Forum Ogrodnicze Oaza

Nie mijam się z prawdą. Wszystko co piszę i napisałem dotyczy "mojej" ziemi.Nie ogólnych definicji. Napisałeś, że "moja" gleba jest zasolona a tylko kationy Mg o tym świadczą. Zawartość pozostałych składników w tym Na, NaCl są w optymalnym bądź pożądanym stężeniu.
To tyle

Myślę, że niezbyt uważnie czytałeś moje posty.
pomodoro wrote:
Nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć powodzenia w uprawach.

Dziękuję za wszystkie uwagi. Miałem już nic nie pisać ale stwierdzenie, że obornik stanowi (może stanowić) zaporę dla korzeni z powodu zawartych w nim składników to czysta herezja. W moim przypadku nawet nie ma co obornika zasolić. Obornik to podstawowe lekarstwo na "chorą" zasoloną glebę (której w moim przypadku nie ma, jest po prostu uboga). Tym bardziej, jeżeli jest przykryty 30 cm warstwą ziemi. Limity używania obornika wynikają głównie z obostrzeń sanitarnych i dotyczą ilości, terminów wywożenia ich na pola itp i są zagrożone karami administracyjnym. Poza tym to "złoto". Obornik działa do 4 lat i jest pobierany w różnym procencie w różnych latach. Obornikiem nie można zasolić gleby. Można nawozami mineralnymi. Nie bardzo wiem do czego zmierzają twoje odpowiedzi. Zaporę dla korzeni może stanowić cokolwiek co będzie zawierało stężenie powodujące suszę fizjologiczną. Łatwo w internecie znaleźć na ten temat publikacje naukowe i popularne. Na pewno nie zrobi tego obornik nawet w wyższej dawce przykryty solidną warstwą gleby. Wątek ten jest ciekawy i bardzo pomocny. Przeczytałem cały.

Przepraszam najmocniej, że się wtrącę nieproszona, ale w takim razie Witku wytłumacz mi, poproszę, w jakim celu przedstawiłeś swoją analizę gleby, skoro - jak widzę - nie potrzebujesz wcale pomocy w doborze nawozów na przyszły sezon. Odnoszę nawet wrażenie, że doskonale znasz zasoby podłoża, jakie przygotowałeś oraz wiesz, jak zminimalizować jego wady.
A zatem jaka jest faktyczna przyczyna Twojego zaistnienia w tym wątku ? Wybacz, ale zarzucanie Pomodoro "herezji" jest co najmniej mało taktowne i z kulturalną wymianą poglądów nie ma nic wspólnego.

Obornik, niewłaściwie przygotowany, przechowywany i w końcu źle dawkowany nie jest całkowicie nieszkodliwy dla systemów korzeniowych. Nie każde warzywo może być uprawiane w I roku po wyłożeniu obornika.


Wydaje mi się, że sam wiesz najlepiej, jak postąpić - DLATEGO dalszą dyskusję na ten temat uważam za zamkniętą.

Przyszedł czas i na mnie... Po pierwszym sezonie upraw i kilku miesiącach czytania forum postanowiłam przepadać glebę w swoim warzywniku. Po niecałych 2 tygodniach dostałam wynik, o którym z duuuużą dozą prawdopodobieństwa mogę powiedzieć że dobry nie jest. Nie przypomina on żadnego z Waszych wcześniej omawianych w tym wątku, więc pozwolę sobie wkleić:



Warzywnik pod chmurką, użytkowany właściwie przez jeden sezon, nie było żadnego obornika (nie mam dostępu) a nawożenie tylko przez podlewanie MS kilka razy w zeszłym sezonie. Gleba gliniasta, w czasie suszy robi się twarda skorupa i woda przy podlewaniu potrzebuje dłuższą chwilę żeby wsiąknąć.

Wygląda, że mam niedobory w zasadzie wszystkiego, poza wapniem, którego jest dużo za dużo. PH też do kitu

Czy mogę prosić o poradę jak dalej postępować, żeby doprowadzić te parametry chociaż trochę w stronę normy i oszczędzić sobie frustracji w przyszłym roku?

Wygląda to na glebę postindustrialną , czyli -w tłumaczeniu na język potoczny- po jakimś placu budowy. Zastanawiam się, w jakiej formie chemicznej może występować tak ogromna ilość wapnia?. Na pewno nie węglanu wapnia czyli kredy, bo jego rozpuszczalność w wodzie to zaledwie 14 mg/l. Jeśli to jest glina ,to część tego wapnia może być w formie glinokrzemianu wapnia. Jakiś anhydryt czyli siarczan wapnia. Na pewno nie fosforan wapnia. Biorąc pod uwagę wysokie pH nie wykluczone, że ktoś , kiedyś. chciał wzbogacić tą glebę w popiół drzewny.
No, ale jest, jak jest.

