Forum Ogrodnicze Oaza

Lucynko. Byliście u mnie, a ja się nawet nie przywitałam. Szkoda.
Cieszę się jednak, że mieliście ładną pogodę.

Miłego, słonecznego i udanego dnia
Pozdrawiam cieplutko z chłodnego i zamglonego Poznania....Temperatura aktualna 12 stopni, dużo wilgoci, czyli poznańska norma. Rękawiczki trzymam w pogotowiu

+18 o 6 rano. Pochmurnie ale może coś kropnie k. wieczora, więc po południu pozrywam malinki i standardowo powyrywam chwaściory w ziemniakach.
Wszystkim również życzę udanego dnia i dużo słoneczka

Jest słoneczko choć chłodno .Aktualnie 14,8*C.Chmurki też są. i do ogrodu.

Leje!Cała noc padało i nadal siąpi

U mnie chyba znowu zaczyna się susza, posadziłam w piątek trochę truskawek, przepłaciłam to bólem sztucznego biodra i chyba wszystko na darmo., wyschnie, zaraz biegnę patrzeć jak z opadami w tym tygodniu.

U nas też deszcz Wczoraj tylko było ładnie i słonecznie ale po południu już zaczęło padać. A liczyłam, że w końcu uda mi się zrobić oprysk PW. Przynajmniej grzyby będą rosły w lesie

+ 16, ale zapowiada się słoneczny dzień- nareszcie!.Pozostałe dni znów z deszczem i niską temperaturą. Oberwałam wilki z pomidorów, zerwałam fasolkę i cukinię do przerobu. Podsumowując sezon to 1/4 tego co zebrałam w ubiegłym roku jeśli chodzi o ogórki i pomidory. Za to zdrowotność ich o wiele lepsza. Brak ZZ w szklarni a w gruncie trochę. Wypijam drugą kawę i idę korzystać ze słońca

Ponad 20 o C. Robię porządki w warzywniaku, wyrywam umarłe ogórki, pomidory i ogólnie chwasty. Jest gorąco - przyszłam do domu po wodę. Chyba odzwyczaiłam się już od wysokiej temperatury , bo ostatnie dni były wręcz zimne. Śpieszę się , bo tylko dzisiejszy dzień ma być tak słoneczny a jeszcze zaplanowałam ostatnie opryski. A więc uciekam i życzę Wszystkim pogodnego dnia.

A u nas rano zimnica,deszcz.Koło południa się przejaśniło.Gdzieś w koło widać było chmury,ale do teraz nie padało.Choć trochę na dwór wyszłyśmy z Julką.
Do południa ogarnęłam zielone pomidory i mam z głowy.

W najnowszym numerze Działkowca zamieszczony jest prosty i pomysłowy przepis na sok malinowy na zimę
Nalewka czosnkowa też ciekawa, podobnie jak wino melisowe - na dobry sen

Wieczór pod znakiem deszczu, więc nihil novi ...

Zastanawia mnie jedna kwestia meteorologiczna. Średnie temperatury rok do roku różnią się w b. niewielkim stopniu. Wiosna była b. chłodna - aby temperatura roczna nie obiegała od średniej jesień powinna być ciepła. Wprawdzie ptaki wcześniej odleciały do ciepłych krajów co może wróżyć nadejście chłodów, ale może odleciały dlatego, że pożywienia było pod dostatkiem i wcześniej wychowały młode? U mnie np. nie widać dużych oznak jesieni - liście na drzewach nadal zielone. Czyli, moim zdaniem, okres wegetacji może być w tym roku dłuższy niż zazwyczaj.

No nie, średnie temperatury rosną rok do roku od początku ery przemysłowej. W każdym razie od końca XIX wieku. To fakt sprawdzony empirycznie, żaden "lewacki" spisek wbrew pozorom. Wegetacja może się minimalnie przedłużać choćby na skutek silniejszych opadów po suchym lecie. Rośliny nadrabiają jakby zaległości. Widzę to po mojej uprawie leszczyny, a już szczególnie po wściekle rosnącym trawniku

Pozdrowienia

Średnie temperatury rosną systematycznie, ale z tego co wiem, średnia roczna temperatura dwóch następujących po sobie lat nie jest mniejsza lub większa niż jeden stopień. I w związku z tym, jeśli średnia temperatura "wiosny" znacznie odbiega od średniej, to temperatury "jesieni" powinny te różnice skompensować.

Zobaczymy kiedy przyjdą pierwsze przymrozki. Na razie żadne poważne prognozy długoterminowe ich nie zapowiadają.

W krótkim okresie ( parę lat) mogą dziać się różne "cuda" pogodowe. Co do prognoz na październik, to najpotężniejsze komputery "amerykańskie" są bezradne. Boćki pod Tarnobrzegiem odleciały dobry tydzień temu. Zima u nas jest nieunikniona, jak zwykle

Pozdrawiam

Duże anomalie temperaturowe mogą dotyczyć tygodni miesięcy, ale nie kolejnych lat (mam na myśli średnie temperatury). Przymrozki w niektórych rejonach Polski rozpoczynały w ubiegłych latach około połowy września. Druga fala przymrozków dotycząca niemal całego kraju przychodziła - koniec września/początek października. Bociany mogły odlecieć wcześniej, bo ze względu na większą ilość pokarmu wcześniej wykarmiły młode. Zimy od kilku lat zaczynają się u nas zazwyczaj końcem grudnia. Wrócę do wątku za dwa tygodnie - wszystko się wówczas wyjaśni, ale żeby równowaga w przyrodzie została zachowana okresy chłodu powinny być równoważone okresami ciepła, a wegetacja ruszyła w Polsce b. zdecydowanie ok. 15 maja.

W pierwszej części wątku, na pierwszej stronie, były fajne linki. Trochę mi ich brak. Trzeba głębiej szukać. Może dałoby się je w drugiej części też zamieścić?