Forum Ogrodnicze Oaza

Lucynko - trochę przekręciłam nazwę, powinno być llena de napoles

z tej torebki:



Miała być do jedzenia na surowo - dlatego tak wypytuję...
A wygląda dziś tak:







Inne też rosną



Dziś zebrałam pierwsze hokkaido


Mniejsza poszła do zupy, a większą przekroiłam na dwie części i rzuciłam kurczakom:





To był moment...

No Małgosiu jestem zgorszona. Hokaido kurczakom? nie dziwie się ze to był moment.
A co do "długiej z Neaplu" to oczywiście że można ja jeść na surowo, I soki. Ale wydaje mi się ze bardziej słodki smak ma dojrzała.Teraz przypomina w smaku bardziej kalarepę.
Potem marchewkę.

No to pytanie nie do końca w temacie, ale...
Jaka sokowirówka do soku z dyni? Jakie macie doświadczenia?

Ja do soków używam wyciskarki. To droższa inwestycja niż sokowirówka. Ale ma kilka zalet. Wyciska więcej soku (zwłaszcza z twardych owoców), sok może być przechowywany (u nas się to nie zdarza ) i wyciska sok z warzyw liściastych i ziół. Słabo sobie radzi tylko z bardzo miękkimi owocami np arbuz. Sok z wyciskarki jest gęstszy niż z sokowirówki i bogatszy w składniki odżywcze.
Jeśli zdecydowałabyś się na wyciskarkę, to jest ich kilka rodzajów i warto o nich poczytać przed zakupem.
Ja nigdy nie robię soku z samej dyni, nawet z tych słodkich odmian typu Muscat de Provence. Wato dodać jabłko, pomarańczę. Ja z reguły robię mix owocowo - warzywny na winie (czyli wszystko co w ręce wpadnie). Ale zawsze staram się dodać buraka (eko) i granat, jako superfoods.

Ja zawsze czekam na sezon dyniowy, kiedy pojawiają się na targowisku dynie, szczególnie dynia Lunga Di Napoli. Jest pyszna właśnie na surowo. Też mam wyciskarkę i robię prawie codziennie soki mieszane z warzyw i owoców. Tak jak Bea wspomniała, sok tak wyciśnięty ma wtedy pyszną, aksamitną konsystencję. W sezonie dyniowym dodaję do każdego soku obowiązkowo też dynię. Jest bardzo wartościowa, szczególnie na surowo, no i mało kaloryczna, po obróbce termicznej już niekoniecznie .

Ciąg dalszy moich dyń. Niektóre wywędrowały poza poletko na trawę, a mąż się irytuje, bo nie może w tym miejscu kosić .

Blue de Hongrie
Kolor na zdjęciu jest przekłamany. W rzeczywistości ma ona kolor typowy dla niebieskich dyń, czyli zielono-szary.



Piena Lunga di Napoli
Największy krzak wśród moich dyń. Owoc też duży, a na pewno jeszcze urośnie.



To miała być Hokkaido. A na pewno nią nie jest. Duża płaska. Nie obrażę się jak się okaże, że to Rouge d'Etamps (kareta Kopciuszka).



A to miał być butternut. A jest małe nie wiadomo co

Przeżyły suszę ale już mi ślinka cieknie jak pomyślę o ich smaczku

Widzę, że Rouge d'Etamps królują u Ciebie w tym sezonie
Co to za odmiana po lewej na pierwszym zdjęciu (ta mniej pomarańczowa)?

To od sąsiada olbrzymia przylazła, ale to pastewniaki dla zwierząt. U mnie tak, królują w tym roku muskaty nie sądziłam że coś z nich wyjdzie a tu masz, wspaniale oczy cieszą. Już kombinuje jak spożytkować największą żeby się nie zmarnowała. Najlepszą alternatywą byłby sok ale nie robiłam jeszcze takiego do przechowania na zimę i trochę się obawiam czy się przechowa a też nie chcę sypać cukru kilogramami.

Dynie najlepiej przechowują się w całości w suchym miejscu. A niektóre po długim przechowywaniu zyskują na smaku. U mnie na regale jeszcze leżą dwie z ubiegłego roku.
Moim zdaniem nie warto robić na zapas soku z dyń (dżem to innego), bo albo pasteryzacja zabije witaminy, albo trzeba faktycznie dodać tony cukru ryzykując, że i tak się zepsuje.
Ja przechowuje dynie w całości. I pożytkuję do soków owocowo-warzywnych jakie robię prawie codziennie.
Takie muscaty mogą do stycznia poleżeć.
Jak koniecznie chcesz największą przerobić, to można zamrozić mus albo dżem dyniowo-pomarańczowy zrobić.

Ja jeszcze je rozprażam w piekarniku lub gotuje na pulpe i to porcjuję do pudełek i zamrażam lub do słoików i pasteryzuję. Potem używam do zupy czy ciast.

W ub. roku miałam Buttena i poleżał do listopada i zdechł. Pure z dyni do mrożenia jak najbardziej robię ponieważ u mnie jest duży popyt na bułeczki dyniowe. Smutna sprawa z tym sokiem

A gdzie przechowywałaś? Ja swoje w domu przechowuje. Temperaturę mam ustawioną na 20C. Najszybciej psuły mi się kupne (pewnie były wcześniej źle przechowywane). Moje najwcześniej w styczniu zaczęły się nadpsuwać, a jak pisałam wyżej dwie mam do dziś.
Po zbiorze utwardzałam dynie. To też mogło się przyczynić do lepszego przechowywania.

Ja swoje przechowywałam w piwnicy nieogrzewanej i to fakt mogło im zaszkodzić ale nie mam tyle miejsca w domu żeby je przechować. Jak utwardzasz dynie?

Faktycznie piwnica to nie najlepsze miejsce dla dyń, bo może być wilgotna. Po moim przykładzie widać, że najważniejsze w przechowywaniu dyń jest suche miejsce, temperatura jest na drugim planie.
Utwardzanie dyń to po prostu wystawienie ich po zerwaniu na różne warunki atmosferyczne - słońce w dzień, chłód nocą przez min 10 dni. Ja swoje dynie układam na słonecznym tarasie i tam sobie leżą 2 tygodnie. Jeśli na noc zapowiadany jest przymrozek to chowam dynie i rano wystawiam znowu. Tak faktycznie to chowam je jak zapowiadają poniżej +3, bo wiadomo prognozy nie są idealnie dokładne.

Dzięki, kochana jesteś. Spróbuję twojej metody może wtedy uda mi się je przechować

A i jeszcze chronię je wtedy przed deszczem. Jak ma padać robię daszek z foli.

Pomodoro Mieczysław cukinia Lungo Bianco od Ciebie pozostawiona na nasienie,po właściwym owocowaniu zawiązała obecnie na końcu pędu osiem małych cukinek w jednym gronie, nie spotkałem się z takim przypadkiem.Dziękuję za nasionka.Cukinia na szóstkę.