrotnie dłużej niż sosna, świerk czy modrzew.
Róbcie zdjęcia i się chwalcie. Podniesione grządki są super

Jeszcze raz - przejrzałam watek i Wasze skrzynie w większości stoją na ziemi, nie próchnieją Wam ?

Drewno będzie ucięte, zostawione żeby można było oheblować i dopiero odbiorę. Nie znam się na mokrości drzewa.
Podejrzewam też że najpierw wszystko poskręcam i dopiero będę malować.