Forum Ogrodnicze Oaza

Krecik stary wrote: Też dodałam trochę więcej krochmalu.
I zapomniałam napisać, że to był oprysk PW z dodatkiem KSM.

Ja chyba na glinie mam załatwione podlewanie co najmniej do końca lipca.Podobno spadło 250 litrów wody ma m2.
Teraz tylko trzeba to wszystko wzruszyć motyczką, aby nie było skorupy.

U mnie zaczyna słonko się przebijać trzeba krochmal gotować i w pole:P
a co do podlewania to 3 dni słoneczka i mogę już podlewać taka plaża

Dzisiaj podali ze w górach 10cm świeżego sniegu , w nocy temperatura 8 w dzien 12

Przy takiej pogodzie pomidory będą się czerwienić masowo.


Ze złości

Dodam tylko, że razem z nami

W nocy padało kilkakrotnie.Dzień zaczął się bez deszczu i wiatru.Chwilkę było słoneczko,ale już od kilku minut znów mży.Dziś chyba praca w kuchni z ogórkami.

Uff odzyskałam internet po ostatniej burzy i wreszcie mogę napisac iż u mnie w ogródku błoto. Oprysk jednak wykonany 8 dni temu, więc powinno być ok. Tyle co trochę warzyw liście potraciło (urwane gałęzie drzew). Jednak w porównaniu do zeszłego roku jest super (wtedy w lipcu przeszły 4 nawałnice w ciągu 2 tygodni - pierwszy raz się w życiu tak bałam widząc co się działo za oknem i nie chcę powtórki). Niestety chyba kilka dyni oberwało za bardzo ;/ No ale pewnie odbiją. Pomidory za to się cieszą - w nocy też powyżej 10 stopni (najgorszy pod względem temperatury był sierpień 2013 - wtedy w nocy na początku sierpnia było 6 stopni). Teraz czekamy na słońce, ale niestety chyba poczekamy dłużej.

Ja właśnie opryskałem na zewnątrz, ale już czarne chmury idą, mam nadzieję że wyschnie, też dałem więcej skrobi. Ale jak tak patrzę na ten rok, to żeby nie nasz Pomodoro to hektolitry ŚOR by już poszły

Ja dziś niestety,nie zrobiłem żadnego oprysku,bo co chwilę mży.Poprostowałem papryki i niestety straciłem 13 owoców czerwonej,w tym 10 dorodnych i 3 mniejsze.

Na pomorzu piękny widok, po 24 godzinnym laniu wody teraz zza chmur wygląda słoneczko, jutro ma nie padać

U nas ulewy spowodowały podniesienie wód gruntowych. Piwnicę rano mieliśmy zalaną doszczętnie. Po 18 kończyliśmy zbierać wodę a już teraz w kotłowni znów potop
Na ogród nawet nie mam szansy wejść. Błocko aż kląska Kiepski ten sezon dla nas

Ja w ub. środę wszedłem na grządki zbierać ogórki w gumiakach, a wyszedłem boso. Gumiaki mi ugrzęzły w rozmiękłej ziemi

My tak mamy bardzo często. Sąsiedzi budując altany pouszkadzali dreny odwadniające. Nie ma roku, by woda nie przesiąkała przez podmurówkę ogrodzenia

Dzisiaj słoneczko za oknem . Nie chcę zapeszać ale tu mamy naprawdę szczęście do pogody , brakuje nam trochę
deszczu w ogóle nie w tym roku . Ten rok jest optymalny słońce , ciepło a deszcz pada tyle ile trzeba .
Nie ma raptownych ulew , wichrów itp wybryków natury .W tym roku był tylko raz większy deszcz z małym gradem .
Aby tak dalej . Pozdrawiam .

U mnie zdecydowanie nadal niedobory deszczu . Rano trochę popadało, ale to stanowczo za malo.

Chętnie trochę deszczu oddam (wiatr gratis). Teraz nie pada, ale chmury takie jakby miało. Tyle co wczoraj zdążyłam oplewić pomidory i grilla zrobić...

U mnie pada już od paru dni. Boję się o pomidory - ledwie zdążyłem je opryskać IF a już pokropiło. Od 5 godzin znowu intensywnie, ogórki to już chyba na straty.