Forum Ogrodnicze Oaza

Spokojnie wystawiaj je na słońce i im szybciej będą hartowane by być cały czas na dworze jak pogoda pozwoli tym lepiej i wyrosną z nich wzorcowe sadzonki.

Kajusiu, do wysadzenia masz jeszcze trzy tygodnie; jeśli temperatura, światło i nawożenie będą optymalne, to do tego czasu rozsady powinny urosnąć na tyle, że będziesz mogła je wysadzić. Zauważyłam u siebie, że młodsza ( mniejsza ) rozsada lepiej się przyjmuje niż taka "dorosła".
Myślę też, że nie należy jej przyspieszać - niech rośnie we własnym tempie, aby po wysadzeniu nie musiała tracić energii na adaptację.

Dzisiejszy wieczór upłynął pod znakiem przesadzania tych pomidorków, papryk i bakłażanów, które domagały się już kubków 400ml - niektórych nie mogłam wydłubać z poprzednich pojemniczków - perlitowe podłoże było niemal w całości przerośnięte korzonkami. Paprykom i bakłażanom dołożyłam drewniane patyczki jako podpórki i całe towarzystwo dostało bilet na parapet. Teraz tam siedzą i pewnie marzną.

Wysiałam też kminek i bazylie, no i w końcu przesadziłam begonie z perlitu do ziemi. Jutro dalszy ciąg przenosin ....

Mnie pozostało do przepikowania jeszcze jedna paleta pomidorów. Będzie ich 130 sztuk.

Są chwile w życiu, że dowiadujesz się jak liczną masz Rodzinę

Ostatnio kupując u gospodarza obornik, ucięłam towarzyską pogawędkę z Jego żoną; w ubiegłym roku obsadziła kawał pola m.in. ogórkami - z myślą o dzieciach, które przyjdą, zbiorą i zagospodarują plony. Jak to w życiu bywa, dzieciom się nie chciało, więc starsza i spracowana kobieta zrobiła to sama, zaprawiła cały zbiór i słoiki zawiozła tym swoim dzieciom. Kto wie, czy nie skorzystali na tym także znajomi i sąsiedzi potomków...
Zapytałam, czy w razie porażki w uprawie ogórków mogę liczyć na parę kilo

Ze słońce to u nas raczej kiepsko,ale może chociaż temperatura dopisze. Jak trochę podrosną jeszcze raz przesadzę je do 400 ml pojemników. Cały dzień były na balkonie,ale na noc zabrałam.Zostawiłam naciowa pietruszkę,która zaczęła wschodzić.

Papryki słodkie i ostre, pomidory, ogórki. Mam nadzieję, że do 20.05 troche to wszystko podrośnie

A ogórki do szklarni?
Pytam, bo na wysiew ogórków gruntowych, to jest za wcześnie.

Do gruntu, wysadzanie po 15-20.05. W tamtym roku robiłam tak samo i przyjęły się, wcześniej plonowały od tych sianych do gruntu.

Tu i tu jest napisane, że można robić rozsadę w II połowie kwietnia, więc a nóż widelec Najwyżej sobie dosieje

niepodlewam.pl/rozsada-ogorkow-kiedy-i-jak-siac/
budujesz.info/artykul/kiedy-siac-i-sadzi...nika-siewu,1370.html

Obiecane zdjęcie świeżo posadzonej rozsady truskawek moczonej przed sadzeniem w PW + polopiryna / 10 ml/l + 150 mg/l /. Rozsada ładnie się przyjęła i bardzo ładnie rośnie sztuka w sztukę. Roślinki wypuszczają już pączki kwiatowe i tylko patrzeć jak zakwitną. Rozsada rośnie osłonięta kloszami z butli PET i jak widać bardzo jej to służy. Miejsce w którym rośnie rozsada było ubiegłej wiosny nawożone dość bogato obornikiem pod cukinie. Truskawka nie lubi świeżego obornika i świeżego wapnowania.

