Forum Ogrodnicze Oaza

Jeszcze podobno półtora tygodnia upałów przed nami, więc powinny bez problemu zawiązać nowe.

Co ile dni i jaką ilością wody podlewacie bakłażany zwłaszcza w tunelu.

Andrzej, odpowiedź na Twoje pytanie miałaby uzasadniony sens, gdybyśmy wszyscy uprawiali bakłażany ( pomidory, papryki, dynie, etc ) w ten sam sposób stwarzając im IDENTYCZNE warunki wegetacji.
Każdy z nas ma inną glebę, stosuje inne nawożenie, tunele też nie są jednakowe, wreszcie pogoda w różnych częściach kraju jest inna, więc naprawdę będzie ciężko Ci pomóc - możemy podać orientacyjne dawki i terminy podlewania ( fertygacji ), ale nie możesz przekładać tych danych na swoją uprawę....

Chodzi mi o orientacyjne dawki i terminy podlewania.

Wiem ....chciałam tylko Cię wyczulić na podawane przez nas informacje - to tak, jak z dietą dla ludzi: jednym pomaga, a innym wręcz przeciwnie.

A jak sprawują się Twoi podopieczni ?
Moje donicowe na parapecie w mieście podjęły na nowo kwitnienie i zawiązują owoce: Ivory jest obwieszony małymi, białymi "jajeczkami", a Bibo ma jeden owoc i trzy pąki kwiatowe. To ich drugi plon.
Podlewam je dwa razy dziennie, w tym raz z nawozem, aczkolwiek niesamowity upał i palące słońce nie sprzyjają dobrej kondycji krzaczków.

Moje nie kwitną - zawiązane owoce raczej nie rosną. Przy tym "chorym" jeden liść od dołu trochę żółknie ale nie więdnie. Jutro dam zdjecia.

Ja podlewam raz w tygodniu, chyba że deszcz robi to za mnie to rzadziej. Bakłażany mam na podwyższonej grządce wysypanej zrębkami dębowymi.

Czy nie ma w ogóle pąków kwiatowych? Czy raczej roślina wykształca je, a one zasychają lub opadają ?

To, co mogę podpowiedzieć doraźnie, to zerwanie tych owoców - aby bakłażan nie wydatkował energii na ich dalszy rozwój i ostrożne rozpoczęcie nawożenia saletrą potasową; u mnie czas pomiędzy zbiorem owoców a ponownym kwitnieniem wyniósł około miesiąca, ale obie rośliny cały czas dostają Magiczną Siłę i saletrę amonową plus ocet.

Doczytałam, że jedną z przyczyn słabego kwitnienia czy zamierania kwiatów ( u pomidora co prawda ) może być zbyt wysokie pH gleby lub niedobór żelaza.

Wcale nie ma pąków kwiatowych. Może za dużo i zbyt często podlewam - codziennie od 0,5 do 1 litra w zależności od temperatury. Saletrą potasową oczywiście opryskiwać.

Ja cały czas podlewam sporo tak do 6 litrów na krzak codziennie, jak pochmurnie to co drugi dzień . Cały czas podaje nawóz. Nie mam przerwy w kwitnieniu, ale tez na bieżaco zrywam owoce nie czekam by dorosły. Po pierwsze są lepsze, po drugie, muszę umniejszać im ilość potomstwa, bo maja za dużo. to w tunelu. Te na gruncie sa małe i maja po dwa trzy owoce, kwitną, ale wiążą rzadko.

To samo zjawisko zauważyłam u swoich roślin: te w donicach owocują bez zarzutu, natomiast gruntowe - wiadomo, doglądane raz w tygodniu - nie mają takich warunków do wiązania owoców; wyjątkiem jest Król Rynku - ma kilka bakłażanów na pędach, pozostałe po 2-3 sztuki lub .... wcale.

Tak czy inaczej - podobnie jak u papryk ostrych ( z mojej obserwacji tak wynika ) - zerwanie owoców stymuluje roślinę do podjęcia ponownego kwitnienia.

