Forum Ogrodnicze Oaza

Kiedy te rośliny z perlitu idą do prawdziwego podłoża,czyli do ziemi?

Mogę odpowiedzieć jedynie we własnym imieniu: u mnie niektóre, te najstarsze rozsady, już przełożyłam do wyjściowych kubków z ziemią, a pozostałe perlitowe sadzonki powędrują na grządki w maju, po Święcie Mamy.

Postanowilem porownac produkcje rozsady pomidora w czystym perlicie i w perlicie wymieszanym z torfem w stosunku 3/2 . Perlit nie byl drobny.

1. Wschody nasion w perlicie byly zawsze o jeden dzien pozniejsze .
2. Siewki zawsze mi wykrecalo i sporo wzeszlo z kaskami . W mieszance siewki proste i bez kaskow .
3. Bryla korzeniowa bardzo podobna dla obu .Jeden drobny szczegol , korzenie w perlicie zawsze ciagnely do pozywki na dol natomiast w mieszance rozrastaly sie bardziej na boki .

Nie mniej jednak produkcja w perlicie jest mniej klopotliwa ze wzgledu na czystosc

Pozdrawiam .

Rafal

To może i ja przedstawię swoje roślinki
Pomidory wyłożone na waciki 25 marca

Seler wysiany 6 marca

Papryka wyłożona na waciki 15 marca


I chyba o te paprykę się najbardziej martwie, niby już pokazują się pierwsze liście prawdziwe ale jakoś tak wolno rosną.

Rafałek, to są papryczki słodkie czy ostre? Odmiany znasz ? Ale skoro wyłożyłeś na wacik 25 marca, to domyślam się, że słodkie - szybkość wzrostu rozsady zależy też od odmiany, więc na razie nie denerwuj się
Siewki wyglądają ładnie i dobrze rokują.

Odnośnie wschodów w kaskach - u mnie nasiona wschodziły w drobnej frakcji perlitu i na wszystkie uprawiane w tym podłożu kilka sztuk wyjrzało na świat w kaskach, ale dotyczyło to dwóch konkretnych odmian.

Jeśli chodzi o moje papryki to to są słodkie i 80% to jest papryka pomidorową, restauracja to Oda i California Wonder.

Pomidory siałem bezpośrednio do perlitu frakcja 2 - 6 , prawie w 100% wzeszły w kaskach .

Niemożliwe. Musiałeś popełnić jakiś błąd np. nie utrzymywałeś odpowiedniej wilgotności wierzchniej warstwy przykrywającej nasiona, albo posiałeś za płytko lub nasiona były złej jakości.

Mój znajomy z FB, po raz pierwszy uprawiający w perlicie i bez wielkiego doświadczenia w warzywnictwie dochował się pięknych siewek. Nasiona podesłałem mu swoje

U mnie w perlicie pomidory wschodziły dobrze, ale za to większość papryk słodkich w kaskach.
Aga

Proszę sobie obejrzeć ten filmik. Takie rzeczy zdarzają się nawet i profesjonalnym hodowcom.

<iframe width="1583" height="888" src="www.youtube.com/embed/ZH7H3yz-rpw" frameborder="0" allow="autoplay; encrypted-media" allowfullscreen></iframe>

U mnie pojedyncze sztuki były w kaskach. Papryki chyba 2 na ok 100 sadzonek. Pomidory chyba 4 też na 100. Perlit 1-3 sypany na sucho na to nasiona i na to ok 1 do 1.5 cm perilitu, nastepnie podlane pożywką i do worków foliowych. Wschody pomidorów równo po 5 dniach, a było 5 różnych gatunków z różnych źródeł. Zdrowe i ładne a takich dużych liscieni jeszcze nie miałem w sadzonkach.

W przypadku amatorskiej uprawy bardzo często wydłubywane są nasiona z pomidorów zakupionych w sieciach handlowych. Jeżeli do wybarwienia takich pomidorów użyto środków chemicznych nasiona z nich pozyskane albo mają słabą energię kiełkowania, albo nie wschodzą wcale.

JaroBot wrote:
Perlit, do czasu wschodów powinien być sukcesywnie spryskiwany wodą. Podlanie z góry nie gwarantuje zwilżenia perlitu w całej masie, a zwłaszcza w warstwie gdzie znajdują się kiełkujące nasiona.

Dla porównania. W rzędzie u góry siewki z własnych nasion, a na dole z nasion kupnych pomidorów.

Zaczynają kwitnąć pierwsze perlitowe pomidorki Mogę się teraz przyznać, że od piątku całe towarzystwo przebywa na powietrzu od godz. 7.30 do 18, więc zwłaszcza nad ranem narażone jest na chłód.
Na dniach pojawią się kwiaty na ostrej papryczce Explosiv Ember. Te kilka ciepłych i słonecznych dni naprawdę zdziałało cuda.

Sadzonka wierzchołkowa ucięta jednej z hybryd wypuściła pierwsze korzonki ( cały czas jest w wodzie ), a na roślinie matecznej w kątach liści mam już małe wilczki z dobrze wykształconymi listkami.

Wracając jeszcze do kasków: nawet, jeśli zdarzyło się jakiemuś nasionku wzejść w ten sposób, zwilżałam skorupkę ciepłą wodą, a następnie delikatnie usuwałam za pomocą drewnianego patyczka do szaszłyków. Gwoli prawdomówności, raz urwałam kask z zawartością.
Nie oszukujmy się - w ubiegłym roku miałam o wiele więcej nasion w kaskach wschodzących z tradycyjnego podłoża. No po prostu tak już jest

Moje papryki i pomidorki z torebeczek dla amatorów wychodziły bez kasków , ale pomidorki nie rosły tylko zamierały .Kupiłam nowe nasionka i zobaczymy po pikowaniu , czy ruszą ? Przed chwilką dotarło K2HPO4 i jeszcze czekam na saletrę wap-mag w płynie . Mietku potrzebuję dokładnych wytycznych , bo brak odpowiedniej wagi

Dobrze by było, gdybyś zdradziła więcej szczegółów dotyczących tego zamierania. Na forum powinniśmy wymieniać się doświadczeniami tymi dobrymi i tymi złymi

Ilustracja poprzedniego wpisu - lada moment rozkwitnie

Wiem, że Was zanudzam, ale nigdy przedtem nie miałam takiej "ściany" zieleni - z przodu trzy rozsady karłowej Venus, a na dalszym planie siedem sadzonek pomidorków hybydowych - wszystkie już w kubeczkach 500 ml. Dzisiaj przesadziłam dwa Portosy i muszę Wam powiedzieć, że miałam problem z ich wyjęciem z poprzednich, 200ml pojemników - korzenie całkowicie przerosły perlit i zbiły się w jedną masę.
Natomiast z największego pomidorka już usuwam wilki.

..."ciekawe, czy są jadalne?" ....