Forum Ogrodnicze Oaza

Dzięki za odpowiedź. Jak myślisz kiedy można by było wysiać wspomniane warzywa? uwzględniając oczywiście to że perlicie szybciej rosną. Nie chodzi mi o konkretną datę tylko o jaki czas średnio szybciej rosną od normalnej rozsady wysadzonej w ziemi.Bo jeśli np. selera wysiewałam końcem lutego to czy w marcu było by dobrze?

Nie wysiewałem ani selera, ani pora czy cebuli, więc skąd mam wiedzieć ?. Wysiejesz, to się przekonasz.

W ubiegłym roku nie siałam Tepinów więc nie miałam świeżych nasion. sprawdzałam sile kiełkowania starych nasion, jest OK, ale ja standardowo sieje 5 nasionek, skąd 6 roślinek? Miła niespodzianka pewnie przylepiło mi sie di rąk jakieś inne.

A sałata to trochę wybiegnieta, znowu od dziś wraca naa zewnętrzny parapet, dwa tygodnie była w domu bo trochę mróz ja uszkodził.

Emalko, widzę, że też zastosowałaś ten grubszy perlit - do tej pory także z niego korzystałam, a w tej chwili mam drobniejszą wersję i wydaje mi się, że jednak do wysiewów będzie lepsza - ziarenka są drobniutkie, sprawiają wrażenie delikatniejszych i bardziej odpowiednich do kiełkowania drobnych nasionek. Poza tym łatwiej manewrować takimi drobinkami przy wkładaniu nasion i późniejszej uprawie siewek - pożywka lepiej "klei" się do mniejszego perlitu i całość jest bardziej zwarta, ale jednocześnie nie podrażnia cieniutkich korzonków i wychodzących z nasiona liścieni..
Teraz np. sprawdzałam stan nasiona beninkazy rozgrzebując perlit - nasionko ma się dobrze, żadnych procesów gnilnych, a sądząc po malutkim liścieniowym kiełku, powinno coś wyjść na powierzchnię w wigilię. Ano, zobaczymy.

Oto akcesoria, jakie mam przygotowane do uprawy rozsady pomidorów w perlicie.

1. Kubki a 200 ml w rękawie. W takim rękawie jest 100 sztuk kubków i kosztuje dosłownie grosze . Mam 1 rękaw 100 sztuk identycznych jak na zdjęciu oraz drugie tyle białych kubków po małych jogurtach. Zewnętrzny kubek nieprzeźroczysty będzie ograniczał dostęp światła do korzeni i perlitu / ważne przy zapobieganiu wzrostu glonów/, ale zastosowanie przeźroczystego kubka wewnętrznego da mi wgląd na korzenie w każdym czasie.




A to kubek 200 ml nieprzeźroczysty





2. Paleta doniczek rozsadowych 4 x 7. Świetnie się mieszczą w okienkach te kubki 200 ml. Nie ma obawy wywrócenia kubków, a ponadto można całą partię rozsady pochylić bezpiecznie do światła. Zamierzam siewki poszczególnych odmian uprawiać też w tych samych kubkach/ coś jak powyżej Emalia / . Muszę jedynie wykonać jeszcze próbę jak się będzie miał siew bezpośredni w perlit do kiełkowania na wacikach. Do palety ustawionej na parapecie i pochylonej do światła będę przenosił kubki w momencie ukazania się w nich siewek. Każdy kubek wygodnie podpisany nazwą odmiany.




3. Spryskiwacz. Doskonale się do tego nadaje spryskiwacz po płynie do szyb . Doskonale rozpyla. Marolexy mogą się schować





Tak, że brakuje mi tylko perlitu i daty. Siew w I dekadzie kwietnia. Niewykluczone , że pewne odmiany zostaną ponownie wysiane w okolicach 1 maja

Pełen wypas
Całości dopełni zestaw koncentratów do pożywki, komplet nasion i ... możesz zaczynać.
Właściwie też mam już wszystko przygotowane oprócz przezroczystych kubeczków, ale to już zamówię po Świętach.
Pewien pogląd na siew bezpośredni w perlit mamy z doświadczenia z koperkiem, bazylią i fasolką szparagową, pozostają więc do sprawdzenia nasiona pomidorków i papryk, bakłażanów i ewentualnie innych warzyw.

W tej próbie siewu i kiełkowania chodzi o wysiew równoległy tych samych nasion w tym samym czasie. Chcę tą próbę przeprowadzić mając nadzieję, że ułatwi mi pracę. Nie będę musiał bawić się w waciki lecz wysieję każdą odmianę do osobnego kubeczka według schematu jaki opisywałem niedawno Agusiak. Mając odniesienie do ubiegłorocznej fasoli szparagowej wysianej wprost do perlitu , jestem dobrej myśli co do efektów.

