TEMAT: Produkujemy własną rozsadę warzyw, część II, rok 2017

Produkujemy własną rozsadę warzyw, część II, rok 2017 22 Mar 2017 21:39 #530840

  • pouder
  • pouder's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1042
  • Otrzymane dziękuję: 2609
Jola a u mnie tak z 60% to malinowe, wyobrażam sobie taki gruby plaster z solą, przypominam jego smak, poezja, mniam.
pozdrawiam Karina
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, otojolka


Zielone okna z estimeble.pl

Produkujemy własną rozsadę warzyw, część II, rok 2017 22 Mar 2017 22:16 #530849

  • Pestka
  • Pestka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1624
  • Otrzymane dziękuję: 8497
Ja tez zaszalałam z pomidorami .Już nie liczę ile ich jest,ale będzie blisko 100szt.Prawie wszystkie z pomidorowego targu :) Ładnie powschodziły i mają już listki własciwe.
20170322_163002.jpg


20170322_163002.jpg

Trochę się wyciągnęły ale myślę przesadzić je po same liścienie do większych kubków.
pozdrawiam Grażyna

Ogrodnictwo to ćwiczenie optymizmu.
Czasami jest triumfem nadziei nad doświadczeniem
(Marina Schinz)
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): rozalia, patrycja, Marianna

Produkujemy własną rozsadę warzyw, część II, rok 2017 23 Mar 2017 10:10 #530876

  • Marianna
  • Marianna's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 151
  • Otrzymane dziękuję: 281
Ja z początku też taka byłam, bałam się że ktoś się obrazi jak odmówię, brałam wszystkie darowywane mi sadzonki czy mi pasowały "do bukietu" czy nie, a że mam mało miejsca to rosło to wszystko bez ładu i składu, zabierało miejsce planowanym nasadzeniom. Ale z czasem się nauczyłam odmawiać i grzecznie ale szczerze mówię, "nie, dziekuję, mam już rozplanowane co i gdzie nasadzę i niestety nie mam miejsca na inne sadzonki", i z początku może trochę niezręcznie mi było, ale szybko wszystko się ułożyło i już mi sadzonek na siłę nie wciskają, pytają czy chcę, tak to tak, nie to nie, nie ma żadnej obrazy i już nie sadzę bo się obrażą. Po co sadzić coś koło czego potem człowiek chodzi z niechęcia i myśli że zajęło mu miejsce i na dodatek drżeć przed "inspekcją". To mi przypomina moją teściową co ostatnio dostała wielki obraz no 1,20 x 70 cm, z tak potwornie kiczowatą reprodukcją landszaftu, żeby jeszcze namalowany własnoręcznie to niechby, ale to taka ordynarna kopia w plastikowej ramie, i ona biedna nie chcąc obrazić darczyńcy wieszała to przed każdym jego przyjściem udając że obraz jej się podoba, wtopa oczywiście nastąpiła kiedy darczyńca wpadł niezapowiedziany i obraza straszna, już lepiej było od razu powiedzieć że nie powiesi tego obrazu i już, mniej stresu a obrazy i tak nie dało się uniknąć. NIe maa sensu mieć nadmierne skrupuły bo ludzie wtedy zaczynają nasz dom i ogród i nas samych traktować jak "gratowisko".

Nie posadziłabym np tych 30 darowanych malinowych jeśli nie lubiłabym malinowych. 30 krzaków pomidorów to bardzo dużo pracy, jak już się posadzi to trudno zostawić samym sobie i machnąć ręką no i po co to robić skoro ma się upodobania do innych pomidorów? No może jak ma się wielką rodzinę i oni są wdzięczni za obdarowywanie w sezonie, ale nie wiem jak u was, ale mnie to większa część rodziny łaskę robi że weźmie jakieś działkowe plony, jeszcze gotowe przetwory to tak, ale taką np cukinię co trzeba samemu to "a co się z tego robi, a jak, a co?". Już prędzej ludzie w pracy rzucają się dość ochoczo na nadmiarowe pomidory, ogórki i fasolkę, ale rodzina rozbisurmaniona kreci noskiem, więc w tym roku sadzę tylko to co naprawdę chcę JA, samolubnie i ani mi w głowie przejmować się tym co kto tam pomyśli, Zdanie "Nie chcę", "Nie mam tego w planach" naprawdę jest wystarczającym usprawiedliwieniem nie tylko jeśli chodzi o ogród.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): pomodoro, pouder, patrycja, lucysia

