Forum Ogrodnicze Oaza

Aniu dzięki Tobie, mam nadzieję na podobne szaleństwo w następnym roku. W tym roku pierwszy raz mamy działkę (oddaloną o 20km) i nawet nie brałam pod uwagę uprawy pomidorów, bo daleko, bo za rzadko będę, bo ma duże wymagania, bo... Zawsze jakiś powód jeszcze by się znalazł. Obserwując Twoje efekty, wiem już że to tylko wymówki i dla chcącego nic trudnego. Za rok na pewno będę miała swoje własne pomidorki na działce. Dziękuję za motywację

Emi bardzo mi miło, że mogłam się stać Twoją inspiracją, ale powiem szczerze, że zaczynając przygodę z uprawą warzyw byłam pełna obaw, czy podołam. Wiesz, praca zawodowa, domowa plus obowiązki "ogrodnicze" to czasami karkołomna sprawa, ale przy odrobinie szczęścia, no i przede wszystkim dzięki naszym ludziom udało się. Tobie też się uda, jestem tego pewna Dasz radę Emi, bo warto.

Kolejne kilka odmian z mojej tegorocznej uprawy

Persimonowa sakiewka
Wys 1,70m. Wytworzył 5 gron (4-7owoców). Owoce w gronie wyrównane 200-300g. W smaku gorsze od innych żółtych, brak im wyrazu (więcej słodyczy lub kwasku) ale nie są złe, soczyste. Krzak nie chorował. Ze względu na dużą plenność zostaje na przyszły sezon.



Golden Jubilee
Pomidor żółty. Wys. 1,70m. Wytworzył 3 grona po 9-12 owoców. Owoce zróżnicowane wielkością 80-200g. Owoce twarde, w smaku kwaskowe, pomidorowe. Smaczne. Trochę go atakowała alternarioza, ale wystarczyło oberwać zaatakowane liście. W przyszłym sezonie posadzę jeden krzak dla męża, który lubi kwaśne pomidory. Na zdjęciu drugie, niedojrzałe jeszcze grono, bo pierwsze w większości już skonsumowane.



Indian Stripe
Pomidor czarny. Wys. 2,0m. Wytworzył 3 grona po 3-4 owoce. Owoce wyrównane po około 300g. Ale w gronie ze staśmionym kwiatem 200-600g. Smak kwaskowy, typowy dla czarnych pomidorów. Jest w jego smaku coś co mni wyjątkowo nie pasuje, więc w przyszłym sezonie go nie będzie.



Dr Wyches Yellow
Wys 1,50m. Ten pomidor wyjątkowo rozczarował jeśli chodzi i plenność. Wytworzył tylko 2 grona po 2 i 4 owoce wyrównane wielkością 200-300g. Za to smak ambrozja. Słodko-kwaskowy z mikroskopijną ilością galaretki. Nie chorował. W przyszłym sezonie posadzę ze dwa krzaki i spróbuję mu zwiększyć nawożenie. Może ta słaba plenność wynika ze zbyt słabego takowego.

Bea, czy Twoja Persimonowa Sakiewka rośnie pod folią, czy w gruncie. Może ten nijaki smak wynika z tego, że rośnie np. pod folią. Podobno pomidory sakiewkowate lepszy smak mają w gruncie.

Wszystkie opisywane tu pomidory rosną pod folią i niektóre z nich smakują wspaniale, więc to raczej nie kwestia uprawy tunelowej. Po za tym nie tylko ja narzekam na smak Persimonowej Sakiewki. Ogólnie ten pomidor ma opinie, że smakuje "ziemniaczanie". Ja bym tak tego nie określiła. Jak jest mocno dojrzały jest dobry ale jak napisałam wyżej zbyt łagodny.