Wiesz, wydaje mi się, że jest jeszcze dodatkowy aspekt przemawiający za wysiewem bezpośrednim do perlitu - otóż kiełkując nasiona na wacikach zawsze musieliśmy pilnować wilgotności wacika ( czasem zdarzało mi się przesuszyć powierzchnię, mimo, że całość była w folii ); z nasączonym perlitem jest łatwiej, bo dłużej utrzymuje wilgoć bez ryzyka pojawienia się zarodników pleśni, nie mówiąc już o zdarzającym się zaplataniu kiełka w nitki wacika. Tutaj, tzn. w perlicie wszystko będzie bezpieczniejsze dla nasionka i naszego zapominalstwa.
Fasolę pamiętam doskonale - ani śladu psucia się, nasiona kiełkowały w miarę równo, dając ładne, zdrowe siewki. Mogę potwierdzić też to samo zjawisko przy bazylii - ona ma maleńkie nasiona i mimo zastosowania grubej frakcji perlitu te chudziny pięknie wzeszły.
Wypadałoby sprawdzić przed pomidorkami pietruszkę naciową od Ciebie.
Będzie dobrze

Znalazłam foto fasolki tycznej wyhodowanej w perlicie - na zdjęciu chwilę po wsadzeniu do gruntu.

Dopisek jeszcze co do próby kiełkowania nasion. Aby warunki były porównywalne waciki też nawilżę tą samą pożywką. Dodatkowo jeden wacik będzie nasączony pożywką z DMSO.

Dzisiaj kurier przyniósł wór perlitu. Po świętach wysieję jakieś nasiona. A jutro wsypię do pojemnika gdzie bedzie stała cięta choinka, taki perlit dłużej utrzyma wilgoć niż piasek. Skoro do kwiatów dają aspirynę to może też wrzucę. W tym roku mam niestety świerka, z niego szybko opadaja igły może ktoś ma pomysł jak przedłużyć "świeżość" choinki?

Ciętej? Marne szanse .... Cała nadzieja w tym, że została ścięta niedawno i soki jeszcze krążą. Trzymaj w najchłodniejszym miejscu w mieszkaniu, możesz dodatkowo ustawić pojemnik z wodą, aby zapewnić większą wilgotność. Oczywiście możesz zapakować w perlit.
Kwiatom ciętym przedłużyłbyś żywot, ale zdrewniałemu pniakowi będzie trochę ciężko, zwłaszcza, że świerk nie należy do "długowiecznych", ale przynajmniej pięknie pachnie...
Po Świętach zanieś do ogrodu zoologicznego - zwierzaki się ucieszą

Wolę się dopytać .Pomidory siejemy na waciki lub bezpośrednio do perlitu ( oczywiście przygotowanego z nawozami )
do pojemników 200 ml i więcej nie przesadzamy ? Pozdrawiam .

Trzeba pikować

Adasiowa wrote:
Tak, przypominam sobie. Robiłem próbę kiełkowania kilkuletnich nasion wykładając je na zwilżone ręczniki papierowe. Wynik był słaby a kilka nasion zostało zainfekowanych, sczerniało. Te same nasiona z przeznaczeniem do rozsady wysiałem już w perlicie. Niebo a ziemia !. Odsetek kiełkujących nasion był dużo większy i wszystkie były zdrowe. Zachowało mi się nawet zdjęcie

Co więcej. Te nasiona, podkiełkowane w perlicie, wsadziłem do ziemi . I niestety kilka roślin wzeszło z objawami rdzy.

Też pamiętam dość przykry "zapach" z nasion kiełkujących na wilgotnych wacikach, cóż, nie należał do przyjemności Natomiast te kiełkowane w perlicie , jak już pisałam, były czyściutkie i zdrowe. Po wsadzeniu do gruntu w warzywniku w maju, do samego końca były bujne i silne. Spryskiwane regularnie PW.
Myślę, że nasionka odpowiednio i profilaktycznie potraktowane PRZED umieszczeniem w perlicie, dadzą nawet w ogrodowej glebie ładny plon. W każdym razie jestem dobrej myśli, jeśli chodzi o nadchodzący sezon ....

Pospieszyła się robiąc prezent pod choinkę...na tym zdjęciu wyraźnie widać różnicę w granulacji perlitu.

Na temat granulacji perlitu już rozmawialiśmy. Taki drobny perlit ma ilościowo więcej wolnej przestrzeni między ziarnami, dzięki czemu rośliny mają lepsze warunki do wypuszczenia większej ilości drobnych korzeni. Ten perlit lepiej powinien się trzymać bryły korzeniowej przy przesadzaniu