Produkujemy własną rozsadę warzyw, część II, rok 2017 23 Mar 2017 10:34 #530878

  • Ewach
  • Ewach's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 414
  • Otrzymane dziękuję: 387
Marianna bardzo dobre podejście. Ja na szczęście nie mam problemu z darczyńcami :devil1: tata mnie tylko zarzuca różnościami ale najpierw się pyta czy chcę jak chce to daje jak nie to nie daje :wink4: i się nie obraża a i tak najczęściej mówię " mogę chcieć ale jak przyjedziesz i wsadzisz :devil1: "więc mam dwa w jednym sadzonkę ( zazwyczaj kwiaty) i ogrodnika :devil1: tata kopie a ja siedzę na słońcu z książką i tylko napoje donoszę :silly:
Ale teraz tak myślę, że to ja jestem dręczycielem warzywnym :happy: mama i przyjaciółka zawsze obdarowane sadzonkami a ja tylko jeżdżę i nadzoruję jak się opiekują :happy4:

Wczoraj przepikowałam do większych kwaterek papryczki( tylko część) i zasiałam aksamitkę i tym oto sposobem doszłam do wniosku, że jeszcze trochę i dostanę świra :supr:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): patrycja

Produkujemy własną rozsadę warzyw, część II, rok 2017 23 Mar 2017 10:42 #530881

  • Marianna
  • Marianna's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 151
  • Otrzymane dziękuję: 281
Oj Ty niedobra dręczycielko warzywna :) oj!


Ja wczoraj zabrałam się za wielką przesadę pomidorową, i skończyłam gdzieś tak koło północy, dzięki czemu dzisiaj padam na pysk

Gdybym miała większy teren do dyspozycji i kochającego tatę to myślę że mogłabym dla niego zrobić taki wyjątek jak Ty, że niech sobie tam ponasadza co lubi, ale dla zza płota sąsiadek jestem bezlitosna:) chociaż ogólnie bardzo się lubimy i szanujemy, robimy w sezonie wymiany towarowe w zależności co tam komu lepiej urosło, i gwarzymy przez siatkę ogrodzeniową, ale sadzonek zwłaszcza kwiatów z wyjątkiem prymulek nie daję już sobie wcisnąć. Na kwiaty mam miejsca tyle co kot napłakał, jedyne wolne miejsca zazwyczaj w cieniu pod drzewami więc prymulki adoptuję bez grymaszenia. :)
Temat został zablokowany.

Produkujemy własną rozsadę warzyw, część II, rok 2017 23 Mar 2017 10:48 #530883

  • Marianna
  • Marianna's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 151
  • Otrzymane dziękuję: 281
"nie rób komuś dobrze a nie będzie Ci źle" Ale to do mnie wróci bo mamusie są wspaniałe :kiss3:[/quote]

ja bym jeszcze dodała "każdy dobry uczynek zostanie przykładnie ukarany"



mamusie i tatusie, zwłaszcza kochani to inna bajka, tu wiadomo zasady są inne, od serducha tak bardziej, ja niestety nie mam :cry3:

uciekam bo Wam tu cały wątek zagadam, a tu ma być o rozsadach :)
Temat został zablokowany.

Produkujemy własną rozsadę warzyw, część II, rok 2017 23 Mar 2017 11:09 #530887

  • lucysia
  • lucysia's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Wiedżma Zielarka to ja :)
  • Posty: 5031
  • Otrzymane dziękuję: 13147
To mnie dziewczyny pocieszyłyście :happy4:

U mnie lekko 150 szt pomidorków będzie.Podobnie jak w tamtym roku tylko wybór lepszy.Malinowe to mężu lubi ja optuję za zielonymi i żółtymi.Tak więc musi być sporo.
Mam jedną koleżankę co też jak pokazałam jej jakie będę miała rewelacyjne papryczki do nadziewania to stwierdziła że słoik to ona przyjmie ale krzaczka juz nie. :laugh1: W tamtym roku dostała z 10 sadzonek to stwierdziła że w tym roku juz nie sadzi.Sąsiadce jak dałam to zanim przyszło do sadzenia w gruncie to zmarnowała.Nie uszczęśliwiam więc na siłę.Jeżeli nie mają potrzeby posiadania własnych pomidorów lub papryk to trudno.Zapytam jeszcze bratową bo zadowolona była w tamtym roku.Może będzie chciała,jak nie to trudno.
Jeżeli będę mieć za dużo a znajomi się nie zainterwsuja to na forum ogłoszę.Zawsze lepiej jak ktoś kto chce i potrzebuje przygarnie sadzonki a na siłę uszczęśliwiać to nie będę.
Ogólnie jak księdzu mówił na kazaniu każdy idzie swoją drogą do świętości,kobiety np.gotując z miłością obiad dla męża to co lubi.To ja nie tędy idę.Ja dbam żeby miał zdrowe roślinki.Pyszne pomidorki,papryczki,ogórki bez chemii i zdrowo.Ot moja droga do świętości prowadzi przez przekopywanie,pielenie dbanie o roślinki. :dance:
docs.google.com/presentation/d/1WWF42aQM...bkM/edit?usp=sharing
………………………………………………………………………………………
kosmetykinaturalnelucysi.blogspot.com
…………………………………………………………………………………………
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/3...26398-ogrodek-lucysi
…………………………………………………………………………………………
Ostatnio zmieniany: 23 Mar 2017 11:39 przez lucysia.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): patrycja, Agusiak