Mój pomidorowy różnokolorowy koktajl z tunelu foliowego Taka tęcza kolorów to oczywiście zasługa pasjonatów pomidorowych, którzy podzielili się nasionami z takimi szaraczkami jak ja Ogromnie za to dziękuję, bo dzięki tej różnorodności i niespodziankom uprawa pomidorów jest przyjemniejsza
No i przed innymi działkowcami można zabajerować, że ma się tyle odmian pomidorów



Na górze od lewej najwcześniej owocująca 'Malachitowa Szkatułka'. Pierwsze owoce miała na przełomie lipca-sierpnia, w ubiegłym roku dojrzewała nieco szybciej.
Krzaki tego pomidora urosły na ok. 2 metrów i wtedy zostały radykalnie ogłowione, na początku strzelały nieustannie bocznymi przyrostami. Dostały więc po łyżeczce siarczanu potasu. Gdy pojawiły się pierwsze grona zaczęłam liście i boczne przyrosty ciąć brutalnie i wynosiłam je całymi naręczami na kompost Wyczytałam na forum, że te pomidory łatwo przypalają się na słońcu. U mnie przez przypadek zostały posadzone na samym końcu tunelu, pod ścianą, która daje cień, trochę opóźniło to owocowanie, ale wszystkie owoce na krzakach są zdrowe. Na krzakach są 3-4 grona gronach, a na nich rosną po 3 - 4 owoce, dobrze się je zjada Szybko znikają

2 kolejne pomidory to nn, dojrzewają tydzień po zielonym pomidorku, są smaczne, więc kilka ich wysiewam.

Ostatni na górze pomidor to 'Ałtajskij Oranżewyj' przynajmniej tak jest podpisany Też owocuje nieco później niż 'Malachitowa Szkatulka', kolor ma tak apetyczny, że znika zanim się go sfotografuje
Ma on ciekawą właściwość, dojrzewa nawet, gdy zerwie się go całkowicie zielonego. Może to być przydatne jesienią, gdy krzaki trzeba będzie zlikwidować.
Tak wygląda ten pomidorek na krzaku:


Czarny pomidor to 'Cziernoje Sierdce', w ubiegłym roku owoce miał zdecydowanie większe, ale w tym roku pierwsze owoce zrywał mój syn pod naszą nieobecność, może dlatego zostały nam takie maleństwa



Duży żółty pomidor leżący po prawej stronie na deseczce wyrósł z nasion podpisanych 'Korol Sibirii', ale gdy pokazywałam krzak, pojawiły się wątpliwości, czy to ta odmiana. Początkowo mówiliśmy o nim, że to zdechlak nie król, takie miał mizerne owoce, ale pod koniec lipca ruszyły i znacznie przybrały na wadze
Tak wygląda on tuż przed wylądowaniem w sałatce


Przy tej odmianie trzeba pilnować, żeby systematycznie obrywać liście i robić w tunelu przewiew, bo liście łatwo łapią szarą pleśń.

Przy okazji polecam uprawę pomidorów choćby w najprostszym, najskromniejszym foliaku, odpada wtedy zmartwień związanych z zarazą ziemniaczaną, opryskami

To ja Ci powiem, ze to duzo zależy od pogody. Ja w tym roku miałam o wiele lepsze pomidory na gruncie. W tunelu przy tej pogodzie co była na Podkarpaciu to miałam przecier pomidorowy i to wcale nie w przenośni. Już trzeci sezon mam lepsze pomidory na gruncie. Co do zdrowotności, to na gruncie tez były zdrowsze. W tunelu szalała mi brunatna plamistość. W tej chwili w tunelu zostało parę krzaków bo resztę usunęłam. Na gruncie spokojnie dojrzewają. Jeszcze raz potwierdza się prawda, że nie ma recepty. W północnej Polsce foliaki w tym roku sprawdziły się, w południowej- katastrofa. Gdybym miała tylko w tunelu miałabym pomidory przez dwa tygodnie.

A nie cieniowałaś folii ?
mieszkamy chyba od siebie całkiem niedaleko sądząc po wpisach z tematu pogoda,
ja od dwóch lat chlapię błotem i jest ok.

Zdrawko, a jaki kolor masz folii.

Emalia112 wrote:
Co prawda nie mieszkam na Podkarpaciu, ale jednak w podkarpackim, całkiem blisko. Rzeczywiście już drugi rok z rzędu ludziskom udają się pomidory bez chemicznej czy ekologicznej ochrony. Udają się w sensie - do końca sierpnia, a to już sukces. Brunatna pod folią szalała, znajomi zwalczali ją Infinito i Miedzianem. Ale nie ma co być złośliwym, nie każdy ma możliwość doszkalać się na Oazie.