Bakłażan lubi wilgotne podłoże, ale w tym podłożu musi być odpowiednia ilość pokarmu - z czegoś musi skorzystać przy wiązaniu kwiatów .... a jest bardzo łakomą rośliną.
Saletrą potasową możesz też podlewać, ale nie wiem, czym i jak nawozisz i co tam siedzi w Twojej glebie. Oprysk byłby chyba korzystniejszy plus oprysk przyszłych kwiatów Borasolem. Tak to widzę....

Owoce są za małe do zerwania. Nawożę je doglebowo nawozem do pomidorów i papryki lub florovit wieloskładnikowy nawóz uniwersalny. W czasie oprysku PW też saletrą potasową.

Moje bakłażany w tych upałach rosną w oczach. Muszę je znowu nawieźć. Nawożę tylko granulowanym obornikiem.
Globus zostawiony na nasiona robi się coraz większy. Na tym samym krzaku zawiązał się kolejny owoc:


Odmiana która miała być Burżujem, a wygląda jak te najczęściej spotykane w sklepach:


Na krzakach są po 1-2 owoce:


Ten egzemplarz zostawiłam sobie na nasiona. Wprawdzie nn, ale dobrze rośnie więc w przyszłym roku pewnie też wysieję:

Ten pan siedział na krzaku pt. Rozbójnik. zaraz pójdzie na zapiekankę.


Andrzej z bakłażanami jest tak jak z ogórkami, nie ma dolnej granicy wieku przy zbiorze, ale jest górna kiedy to owoce staja się twarde skórzaste dużo mniej smaczne. Im młodsze tym smaczniejsze.


Dzis oberwałam Almazy z części owoców. Kazdy krzak miał po kilkanaście owoców, ale małe 12-15 cm. Krzaki maja wyraźne objawy zagłodzenia, niedoborów, azotu i potasu, a mimo to kwitną. Ja wiem powinna byłam oberwać zawiązki zostawić parę, ale krzaki były po chorobie i nie liczyłam ze utrzymają wszystkie zawiązki.

Najbardziej podoba mi się pan Rozbójnik - z oczywistych względów

Dzisiaj też przytaszczyłam z działki kilka bakłażanków, a przy okazji zrobiłam przegląd techniczny krzaków. Po ostatnim oprysku Topsinem nie znalazłam żadnego zaatakowanego liścia, nie było też zwiędniętych. Pomyślałam: bomba, oprysk działa.
Podlałam całe towarzystwo wodą bez nawozu; mniej więcej po godzinie, dwóch od podlania liście jednego z krzaków zaczęły więdnąć w oczach i takimi pozostały do końca mojego pobytu.

Zbiorowo ...- "kiełbaski" to Król Rynku, a podłużny to Almaz

Walencja

NN - być może Globus

Bardzo prawdopodobne, że to Globus. To chyba jedyna jasna kulista odmiana, która krąży wśród forumowiczów.

Ten "chory" wygląda tak:

A to te dwa podejrzane listki od dołu

Drugi jest zdrowy - wczoraj pokazał się kwitnący kwiat na nim

Zerwałem z nich dwa owoce - ten mniejszy z "chorego".

Wcale te Twoje bakłażany nie są male. Ja jeszcze wyczytałam że te najstarsze liście starzeją się i trzeba je usuwać. w ich warunkach gdzie klimat jest cieplejszy bakłażany "gubią_" liście tak jeden na tydzień. u nas tak szybko nie rosną. Więc chyba rzadziej usuwa się stare liście. ja po ich chorobie bardzo dużo liści usunęłam. Nie wpłynęło to na owocowanie, a przynajmniej na ilość owoców,ale teraz moje rośliny mają duże niedobory, mimo ze od czasu tworzenia się owoców zwiększyłam dawkę nawozu z 7.mml/l do 1oml/l do codziennej ferdygacji + cotygodniowy oprysk pw i saletrą potasową. Teraz nie bardzo wiem co zrobić, bo rośliny kwitną mają nowe zawiązki, a wygląd ich liści świadczy że są głodne.Wyrosły duże niektóre mojej wysokości, ale w oczach liście jaśnieją.
Natomiast mam spokój z tymi w gruncie, maja tak po pół metra, po trzy, cztery owoce, zdrowe, liście ładny odcień zieleni. całość baz fajerwerków, ale tez i bez bólu głowy.