Forum Ogrodnicze Oaza

Lucysiu, już masz dość na starcie ? teraz właśnie jest czas, aby zabezpieczyć wszystkie niezbędne składniki i nie zostać na wiosnę z paniką w oczach.... spokojnie, zdążysz ze wszystkim .....

Mnie został tylko zakup kubeczków.

lucysia wrote: Kupowałyśmy chyba w tym samym sklepie . Ale ile nasionek sobie przy okazji dokupiłam . Nie ma tego złego....

Adasiowa wrote:
Gdyby to było lato, to może kwiaty rozwijałyby się szybciej. W tych warunkach wcale mi się nie spieszy. Wolę by pąki rozwijały się wolniej, bo wtedy jest większa szansa zawiązania owoców. Nie omieszkam zameldować o każdym rozwiniętym kwiatku .

Przestałem fertygować fuksję mając nadzieję że zapadła w sen zimowy. Przestała rosnąć, ale zaczęła zdradzać objawy niedoboru mikroelementów. Kiedy wznowiłem fertygację ruszyła wyraźnie ze wzrostem. Widocznie rośliny w perlicie mają w nosie pory roku

Super Takie informacje o kwitnących paprykach w grudniu bardzo poprawiają nastrój, dlatego trzymam Cię za słowo i czekam na ten pierwszy kwiat.
Hm, moje hoje są w dalszym ciągu fertygowane perlitową pożywką i widzę, że im to bardzo służy. Mam tylko nadzieję, że nie zaczną kwitnąć ....
Natomiast bakłażan poczuł wolę natury i zaczął gubić liście

lucysia wrote:
Zakupisz w tym roku , to masz na 3 lata spokój.

Adasiowa wrote:
Ktoś tu pisał na forum, że papryki gubią na zimę liście. U mnie się na razie na to nie zanosi. Wręcz przeciwnie. Stare liście ani myślą opadać. Nawet trudno się je usuwa z krzaków, a młode przyrosty cieszą oko.
Czosnek systematycznie skracam. Tworzą się fajne rozety liści, a rozwidlenia pozostają na stałej wysokości, co by świadczyło, że rośliny nie wybiegają.

Tak, papryczki ostre gubią liście na zimę, ale te, które zimujemy ( Habanero, Bishop Crown,). Potem, na wiosnę, powinny ruszyć z wegetacją na nowo. Moje habanerki, trzymane co prawda w zwykłej ziemi i w temperaturze 12 stopni nadal są w pełni ulistnienia, zostawiłam im też trochę owoców.
Nie wiem, co sądzisz o przesadzeniu ich na początku lutego w perlit ?

Twoja słodka Trapez jest po prostu ewenementem, ale chyba się nie dziwisz ? U bakłażana sprawa ma się inaczej, niestety ... krawędzie liści robią się pergaminowe i schną.

Ja bym z jednej papryczki usunął resztę owoców i już teraz przesadził ją do perlitu. Tak dla porównania.

Co do koperku, to pozostało po nim tylko wspomnienie. Sos miał wyraźnie koperkowy smak i zapach.

Czytasz w myślach, bo: w jednej donicy mam posadzone dwie Habanero Red - nie mam pojęcia jak, ale sobie obie radzą - w takim razie jedną wyeksmituję do perlitu, a papryczki przynajmniej zużyję.
Musimy sobie jednak zdawać sprawę, że papryka nie lubi mieszania w korzeniach i może zareagować nie po mojej myśli ... ale przynajmniej będzie to kolejne doświadczenie, nie będzie stagnacji

Wiem,że jak kupię to na długo starczy.Po prostu mam dość nabijania ludzi w butelkę.Przecież jakbym wiedziała że jest 36 to bym dokupiła saletrę wapniową i po kłopocie.A tak człowiek drugi raz musi płacić za wysyłkę.
Dobra,pożaliłam się to trzeba iść kupić.

Żeby nie było, że nie uprzedzałam ( z własnego doświadczenia ); post z 29.11

Adasiowa wrote:

Adasiowa wrote:
To chyba błąd. To już raczej przesadź tą pojedynczą, bo przy rozdzielaniu tej rosnącej w parze bardziej ucierpią korzenie.

Zamierzam bluszcze i paprocie przenieść do perlitu. W ziemi, którą kupiłam zaroiło się od ziemiórek. Latają po całym domu.

Oho,zaczyna się

Musisz dobrze wypłukać korzenie, bo ziemiórki z braku materii organicznej jeszcze szybciej mogą skonsumować je .

pomodoro wrote:
Nie "chyba", a na pewno ... dziękuję za zwrócenie uwagi; zapomniałam, że będę przesadzać dorosłe rośliny.

Dzisiaj przybył mi nowy obiekt do doświadczenia - dostałam malutką gwiazdę betlejemską ( Euphorbia ) w pięknym kolorze kości słoniowej. Doniczka jak naparstek, a w środku ...bagno, glony, mech, o zapachu nie wspomnę ....
Nigdy nie udało mi się utrzymać przy życiu takiej roślinki, ale ta jest mi szczególnie bliska. Pójdzie w perlit - zobaczymy

Co do moich roślin, to sałata trochę mi podmarzła, ale środki ładnie stercza, więc chyba przeżyje moje zapominalstwo, natomiast hipeastrum pak już się wychylił i takie piękne ciemnozielone czubki liści.

Wszystkim chętnym do uprawy w perlicie przypominam, że mamy zimę i, że w jej trakcie Natura obdarza nas za darmo w ogólnie dostępną wodę demineralizowaną, jaka powstaje ze stopienia śniegu Wystarczy wziąć wiadro plastikowe 10 l , do ręki szufelkę od zmiotki i wyjść na zewnątrz . Śnieg ubić w wiadrze, a następnie wstawić do ciepłego miejsca. Dziesięć litrów takiej deszczówki starczy do nasączenia ok. 25 litrów perlitu.To jest ok 100 sztuk rozsady pomidorów

Moje stanowisko do uprawy perlitowej mieści 31 kubeczków 200ml





Musiałam w końcu zabrać się za przesadzanie, bo begonie błagały już o litość







Tak duże i rozrośnięte sadzonki, wytrzymały w kieliszkach 40 ml do tej pory.