Forum Ogrodnicze Oaza

Najwcześniej pod koniec kwietnia, po 25tym, z tego co pamiętam. A z reguły i tak w weekend majowy (bo mam wtedy więcej czasu )

Ja planowałam pod koniec marca o ile pogoda pozwoli i bedzie łąskawa.
Przed jakim przymrozkiem chroni taka szklarnia nie ogrzana?? -3 ...-5??

No niestety przed żadnymi. Ale, jeżeli jest słoneczko ziemia w szklarni nagrzeje się, a w nocy jest lekki przymrozek, przykrycie otuliną sprawi że nagrzana ziemia oddaje ciepło, ale generalnie nieogrzewane szklarnie, tunele itp nie chronią przed przymrozkiem, no chyba, że spadek temperatury jest krótkotrwały do dwu godzin, bo mniej wiecej dwu godzinach temperatura wyrównuje się z tą na zewnątrz.

A to moje papryki: Hungarian Hot Wax i Rokita. Wysiane 30.12.2018, doświetlane. Przeznaczone do uprawy doniczkowej.

Eleganckie sadzoneczki, dobrze rozwinięte liścienie mają. Trzymam kciuki Janinko za powodzenie w uprawie.

Bardzo ładne. Rokitę też mam wysianą, ale jeszcze nie ma co pokazywać

Jeszcze sałata Królowa Majowych. Rośnie na strychu /chłodno/, doświetlana. Wysiana 03.12.2018

Aniu, wszyscy mamy OBOWIĄZEK dbania o prawidłowe nazewnictwo odmian. Po jednym, dwóch sezonach niedbalstwa w tej materii wszyscy będziemy się nawzajem pytać czy ten i tamten pomidorek - papryczka jest tym samym, czy to inna odmiana. I tak np. jest napisane Bishop Crown to nie może być inaczej jak tylko Bishop Crown. A to, według słownika, Korona Biskupa. Logicznie rzecz biorąc, biskup nie nosi korony, ale czapki, jako takiej, też nie. Zatem
do nazwy musimy się dostosować. Dla własnego dobra,poniekąd. Nie zawsze mamy do czynienia z oryginalną nazwą obcojęzyczną i wtedy popełniane są błędy, Gorzej, gdy mając oryginał dokonuje się przeinaczeń.

Hm. Nazewnictwo, czy to jest AŻ tak ważne?
Dla mnie, jeśli warzywo jest ware chowu, to nie ważne jak się nazywa. Byleby mi odpowiadał smak, wielkość, kolor i co najważniejsze - czy uda mi wyhodować, aby było zdrowe.
W końcu jesteśmy amatorami, a nie producentami na masową skalę.
Ale to tylko MOJE zdanie.

Badzia Bishop Crown to jest nakrycie głowy biskupa ( nie wszystkie tłumaczenie z ang . jest dosłowne) i taka nazwa funkcjonuje w j ang . i każdy native ang . wie ze to nie korona a nakrycie głowy w tym przypadku Jako że ta papryka jest podobna do takiego nakrycia ktoś ja tak nazwał i taka nazwa się przyjęła .Mozna nazywać jak się chce nawet beret ale może z tego wyniknąć zamieszanie jeśli ktoś chce uprawiać ten akurat rodzaj a wyjdzie mu coś innego . Dlatego też uważam ze lepiej trzymać się poprawnych nazw , choćby nawet przez szacunek dla osoby która ta paprykę sprowadziła z barbadosu czy am południowej , rozpropagowała i przekazała nasiona innym . To tak samo jak ja np wysadzę krzyżówkę kozuli k37 zbiorę nasiona i wyślę w świat pod nazwa Malinowa Koza , lub poprostu pomidor k37 będę nazywał Faworyt i choć różnice kolosalne ja i tak będę twierdził ze to Faworyt . Ciekawe czy Kozuli lub Twórcy Faworyta by się to podobało ? I nie chodzi o to ze ja nazywam sobie i dla siebie k37 - faworyt, tylko gorzej jak puszczam w obieg i wysyłam nasiona k37 jako Faworyt , później dochodzi do tego ze ktoś na końcu świata posieje te nasiona będzie pielęgnował a tu mu wyjdzie Faworyt którego może kupić w każdym sklepie a nie odmianę K37 która bardzo chciał uprawiać Niestety tak też działają szemrane sklepy na ale drogo czy Ali kuszą ludzi rzadkimi starymi ustalonymi odmianami a sprzedają im zwykle najtańsze nasiona pospolitego np pomidora czy papryki Dlatego moim zdaniem jeśli zależy komuś na pomidorze czy ogórku konkretnej rzadkiej i bardzo atrakcyjnej odmiany ,nasiona powinien kupić w autoryzowanym pewnym sklepie który ma renomę i produkty pokazuje na wystawach czy konkursach i daje na nie gwarancje . Także wole zapłacić za nasiona kilka złotych czy $ więcej i mieć pewność co z nich wyrośnie niż mieć 300 odmian niewiadomego pochodzenia.

Wandziu ... z pewnością masz rację i byłabym skłonna dalej kontynuować moją wypowiedź w obronie poprawności nazw odmian, jednak wierz mi - po bardzo obraźliwym pw, jaki dostałam swego czasu od jednego z uczestników Forum obiecałam sobie, że nigdy więcej nie zajmę stanowiska w tej dyskusji, dlatego z mojej strony temat uznałam za zamknięty.
Oczywiście, jeśli w Warzywnym Narodzie jest chęć rozwinięcia tematu, to bardzo proszę - ring jest wolny .

