Forum Ogrodnicze Oaza

Na mojej rozsadzie papryki mam już owocki
Cyklon zakwitła jako pierwsza i zawiązała pierwszy owoc

Udało się przesadzić pomidory, jednak były problemy. Sądziłam że moja rozsada jest zdrowa i ładnie rośnie ale to był mit w ostatniej chwili zareagowałam. Niektóre krzaki miały początki odemy, część wybiegła i ogólnie były wiotkie 3 mi się złamały. Pół dnia mi zeszło a to ziemia mi się skończyła użyłam jakiejś gardenic w zasępstwie a to kubków zabrakło a to do mamy trzeba było na balkon wynieść i się zeszło ale mam już to za sobą. Jutro po pracy wysieję korzeniowe bo we wtorek ma padać

Agusiu, bardzo Cię podziwiam - masz za sobą nie tylko ogrom pracy, ale i nieco stresujący, jak czytam, dzień ... zdałaś ten egzamin celująco

Ale właśnie ze względu na odwieczne kłopoty z podłożem, zaczęłam zabawę z perlitem - do tej pory ubyło mi dopiero 40% zawartości worka o pojemności 125l kosztującego około 36 zł, a rozsad i wysiewów robiłam już mnóstwo.

Będzie dobrze, zobaczysz .... to znaczy - jest dobrze!

Trochę było stresu ale wiem że będzie dobrze, u mamy dostaną światła i wentylacji. A tak swoją drogą ogarnełam jeszcze szafę ależ to była pracowita niedziela

Nic nie mów Aguś .... zazwyczaj po działkowym weekendzie czuję dosłownie każdą kosteczkę i każdy mięsień, ale nic to - rycie w ziemi, z dala od miejskiego hałasu i tłoku, a przy okazji wiosenne widoki i powietrze - BEZCENNE
Bez działki człowiek zwariowałby albo wydał majątek na kozetkę u psychiatry.

Aguś ja swoje rozsady pomidorów przesadzałam cały tydzień po świętach .Każdego dnia wieczorami przesadzałam i przesadzałam do późnych godzin nocnych.Mozolnie to szło,ale udało się :dance:Wywiozłam już część wczoraj na działkę do tunelu .Straty w transporcie też były ,bo kubeczki się przewróciły i kilka sadzonek złamało się.

Ja swoje tak rozsadzałam też tydzień po pracy. Teraz było szybciej bo do połowy rozsady tylko ziemi trzeba było dosypać

Czy zostawiacie już swoje rozsady pomidorków w tunelu na noc czy jeszcze zabieracie do domu?

Moje stoją od wtorku w tunelu i nic im nie jest .Ładnie rosną ,nabrały wigoru bo w domu miały ciasno. A wczoraj wyniosłam jeszcze ostatnie dwa pudełka z sadzonkami do altanki na ogrodzie i dzisiejszą noc tam spędziły .Rano pobiegłam zobaczyć czy przeżyły i wyglądały na całkiem zadowolone. U mnie w nocy jest + 10.

Moje są na balkonie od kilku dni, dzień i noc. Nawet te świeżo pikowane i najwyraźniej im to służy.

U mnie te najstarsze pomidorowe rozsady ( np. kwitnące Venus czy hybrydy z pąkami kwiatowymi ) również spędzają noce na zewnątrz, jeśli temperatura przekracza 10 stopni. Poniżej tej wartości zabieram je do mieszkania.
Dzisiaj pierwszy spacer zaliczyły ostre papryki i bakłażany oraz młodsze pokolenie pomidorków.
Całodobową wyjściówkę mają sałaty, lubczyk i do niedawna czosnki - dobrze znosiły nawet poranny chłód.
Z pikówkami muszę jeszcze poczekać, bo musiałabym wystawiać je na zewnątrz około godz. 6.30-7.00 rano, a wówczas jest jeszcze chyba za chłodno na takie mikrusy, aczkolwiek po moim powrocie z pracy dostaną tymczasową eksmisję

Hmmm.... To mówisz, że papryczki ostre też już można wietrzyć?
Ja swoje zdecydowanie za wcześnie wysiałam i są naprawdę spore. Robią się im rozwidlenia i pierwsze pąki. Te w rozwidleniu na bieżąco obrywam. Czy takie rozsady można już hartować? Oczywiście wynosić będę na dzień do foliaka, a na wieczór jeszcze do domu.

Jeśli na zewnątrz temperatura waha się w granicach 18-20 stopni w dzień, to moje papryczki korzystają z wolności. Uważam tylko, gdy jest bezchmurne niebo i palące słońce.
Czasami nie mam wyboru i funduję rozsadom zimny wychów, ale np. dzisiaj po powrocie z działki zastałam jedną paprykę i jednego pomidorka nieco zwiędnięte - po szybkiej reanimacji wodą o temp. pokojowej doszły do siebie w ciągu 30 minut.
Natomiast ubiegłoroczne Habanero sztuk dwie są całą dobę na dworze.

Moje papryki są przeznaczone do folii, więc też zamierzam je hartować w folii. Po Twoich Aniu wypowiedziach, myślę, że zacznę je wynosić do tunelu na dzień. A co! Niech mają trochę wolności!!
Czy kolejne pąki im urywać, aż do posadzenia w tunelu? Czy obrywać tylko w pierwszym rozwidleniu?
Nie wiem, czy można sadzić takie z pąkami....

Betty, mogę odpowiedzieć tylko i wyłącznie z moich własnych doświadczeń - obrywałam zawsze pąki w I rozwidleniu, a przynajmniej zostawiałam jeden, resztę usuwałam; ponieważ mieszkam daleko od działki i jeżdżę tam tylko w weekendy, to zazwyczaj sadzę papryki po 26 maja - niektóre z pąkami kwiatowymi, które czasem opadają. U mnie rosną tylko w odkrytym gruncie, ale najlepsze efekty uzyskiwałam uprawiając papryczki w donicach na parapecie - codziennie miałam je na oku.

Co wg Was dzieje się z sadzonka? Foto liścia bo moje niezgrabne ręce nadlamaly liść z sadzonki.
Jestem w trakcie pikowania do 0,4l kubków.
Przez chwile miały mało wody i ziemia była sucha.
Czy to może być przyczyną takiego wyglądu liścia?
Ogólnie chyba mam wybiegniete sadzonki, zrobię jutro zdjęcia po przesadzeniu do większych kubków.

Moje pomidory Pendulina Orange wyłożone do kiełkowania 27.02.(uprawa pokojowa-okno wschodnie, bez doświetlania, od kilku dni w ciągu dnia na balkonie) zaczęły kwitnąć. Dzisiaj będą przesadzone do docelowych pojemników.

Czy te maluchy zdążą urosnąć? W tej chwili są w szklankach 180 ml,a chciałabym sadzić w szklarni,ale nie za bardzo szczelnej pomiędzy 5-10 maja. Jednak raczej ok 5 maja,ponieważ muszę zwolnic parapet na cukinie,fasolkę i ogórki.