Pozdrawiam

Betula wrote:
Bea, Dr Wyche's Yellow tak ma. Dwa, góra cztery owoce na gronie, choć dorastają do pół kilograma. Nikt do końca nie wie, kim był tytułowy doktor Wyche, ale jak mówi pomidorowa legenda nawoził swoje pomidory obornikiem z zoo, lub jak mówią inni pochodzącym od słoni z cyrku. Może w tym tkwi sekret?

Ja też im wybaczam wszystko, za ten jedyny niepowtarzalny smak. W mojej ocenie to jeden z najlepszych żółtych pomidorów, u mnie tylko jako deserowo-sałatkowy.

I moje, nie wszystkie są najładniejsze bo te najładniejsze to już dawno zjedzone ale oczy cieszą jak zwykle.

Jesteś Brakowało tu Ciebie I Twoich plonów, oczywiście... zazdroszczę Ci tylu fajnych odmian. Witaj Agusiak ....

Mi też was brakowało Aniu nie zazdrość, uwierz nie ma czego to ostatnie poloty moich pomidorów już ich ścina królowa. Jest ich tyle że rozdaje na lewo i prawo bo nie miałam możliwości ich przetworzyć. Ale już powoli zabieram się do pracy jutro może zbiorę koktajlówkę i zrobię trochę soku na zimę

Kilka lat temu znalazłam w szufladzie kopertę z kilkunastoletnimi nasionami.Wysiałam je i niektóre odmiany wzeszły.
Tę odmianę,która jest na zdjęciach sieję corocznie,ponieważ owocuje obficie i ma smaczne pomidory o wadze 250-300g.
Na pierwszym zdjęciu jest dojrzewające najniższe grono,a na drugim jeszcze zielone rosnące wyżej.Jak naładuję baterie do aparatu to jutro zrobię zdjęcie przekroju pomidora.
U mnie w szklarni najlepiej owocuje ulubiony pomidor mojej rodziny- Barao.W poprzednich latach łapał suchą zgniliznę,a w ty dzięki PW wszystkie owoce i krzak są całkowicie zdrowe.

W ubiegłym roku zmyło mi całkowicie napisy z nazwami, teraz z kolei mam pomidory podpisane, ale dziwne rzeczy wychodzą
'Gigant Novikowa' w oim foliaku wygląda tak:



A u syna tak:



Mój 'Gigant' jest wielkości bardziej śliwkowej, na każdym gronie ma dokładnie 6 pomidorków (na zdjęciu brakuje po jednym, bo dojrzałe zostały zerwane). Tych gron kilka jest, więc pomidorów na krzaku sporo rośnie

Drugi z kolei ma niesamowicie czerwony kolor, ta czerwień jest nieziemska I choć owoce gigantyczne nie są, podbiły moje serce


Jeszcze mam jedną pomidorową zagadkę, może identyfikacja się uda Pomidor ma kształt malinówki, kolor typowo 'pomidorowy', dlatego nasiona podpisałam jako pomidorowa malinówka Dojrzewa kilka dni później niż 'Malachitowa Szkatułk', od dołu do góry jest obsypany owocami. Gdyby nie został przycięty pod sufitem pewnie rósłby i owocował dalej



Zaczyna też dojrzewać Babcina malinówka, z której Ania kazała zbierać nasiona. Pomidor ten ma tylko 1 grono, potem w jedną noc złapał na liściach szarą pleśń, choć rośnie w dość przewiewnym miejscu. Większość liści mu oberwałam, bo miały plamy chorobowe, a on obraził się na mnie i więcej owoców nie zawiązał
Na razie zerwałam największy owoc z grona i odłożyłam, aby jeszcze trochę nabrał kolorów Brać z niego nasiona?

Horti wrote:
Dorotuś, mam wielką prośbę Poproszę o opisanie tutaj pomidorków, których zdjęcia robiliśmy, a ja dołączę później do Twoich opisów fotografie. Przecież to same rarytasy

A tak wygląda Stara Babcina Malinówka na przekroju; u mnie bez problemów, pięknie wiąże duże, przepyszne owoce.

I odkrycie tegorocznego sezonu, Szapka Monomakha - to jedna z tych odmian, która zostaje ze mną na zawsze