Niski poziom azotu amonowego świadczy o mało bogatym życiu biologicznym w tej glebie. Jeśli nie ma dostępu do obornika należy zadbać o maksymalną produkcję własnego kompostu wykorzystując wszelką materię organiczną : odpady organiczne z działki , z kuchni, opadłe liście, ściółkę drzew iglastych, trociny . Regularnie trzeba przykopywać choćby niewielkie- zważywszy na kieszeń- ilości kwaśnego torfu. Regularnie też uzupełniać azot wiosną w glebie siarczanem amonu w celu zakwaszenia gleby lub/i saletrą amonową. Regularne stosowanie siarczanu amonu powinno obniżyć zawartość rozpuszczalnego wapnia jako, że rozpuszczalność jego w wodzie jako siarczanu wapnia wynosi 2,4 g/l co w przeliczeniu na czysty wapń daje ok 700 mg w każdym litrze. Tzn. tyle by wynosiła zawartość przyswajalnego wapnia w glebie, gdyby występował w formie siarczanu. Regularne przykopywanie kwaśnego torfu obniży pH i rozluźni strukturę gleby, zwiększy jej zdolność do zatrzymywania składników z nawozów.


Co należy zrobić na wiosnę ?.

Rozsypać równomiernie 0,5 kg na każde 10 m2 siarczanu amonu, na to rozsypać 50-100 litrów kwaśnego torfu , na to 0,5 kg Azofoski [ wszystko oczywiście na 10 m2 ] i przekopać na 15-20 cm. W sezonie podlewanie albo swoją MS albo Azofoską interwencyjną w stężeniu 1 gram na litr co 7-10 dni.

Tyle herezji w tym temacie


PS. Można też pomyśleć o wysiewie żyta na zielony nawóz jesienią każdego roku.

Bardzo dziękuję, Pomodoro, za obszerne wyjaśnienia. Mamy kompostownik i resztki ogrodowo-kuchenne są w nim przetwarzane, a na wiosnę pierwszy raz będziemy wybierać kompost. Wydaje mi się że przed naszym ogródkiem w tym miejscu był właśnie plac budowy (równoczesna konstrukcja 4 budynków), a jeszcze wcześniej pole rzepaku (rzepak nadal pojawia się w charakterze chwastu).
Jestem zaskoczona tym wapniem, zwłaszcza, że pomidory rosnące w tym miejscu miewały objawy SZW (na moje oko i w porównaniu ze zdjęciami w internecie była to SZW).
Będziemy działać, teraz przynajmniej wiadomo w jakim kierunku.

Agnieszko

Sama obecność wapnia nie gwarantuje, że SZW nie wystąpi. Tu chodzi nie o samą obecność, a o transport z gleby do rośliny.
Dam taki przykład. Płyniemy jachtem przez ocean. Wokół ogrom wody, ale jeśli nie będziemy mieli słodkiej wody, możemy umrzeć z pragnienia.

hihi, Pomodoro, Ty to potrafisz!

Z zawodu jestem chemikiem, więc coś tam jeszcze mi w głowie siedzi

pomodoro to znowu ja. Dotyczy Twoich zaleceń z 28.11.br. - str. 82
Zaczęłam szukać mikrovitu aby kupić i niech czeka do wiosny ale wygląda na to, że w żadnym sklepie internetowym nie ma. Znalazłam natomiast tej samej firmy coś takiego MIKRO PLUS. Ma taki skład intermag.pl/uprawa-roslin/produkt/hydrop...plus-mikroelementowe

Może ten się nadaje ?

Owszem- tak, ale do niego musisz mieć pod ręką również siarczan magnezu. Mogą na niektórych odmianach pomidorów wystąpić objawy niedoboru magnezu. Wtedy opryski należy wykonywać 0,5 % roztworem siarczanu magnezu z dodatkiem wspomnianego przez Ciebie mikronawozu w ilości zalecanej przez producenta.

pomodoro dziękuję bardzo za odpowiedź . Nadal będę szukała nawozu mikrovit a jak się nie uda to kupię ten. Siarczan magnezu mam więc kupować już nie muszę. Dzisiaj wylałam wiadrami ok. 700 litrów deszczówki na 32 m pod folią. Musiałam nosić wiaderka bo wąż mi nie chciał zassać. Lekko się zmęczyłam

W listopadzie zrobiłam badanie gleby w warzywniaku i foliaku. W końcu otrzymałam wyniki.
I tak:

Próbka nr 1 - Warzywniak
pH - 7,11
NaCl - 0,42
N-NO3 - 42
P - 268
K - 284
Na - 45
Ca - 2121
Mg - 287
Chlorki <10
Ogródek od wielu wielu lat w tym samym miejscu (może nawet 30 lat), brak możliwości przeniesienia w inne miejsce. Wymiary 11x6m. Dotychczas nie dostawał żadnych nawozów mineralnych, jedynie raz na 3 lata wapno. Co roku daję trochę obornika, najczęściej kurzeńca. Najlepiej rośnie cebula, a najgorzej warzywa korzeniowe - marchew, pietruszka.