Powinniśmy uświadomić sobie tylko ważną kwestię: jeśli będziemy przytaczać nazwy odmian w języku obcym, to chyba byłoby wskazane cytować je w oryginale ( po angielsku, niemiecku, rosyjsku, ukraińsku, holendersku, etc ... ), czyli np. cyrylicą. Spolszczanie nazw odmian zza wschodniej granicy jest karkołomne.

Wracając do zdjęć papryczek zamieszczonych przez Janeczkę - rozsady mają niemal miesiąc i były doświetlane. Wyglądają odlotowo

Tymczasem moje pomidory czy papryki wysiane 8 stycznia i trzymane w chłodzie i naturalnym świetle wyglądają jak ubodzy krewni - różnica jest KOLOSALNA:

Dzisiaj pikowane, testowe Portosy

W przypadku tej ostrej papryczki ( Mulato Isleno ) jestem w ogóle zaskoczona, że skiełkowała, wzeszła i nawet się jakoś rozwija

Ja też lubię wiedzieć, co naprawdę u mnie rośnie, i nie dotyczy to tylko warzyw, ale jak najbardziej roślin ozdobnych również. Jeśli z jakichś powodów (smakowych/wizualnych/sentymentalnych/innych) uprawiam NN, to robię - czy też chcę to robić - z pełną świadomością. I baaardzo mnie denerwuje, jeśli coś kupione jako konkretna odmiana okazuje się nagle czymś innym (nawet jeśli to "inne coś" również jest atrakcyjne).

Jak długo mogą kiełkować ostre papryki? Na jedną jakoś nie mogę się doczekać, choć inne, wysiane w tym samym czasie, już rosną w najlepsze...

Bishop Crown(Korona Biskupa),lub odwrotnie Korona Biskupa(Bishop Crown).Niepotrzebne są elaboraty czy prawie rozprawa naukowa.Trochę myślenia i sprawa rozwiązana nieobrażająca nikogo.Skoro nie wszystkie tłumaczenia z angielskiego są takie same(dosłowne) wcale nie zmienia nazwy np.Kapelusz Biskupa(Bishop Crown) i każdy wie,że jest to B.C.Proste jak .....

U mnie papryki ostre potrafiły kiełkować 3-4 tygodnie... Potem przeważnie traciłam cierpliwość

Tak wyglądają obecnie moje pomidorki karłowe Bajaja, wyłożone na waciki 12 stycznia, wykiełkowały i przeniosłam do podłoża (uniwersalne Tesco, nie miałam jeszcze do rozsad) 15 stycznia. Są doświetlane ok 9 godzin dziennie. W związku z dogrzewaniem i doświetlaniem pierwszy raz listki mojej testowej rozsady nie są fioletowe:) (nie żeby im te zaburzenia w pobieraniu fosforu jakoś szczególnie szkodziły w poprzednich latach;)) Na samej górze kadru mam pomidorka z trzema liścieniami. Dam mu jeszcze trochę czasu, ale jeżeli liście właściwe będzie miał zniekształcone, to niestety będziemy musieli się pożegnać



Za to bakłażany (przeterminowane nasiona), które wyłożyłam do kiełkowania 15 stycznia nadal siedzą w swoich nasionkach jak zaklęte;) Niczego innego do pokazania nie mam, kiełkuje mi por, ale jakoś oPORnie, a z kilkudziesięciu nasionek bazylii wykiełkowały dwa;)

Mandorlo - wydaje mi się, że nie ma definicji ostatecznego terminu .... wśród ostrych papryk, które miałam i mam okazję uprawiać rozpiętość czasu jest duża i uzależniona począwszy od wieku i kondycji nasion poprzez warunki, jakie zapewnisz im podczas kiełkowania , a na odmianie skończywszy. Generalnie po 20 dniach oczekiwania kończę zabawę z opornymi nasionkami.
Dlatego bardzo cieszy mnie Mulato, ponieważ w ubiegłym roku nie doczekałam się niczego, wysiewając te same nasiona.

Józiu - proste ... jak świński ogon

Dokładnie robię tak samo jak Ania. Poprostu nie wszystkie papryki kiełkują i tyle , lepiej wysis ć więcej i wcześniej zawsze jeszcze można wysłać następna partie jakby co Co do nazw to w Polsce ich sporo się przyjęło np MC Donald’s, Burger King, Inter Marshe, Becon, Pancake,Sprite,Hamburger byłem nawet w Starbucks w Polsce i sądząc po tłoku ludzie nie maja problemów z obcymi nazwami , podobnie jak tu w amerykańskim markecie widzę polskie nazwy : pierogi , kiełbasa, gołąbki , czyli nie jest tak zle .
Wczoraj wysiałem bakłazana Kasper a dzis wysieje Diamond , zapowiada się sporo bakłażanow w tym sezonie.

JaNina wrote:
Marcin, a taka sałata Ci się nie marzy ? Chyba się poddam i wysieję choć kilka nasion - w mieszkaniu mam chłodno, więc na podskubywanie listków powinno starczyć. Janka, coś Ty narobiła tym zdjęciem...

Potwierdziła się teza, że doświetlanie i dogrzewanie wspomaga wzrost i rozwój rozsad ( wyglądają naprawdę pięknie ) - po prostu fundujemy im zamiast stycznia - marzec/kwiecień. Moim musi wystarczyć czas zimowy

Przepraszam Ale już kiełkują następne