Forum Ogrodnicze Oaza

Też tak cześć pomidorów prowadzę,na jeden pęd, ale uważaj by oba pomidory miały jednakową silę wzrosty. Dasz cherlaka typu Aurija i smoka typu Cytrynek, to nic z tego nie będzie. Cytrynek zagłuszy Auriję.

Dziękuję za podpowiedzi
Mam na tyle dużo sadzonek, że przy każdym paliku będą dwa takie same.
W sumie 3 rzędy po 8 palików w rozstawie ok. 100 x 80 cm czyli potrzebuję 48 sadzonek. Spoko, mam dwa razy więcej
PS.Sąsiadka chętnie wzięła 10 szt, to zostało do rozdania jeszcze ok. 30. Muszę jej tylko przypomnieć w lipcu, że Malachitowa Szkatułka nie "dojrzeje", nie będzie czerwona

Ja pomidorów nie przycinam w ogóle i sadze dosyć gęsto, niech se rosną jak chcą, jedynie same liście przycinam jak żółkną

Adrian pamiętaj, to co napiszesz zostaje, i to na długo. Czasem moderatorzy poprawią Twoje ortografy, ale nie zawsze. Ktoś to czyta i jakie świadectwo zostawiasz?

Tak będę uprawiać pomidory na agrotkaninie:
odciskam ślad gdzie będzie wycinany otwór

następnie lutownicą o mocy 100W i z ostrym grotem
wypalam otwór, który się nie strzępi bo bo krawędzie
są poprzypalane.



w tych otworach taką sadzarką wybieram ziemię



Oczywiście przed tą całą operacją należy ziemię
b.mocno podlać i dopiero nakryć agrotkaniną
i wycinać dziury.
Tą sprytną sadzarkę mam od kolegi z forum (Biotit)

Ja w podobny sposób przygotowuję miejsce do wysadzenia truskawek. Do robienia otworów w agrotkaninie mam małą lutownicę na gaz do zapalniczek, a sadzarkę do cebul kupiłam wiele lat temu w Lidlu. Dodatkowo przy brzegach robię małe dziurki do mocowania agrotkaniny specjalnymi plastikowymi szpilkami.

Taka sadzarka to chyba bardzo przydatne ustrojstwo ? Nigdy z niej nie korzystałam, kopiąc dołki małą łopatką lub saperką, ale nadgarstki nie wytrzymują długo podczas takiego dłubania nawet w moich piachach.
Gdyby ktoś z Was - przy okazji oczywiście - zmierzył średnicę tej sadzarki, to byłabym wdzięczna.

Ale fajny ten patent z lutownicą Zapisuję i zrobię tak następnym razem. Mnie się ciągną te nitki z agrowłókniny potem, a mąż ciągle zrzędzi, bo kosiarce się na kółka nawijają

Jezusie... Kochani, Wy piszecie w takim języku, ze mam ochotę się rozplakac ze nic z moim pomidorow nie bedzie, bo jic nie wiem, albo wrocic się do szkoły na chemię
Narazie zaprzestalam nawożenia, bo chyba jednak przesadzilam.
Wiec pytanie nr 1: czy mogę podlać je nawozem i 3 dni pozniej przesadzic do grubtu?
Pyt nr 2: czy procz zastosowanego obornika i kompostu miesiac temu, muszę jeszcze cos dodac do ziemi przed wysadzeniem? Jesli tak to co i gdzie to kupic? Bo operujecie takimi chemicznymi nazwami ze az czuję się zagubiona

Adasiowa wrote: Mówisz i masz:
średnica 7 cm
głębokość 11 cm
możesz po wybraniu ziemi na 11 cm dziobnąć jeszcze raz i będzie głebiej.

Heniu, bardzo dziękuję za szybką odpowiedź Mam nadzieję, że uda mi się niebawem znaleźć to udogodnienie i następne sadzenie odciąży stawy.

Sadzarka do cebul kwiatowych. Pod taką nazwą najczęściej występuje. Około 10zł.

Daria! Jeśli uważasz, że przesadziłaś z nawozem, to lepiej nie podlewaj (tzn podlej tylko wodą). Zwłaszcza, że do ziemi dałaś obornik.
Jeśli nie zapowiadają zimnych ogrodników to ja bym już posadziła do gruntu.
I nie przejmuj się tak bardzo. Pomidor posadzony do dobrze nawiezionego gruntu szybko nadrabia wszelkie braki. Ja co roku sadzę kilka sztuk wyjątkowo słabej rozsady od mojej mamy: wybiegnięta i zagłodzona, a wyrastają dorodne dwumetrowe krzaki. Nijak nie mogę jej przekonać do późniejszego siania pomidorów.
Co do pytania nr 2. Jeśli dałaś obornik i kompost to na razie żadnych nawozów nie dawaj. Samym obornikiem też można przenawozić, a co dopiero z dodatkiem nawozów mineralnych. Obserwuj rośliny. Po posadzeniu powinny się ładnie rozrosnąć. Moje kolejnego dokarmiania wymagają zazwyczaj w drugiej połowie czerwca. Choć ten rok jest specyficzny - wyjątkowo ciepła wiosna.

patrycja wrote: Dlaczego pozwalasz mężowi kosić grządki ???
Normalnie, spadłem z krzesła

Dario, Bea dobrze radzi . Jeżeli dałaś obornik to podlewaj samą wodą na razie. One muszą to przejeść. Moje pomidory "przedoazowe" zawsze (10 lat) dostawały przy sadzeniu łopatę obornika i nic więcej i super rosły zawsze. Czasem, podkreślam czasem, jeśli miałam gnojówkę z pokrzywy to dostawały trochę w lipcu lub sierpniu. Nawet niedoborów wapnia nie wykazywały . Tak że spokojnie, posadzić, niech rosną . Obserwować. Cieszyć się. Ja np bardzo lubię ich zapach. . Kojarzy się z wakacjami
Na razie woda. I będzie dobrze.
Pozdrawiam

Adrian9 wrote:
Ok, poczekam z tym do soboty. Dzis natomiast zauwazylam ze liscie lekko zeijają się w dol... jakis niedobor znowu?

Daria
Posadź do ziemi, po tygodniu już będzie widać czy idzie ku lepszemu czy gorszemu. Pomidor w tej fazie do szczęścia potrzebuje nie wiele. Wstępnie wstrzymaj się na 2 tygodnie z ekstra nawożeniem, jak pojawią się niedobory na nowych liściach to wtedy napisz.

Murarka wrote:
a nie lepiej trochę zagęścić uprawę i sadzić je pojedynczo?