Produkujemy własną rozsadę warzyw, część II, rok 2017 23 Mar 2017 11:16 #530888

  • Agusiak
  • Agusiak's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2828
  • Otrzymane dziękuję: 5500
lucysia ja zobaczę co z mojej plantacji wyjdzie, jak sadzonki nie wyjdą chętnie przyjmę nadmiar twoich :flower2: Na razie codziennie zgłębiam forum. Jutro zakupię składniki które są potrzebne do mikstur. W chwili obecnej trochę panikuje bo mam od was wspaniałe nasionka i nie chce ich zmarnować. I tak skaczę nad nimi a chcialoby się zostawić roślinki w spokoju ale jak tylko zerknę na okno już do nich lecę :)
Pozdrawiam
Aga
Temat został zablokowany.

Produkujemy własną rozsadę warzyw, część II, rok 2017 23 Mar 2017 12:23 #530893

  • Ewach
  • Ewach's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 414
  • Otrzymane dziękuję: 387
Ja teren mam wielki ale miejsca do obsadzenia warzywami to tyle co kot napłakał :( a marzy mi się plantacja warzywna po której bym biegała i przeganiała koty, myszy i psy sąsiadów :dance: :evil: :dance:

Marianna ja co rok się pytam taty czy nie chce jakiegoś pomidora na działkę to mi mówi "nieeee dzięki przyjadę do Ciebie to sobię zerwe :evil: "taki kochany Haha więc "zawalam im balkon... Tak z dobrego serca ;)
Ostatnio zmieniany: 23 Mar 2017 12:24 przez Ewach.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marianna, lucysia

Produkujemy własną rozsadę warzyw, część II, rok 2017 23 Mar 2017 12:28 #530894

  • Pestka
  • Pestka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1624
  • Otrzymane dziękuję: 8497
Posiałam cebulę Exhibition.Bardzo ładnie skiełkowała i na chwile obecną jest już na tyle duża że zaczyna się szczypiorek pokładać . No i nie wiem czy można ją wysadzać bezpośrednio do gruntu już teraz czy przepikować z kuwetki do pojemników i niech jeszcze podrośnie.
pozdrawiam Grażyna

Ogrodnictwo to ćwiczenie optymizmu.
Czasami jest triumfem nadziei nad doświadczeniem
(Marina Schinz)
Temat został zablokowany.

Produkujemy własną rozsadę warzyw, część II, rok 2017 23 Mar 2017 13:19 #530909

  • Marianna
  • Marianna's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 151
  • Otrzymane dziękuję: 281
lucysia wrote:
To mnie dziewczyny pocieszyłyście :happy4:



Ogólnie jak księdzu mówił na kazaniu każdy idzie swoją drogą do świętości,kobiety np.gotując z miłością obiad dla męża to co lubi


haha, sprytny księżulo, ale co się dziwić w końcu to też chłop

ja na świętość się nie piszę, wyznaję zdrowy egoizm, na zasadzie jak mi jest ze sobą dobrze to innym też jest ze mną dobrze i już.