Coś mi się zdaje, że wrócę z powrotem do wędrującej uprawy truskawek. Co to znaczy wędrującej ?. Ano co roku dosadzam kolejny rządek. Ponieważ uprawę truskawek powinno się likwidować po 3 latach, ja w 3 roku będę miał 3 rzędy truskawek. W czwartym roku liwiduję ten rządek sprzed 3 lat i dosadzam nowy. I tak w koło. Co roku nowy rządek i co roku najstarszy rządek do kasacji. Kiedyś miałem cały ar pięknych truskawek Senga Sengana i Ananasowa z Grójca. Marzą mi sie z powrotem takie aromatyczne truskawki świeżutkie z działki.

pomodoro wrote:
Czyli likwidujesz po trzecim czy czwartym owocowaniu ten pierwszy rząd??

Trzy lata owocują . Po trzecim owocowaniu likwidacja. Z tym, że rozsadę sadzę wczas na wiosnę, a nie na jesień. Ona już w tym samym roku ma owoce ,jeśli jej nie wsadzimy za późno.

Na przyszłą wiosnę truskawki będą miały rok, a owocować będą jak dwuletnie.

Kaja nie masz co się martwić. Ja swoje pomidory posiałam 2 kwietnia. Dziś dopiero będę je pikować.
Ale stoją sobie przy samej szybie od wschodu, wygrzewają się i naprawdę ładnie rosną. Myślę, że zdążą nadgonić.
Może będziesz je musiała trochę bardziej okrywać.

Pomodoro a w jaki sposób pozyskujesz rozsadę truskawek? Kupujesz nową czy sadzisz to co truskawki z wilków puszczą?

Kiedy zaczynałem uprawę truskawek , a było to jeszcze za PRL-u, otrzymałem kwalifikowaną rozsadę truskawek od pewnej pani, która miała zakontraktowaną uprawę. Faktycznie były piękne krzaki i pięknie owocowały. Teraz pozyskałem rozsadę z truskawek , które zaplątały mi się gdzieś przy ogrodzeniu z uprawy sprzed bodaj 5 lat. Domniemywam, że będą one uodpornione ,skoro wytrzymały tyle lat bez opieki. Krzaki były wyjątkowo zdrowe i nieźle owocowały, choć przeważnie owoców nie zdążyłem zebrać, bo ptaki były szybsze . Tym razem nie dam się ubiec. Zamierzam truskawkom zafundować tunelik z flizeliny na czas owocowania. Odkryte będą tylko w czasie kwitnienia i po owocowaniu.
Zobaczę czy odmiana się wyrodziła rosnąc można powiedzieć dziko . Jeśli tak, to w przyszłym roku następny rząd truskawek wysadzę z kwalifikowanej rozsady.

Wiesz, większość truskawek, które mam u siebie na działce to są sadzonki które rosły dziko na działce, przez dobre 6 lat. W tym okresie nikt się działką nie zajmował. Wybrałam najmłodsze sadzonki i posadziłam. Owocują, bez jakiejś szczególnej pielęgnacji. Kiedyś na mojej działce była zakontraktowana uprawa truskawek.

Właśnie i też się zastanawiam czy co roku dokupować sadzonki czy brać ze swoich ale pomysł z dosadzaniem super muszę go zastosować.

Moje truskawki tak puszczają wąsy z sadzonkami, że jestem zmuszona je ucinać zawczasu, gdzieś dosadzać lub wyrzucać.
To ich drugi sezon będzie w tym roku (część jest nowych).
Truskawek nigdy moja mama i ja nie kupowałam, zawsze sadzonki otrzymywaliśmy od jakiejś życzliwej osoby

Adrian89 wrote:
Pierwszy zbiór jest w tym samym roku co wysadzenie, więc 3 rok owocowania jest ostatnim. Warunkiem owocowania w roku wysadzenia jest wystarczająco wczesne wysadzenie rozsady, przed ruszeniem wegetacji roślin. Albo sadzenie z rozsady mrożonej.