Próbka nr 2 - Foliak:
pH - 7,16
NaCl <0,15
N-NO3 <10
P - 283
K - 37
Na - 15
Ca - 1948
Mg - 247
Chlorki <10
Tunel foliowy o wymiarach 5x7,5m, założony wiosną tego roku - pierwszy sezon. Uprawa głównie pomidorów, trochę papryki. Na wiosnę dałam obornika końskiego jakiś miesiąc przed sadzeniem. Rosło nieźle, stosowałam głównie nasze forumowe ekologiczne środki ochrony roślin marki Pomodoro. W drugiej części sezonu pojawiła się SZW. Zarazy nie było. Folia nie będzie ściągana na zimę.

To tyle... Bardzo proszę Pomodoro o wytyczne dotyczące ratowania mojej gleby (zalecenia nawozowe), zwłaszcza w warzywniaku.

Jakie problemy konkretnie są z korzeniowymi ?. Jeśli masz jakieś zdjęcie korzeni marchwi czy pietruszki, to wstaw.

Odnoszę wrażenie, że to wapnowanie jest zbędne albo nawet szkodliwe. Gleba w warzywniaku nie wymaga nawożenia poza uzupełnieniem azotu wiosną saletrą amonową. Gleba pod folią ma duży niedobór azotu i potasu. Jeśli folia nie była ściągana to znaczy, że pomidory rosnące w tunelu miały z końcem sezonu właśnie.duży niedobór tych dwu składników.
Czekam na informacje odnośnie korzeniowych.

Pomodoro, dzięki za odzew.
Jeśli chodzi o warzywa korzeniowe, to tak: na początku ślicznie wschodzą, pięknie rosną do pewnego momentu i później przestają rosnąć. W końcowym etapie, czyli na etapie zbiorów są po prostu małe,niewyrośnięte, wielkości palców od ręki. Nie ma problemu rozdwajania korzeni, po prostu są małe. Z roku na rok coraz mniejsze. Niestety nie mam zdjęć, jakoś nie pomyślałam....
Jeśli chodzi o foliak - to jest to tunel założony po raz pierwszy w tym roku na wiosnę. Teraz, jesienią, nie zdejmowałam folii.
Mam wrażenie, że chyba najbardziej szkodliwe, zarówno w warzywniaku, jaki i w tunelu, jest wysokie pH. Jak je obniżyć?

Podstawą oceny kwasowości gleby jest oznaczenie pH w roztworze chlorku potasu KCl. To, które jest podane w analizach jest oznaczane w wodzie destylowanej. pH oznaczane w KCl jest z reguły niższe nawet do 1 jednostki W warunkach polowych dodatek do gleby soli mocnych kwasów powoduje obniżenie pH.
Dodatek do gleby saletry amonowej w otwartym gruncie i saletry potasowej w tunelu zakwasi nieco glebę. I to wystarczy.

Potrzebne Ci będą dwa nawozy : saletra amonowa i saletra potasowa. Ile tych nawozów to podam Ci jutro po przeliczeniu.

Warzywa takie jak marchew czy pietruszka, mogą być atakowane u Ciebie przez nicienie. Może im pod koniec wegetacji brakować też azotu przy niewłaściwym nawożeniu. Proponuję bezwarunkowo stosować corocznie siew poplonu nawozowego żyta. Żyto i owies ograniczają populację nicieni. W przyszłym sezonie postaraj się dawać fotorelację z uprawy marchwi i pietruszki. Może coś zaradzimy.

BettyL wrote:
Tunel

Podniesiemy zawartość potasu i azotu dając 0,5 kg/10 m2 saletry potasowej + 0,3 kg na 10 m2 saletry amonowej. Jak tylko na wiosnę ziemia odmarznie rozsypać równomiernie te nawozy i przekopać na 15-20 cm. Potas podniesie się o 97 mg/l. Łącznie z tym co w glebie wykazała analiza będzie 134 mg/l. Jest to mniej niż wymagana ilość, ale jest pewnosć, że nie wzrośnie za nadto zasolenie, na które młoda rozsada jest szczególnie wrażliwa. Po przykopaniu saletry potasowej z amonową należy na wierzch ponownie rozsypać 0,3 kg/ 10 m2 saletry amonowej i zagrabić. Jak rozsada ruszy ze wzrostem rozpoczynamy nawożenie pogłówne saletrą potasową rozpuszczoną w wodzie o stężeniu 1 gram na litr co 7 dni. Azot po tych zabiegach podniesie się w glebie do 120 mg/l.

Otwarty grunt

Tu jest sprawa prostsza. Należy jak najwcześniej wiosną rozsypać 0,2 kg/10 m2 saletry amonowej i przekopać. Po przekopaniu rozsypać ponownie 0,2 kg/10 m2 saletry amonowej i zagrabić. W przyszłym sezonie nie dajemy obornika. Rośliny muszą przejeść nadmiar fosforu. Nawozimy pogłównie też saletrą potasową , ale później , od lipca.