W zeszłym roku miałam dużo nadmiarowych sadzonek, porozdawałam, jedni zadbali inni nie zadbali, no trudno. Ale jest jedna osoba która już dwa razy pod rząd zmarnowała dane jej wypieszczone sadzonki i bez żadnych skrupułów o tym opowiadała, i mam zgryza bo się znowu przymawia a ja nie chcę jej już niczego dawać, tylko tak się składa że to szefowa, i co tu robić. :club2:

Wracając do zasiewów, mam nasiona Cebuli siedmiolatki Kaigaro, ona jest taka siedmiolatka tylko z nazwy bo w naszych warunkach jest raczej jednoroczna, to taka cebulka co bardziej przypomina malutki por. Może ktoś ma doświadczenie z tą cebulką? lepiej robić rozsadę czy siać do gruntu, a jak siać to kiedy? Czy jest szansa że śmietka cebulowa jej nie dopadnie tak jak zwykłej cebuli? bo cebulkę sadzoną z dymki w zeszłym roku zjadła mi doszczętnie. No właśnie, jakieś sposoby na śmietkę? Sadzenie w marchwii nie dało żadnego rezultatu, 100% porażone śmietką :( Zastanawiam się nad zbudowaniem czegoś w rodzaju mini tunelu z moskitiery okiennej, ale czy to coś da?
Temat został zablokowany.

Produkujemy własną rozsadę warzyw, część II, rok 2017 23 Mar 2017 13:27 #530912

  • Emalia112
  • Emalia112's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 9768
  • Otrzymane dziękuję: 14472
Grazynko jak masz tylko miejsce przygotowane to ja bym sadziła na miejsce stałe. Por , seler boi sie przymrozków, ale cebula, sałata to nie, no chyba że mrozy. Jak nastanie ciepło (oby niedługo) to ona będzie już przyjęta i bedzie rosła spokojnie..
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Pestka

Produkujemy własną rozsadę warzyw, część II, rok 2017 23 Mar 2017 13:45 #530918

  • Pestka
  • Pestka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1624
  • Otrzymane dziękuję: 8497
Obiecują już ciepło i w naszym regionie ma już nie być przymrozków (oby) więc tak jak radzisz Emalio wysadzę ją w warzywniku.Jak wiosna zaskoczy mnie przymrozkami to ja przykryję .
pozdrawiam Grażyna

Ogrodnictwo to ćwiczenie optymizmu.
Czasami jest triumfem nadziei nad doświadczeniem
(Marina Schinz)
Temat został zablokowany.

Produkujemy własną rozsadę warzyw, część II, rok 2017 23 Mar 2017 20:33 #531044

  • otojolka
  • otojolka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2649
  • Otrzymane dziękuję: 3766
U mojego taty to 100% malinowych, więc ja już takich nie dosadzam.

Oby to ciepło naprawdę już przyszło i słońce. Moje pomidorki zaczęły wychodzić z ziemi.
Pozdrawiam. Jolka.
Ostatnio zmieniany: 23 Mar 2017 20:34 przez otojolka.
Temat został zablokowany.

Produkujemy własną rozsadę warzyw, część II, rok 2017 23 Mar 2017 20:39 #531050

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Na pierwszej stronie tego wątku zamieściłam przepisy na środek do fertygacji rozsad papryk i pomidorków, opracowane przez Mietka - lepiej już zawczasu zaopatrzyć się w niezbędne składniki.

Czy każdorazowo ( mam na myśli: co roku ) należy przygotować nowy preparat ?
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI, Agharta, Agusiak

Produkujemy własną rozsadę warzyw, część II, rok 2017 23 Mar 2017 22:19 #531085

  • Slomek
  • Slomek's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 241
  • Otrzymane dziękuję: 192
A co sądzicie o gotowych preparatach o podobnym składzie ?
Temat został zablokowany.

Produkujemy własną rozsadę warzyw, część II, rok 2017 23 Mar 2017 23:19 #531094

  • lucysia
  • lucysia's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Wiedżma Zielarka to ja :)
  • Posty: 5031
  • Otrzymane dziękuję: 13147
Pomodoro wspominał o nawozie do ziół o dobrym składzie.Bodajrze w Biedrze były.
docs.google.com/presentation/d/1WWF42aQM...bkM/edit?usp=sharing
………………………………………………………………………………………
kosmetykinaturalnelucysi.blogspot.com
…………………………………………………………………………………………
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/3...26398-ogrodek-lucysi
…………………………………………………………………………………………
Temat został zablokowany.

Produkujemy własną rozsadę warzyw, część II, rok 2017 24 Mar 2017 01:32 #531102

  • carbon
  • carbon's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 426
  • Otrzymane dziękuję: 1017
Hi
No ja uzywam gotowca w plynie jako nawozu dla sadzonek , z tym ze rozrabiam 1/4 zalecanej mocy roztworu , a w pozniejszym czasie jeszcze mniej, efekty byly bardzo dobre.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): rozalia


Zielone okna z estimeble.pl

Wygenerowano w 0.770 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum