Forum Ogrodnicze Oaza

Popatrz, poczytaj i zastanów się, gdzie popełniasz błąd.

ipopom.inhort.pl/index.php?d=opis&id=72

ipopom.inhort.pl/index.php?d=opis&id=18

Czas rozpocząć pikowanie. Warunki laboratoryjne

To jest właśnie najlepsze w pracy z perlitem - czyściutko. Rozkładam się na stole kuchennym i sobie pikuję.
Aga

Czy mierzyliście miernikiem tds poziom ppm po dodaniu do wody 1 ml roztworu saletry wapniowej ? Chyba mój M ignorant narobił mi kupę roboty , a chciał pomóc . Woda ma 4 ppm , a z samą saletrą 264

Jeden mililitr 10 % roztworu zawiera 100 mg saletry wapniowej. Może warto przetestować ten przyrząd rozpuszczając w wodzie demineralizowanej odważoną ilość np soli kuchennej.

Regeneracja perlitu po wysadzeniu rosnącej w nim rozsady

Moje też miałam dziś pikować


A pomidorki wysiane we wtorek po Wielkiejnocy

Piękne te siewki

Staram się

Zwijanie się liści do środka czy to efekt przekarmienia ? Czy być może zbyt duzo słońca?

Moje siewki, które były wczoraj przepikowane.

Był to kolejny wysiew pomidorków ponieważ poprzedni przez własną głupotę straciłem.

Mietek
zgłosiłem się do nowego eksperymentu ale niestety muszę zrezygnować
przepraszam ale wole od razu powiedzieć po prostu się nie rozdwoję
na usprawiedliwienie
zacząłem w tym roku zabawę z pszczołami
ale dalej w uprawie w perlicie będe trwał i dalej jeden foliak zostanie na donicach w perlicie może pare donic w ziemi dla porównania
tak więc przepraszam ale odpadam z projekty

W gruncie rzeczy to żaden eksperyment. Po prostu rezygnujemy z usług firm produkujących nawozy dla amatorów jak niegdyś Winchestery dla Indian i zestawiamy sami nawóz wieloskładnikowy.
Chyba, że rezygnujesz z uprawy w perlicie, bo nowy skład pożywki nie ma nic wspólnego z czasem.

No to i ja pokaże swoje...10 dni po pikowaniu. Wydawało mi się że wyglądają spoko, ale jak poczytałam ostatnie wpisy i pozaglądałam na swoje roślinki to też znalazłam fioletowe spody liści. A myślałam że im dobrze

Temperatury bym się nie czepiała. W ciągu dnia siedzą w tunelu , na noc wracają do domu. No chyba że za wysoka temperatura też jest problemem, porywy 30 stopni mam w foliaku.

No i tak , kiełkowały w czystym perlicie. Po wschodach nasączony 1/3 dawki pożywki na wodzie demineralizowanej.Przy pikowaniu nowy perlit traktowany tak samo. Po kilku dniach spryskałam perlit czystą wodą - kranówką ( bez dodatków) ...czy to może być powodem ?

No i pytanie , kiedy zacząć je zasilać ?










Jak tak pozaglądałam szczegółowo to zauważyłam że to jeszcze sprawa odmiany jest. Dla porównania megagroniasty jest zieloniutki a krakus fioletowy od spodu . Korzonki ładnie przerastają perlit

Spryskujemy podłożę aż do wschodów. Spryskiwanie na dalszych etapach wzrostu nieuchronnie prowadzi do zwilżania liści, co nie jest wskazane .

Co do nawożenia, to proszę pomyśleć.
Pikujemy i podlewamy pożywką 1/3. W ciągu tygodnia od pikowania przyjdzie nam podlać jeszcze dwa razy. Jeśli za każdym razem wprowadzimy po 1/3 pełnej dawki to po tygodniu w podłożu będzie full nawozu i groźba zasolenia przy przesuszeniu. Rośliny są jeszcze za małe by zjeść z tego znaczącą ilość. Ta dawka 1/3 wystarczy pikówkom na start ,dlatego wielokrotnie pisałem,by zacząć fertygację jak tylko rośliny w sposób zauważalny ruszą ze wzrostem.

Beaa, nie jestem pewna, czy prawidłowo myślę, ale dla tak malutkich siewek ( nota bene naprawdę udanych ) temperatura pod folią rzędu 30 stopni to chyba zbyt dużo, plus nagłe zmiany ciepła związane z przenoszeniem do pomieszczenia ....
Perlit szybciej wysycha, a stężenie pożywki szybciej wzrasta.

Moje najmłodsze latorośle, siedzą na wewnętrznym parapecie, ale szyba zasłonięta jest firanką, aby promienie słoneczne i temperatura "rodem ze szklarni" nie zaszkodziły siewkom.

Moja plantacja w różnym stanie wzrostu.
















Pomidorki wczoraj popikowałam i zastanawiam się ,czy zdążą urosnąć.Papryki słodkie dopiero wyłażą, leniuchy.Miesiąc powinien im wystarczyć,aby nabrać ciałka.
Bardzo zadowolona jestem z dalii i pelargonii.A tak ogólnie,ciekawiej wygląda uprawa w perlicie niż w ziemi z mojej perspektywy.

Mi tez bardziej leży perlit jak ziemia.Jedyny minus to kichanie i drapanie w gardle od pyłu.Idzie przeżyć,bo warto.