Forum Ogrodnicze Oaza

Teraz wyjezdzam na 5 dni, boje sie, że do mojego powrotu nie przezyja:(

Agusia, sprawdź - dla świętego spokoju - czy w tych rozsadach nie ma pajęczynek, dziwnych, czarnych/brązowych mikroskopijnych grudek ( odchody ), czy w blaszce liściowej nie ma korytarzy, czy nic nie fruwa lub biega w pobliżu doniczek. Na wszelki wypadek obejrzyj pomidorki pod kątem ewentualnych nieproszonych gości

Które odmiany są zmienione ?

Agusiak wrote:


Ani jedno ani drugie. Dopadło Cię to samo, co naszego kolegę edek86. Napij się meliski a ja w tym czasie poszukam jakiś materiał na ten temat

Wyglądają jak grudki, jak to potarlam to listek w tym miejscu robi sie przeźroczysty, a na drugim pomidorku mam prawie pomarańczową plamę na listku

Aniu sprawdziłam nic nie fruwa, nigdzie pajęczyn czyściutko. Mieciu liczę na ciebie:)

Spokojnie - nasz Mietek czuwa

Moje odmiany to San Marzano, Anna Russian. Na razie mam dwa pomidorki chore.

Już za radą Mietka meliska się parzy

A moje odmiany to Green zebra, 1 szt, Pudownik 3 szt, Zagadka Privady 1 szt, Anussie 3 szt, Persimonowa sakiewka 3 szt. Ale to nie od odmiany zależy bo na parapecie mam pomieszane a te stały w kupie i jedna część własnie tak padła

Dzwoniła mama na dwóch paprykach pojawiły się te grudki, biorę IF i lecę za chwile wrócę ze zdjęciem

Przestanie panikować.forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5...yw?start=1926#536652
A swoja drogą Edek 89 jak wstąpisz tutaj to powiedz czy opryski PW pomogły. Bo tu dziewczyny faktycznie zawału

Ale u mnie własnie łodygi są czyściutkie to są zmiany wyłącznie na liściach

2 krzaki papryki wyglądają tak reszta zdrowa

Herbatka zrobiona ?. To zaczynamy.

Wszystko pasuje do aktualnej sytuacji jak w pysk strzelił. To co Cię dotknęło nazywa się obrzękiem / oedema /


utahpests.ou-ext.usu.edu/ipm/agricultural/vegetable/edema


Tu jest link do dobrego translatora. Skopiuj sobie pojedynczo każdy akapit i przetłumacz,

translatica.pl

W materiale, który poszukiwałem dla edka86 było wspomniane również, że częściową winę za to zjawisko ponosi niedobór wapnia w roślinie. I z tym bym się zgodził jako, że poziom wapnia ma decydujący wpływ na wytrzymałość ścian komórek.
W każdym razie należy do minimum ograniczyć podlewanie i jak najwięcej światła. Zwiększyć trzeba transpirację jeśli to jest możliwe np umieszczając rozsadę w lekkim powiewie np wentylatora. Najlepiej jak najwcześniej wystawić na pole , na słoneczko albo wręcz wysadzić.

Ja cicho podejrzewam, że ta przypadłość fizjologiczna może wystepować w podłożach, do których dodawano zwilżaczy. Takich wiecznie mokrych

A ja mam koszmarnie twardą wodę. Co roku dopada mnie i moje
pomidorki nadmiar boru i inne bolączki. Tylko przetrwać kolejne tygodnie. Będę podlewała deszczówką.

Aga

Czy Ty masz w mieszkaniu centralne ogrzewanie ?. Pytam, bo te objawy występują przy dużej wilgotności powietrza.

Mieciu jesteś nie zastąpiony nie ma co jutro roślinki lądują na balkonie coś muszę wymyślić żeby je zmieścić. Na chwilę obecną w pokoju otworzona dodatkowa wentylacja. Rety jak ja się mogłam przestraszyć, i tak popryskałam IF. Mieciu mam centralne ogrzewanie dla tego mam dwie wentylacje w sypialni. Ostatnio jest zimno to ją zamknęłam a trzeba było zostawić otwartą. U mamy też jest centralne muszę coś wymyślić bo mi wszystko zdechnie zanim zdążę wysadzić