Forum Ogrodnicze Oaza

Cudowne papryczki! Wspaniale się na to patrzy. W przyszłym roku swoje też wysieję wcześniej, bo straszliwie się ślimaczą i sporo nawet jeszcze nie wylazło z perlitu...

Betulo, zdaję sobie sprawę, że ponoć najostrzejsza. Ale dla mnie to jest szalenie przyjemna i - pewnie się narażę - bardzo dobrze wyważona smakowo papryka. Ona nie daje ostrego, gwałtownego kopniaka - to jest bardziej jak włożenie dłoni w ogień. Powolne, zrównoważone palenie, trwające bardzo długo po zjedzeniu. Dla mnie jest super.
No, ale ja się wymądrzam, a dopiero suszoną jadłam - jestem niesamowicie ciekawa, jaka w smaku będzie świeża.

Wiem, że można się zatruć kapsaicyną - ale wiem też, że mi to raczej nie grozi. Od kiedy jem bardzo ostre rzeczy, moje wyniki są po prostu idealne - a to jest bardzo dziwne, bo jestem niezwykle chorowita. Nawet witaminy mam wszystkie na idealnym poziomie, cholesterol też super uregulowany, a przy swojej diecie powinnam mieć go olbrzymi nadmiar.

Nie narazisz się, raczej staniesz się obiektem zazdrości. Pewnie wiele osób chciałoby mieć taką odporność na kapsaicynę jak Ty.

Moja jedyna ostra papryczka, wyłożona do skiełkowania 14.01 - Biquinho Yellow:

Moje papryki z ubiegłego roku rosną różnie


Tutaj ociąga się SCOTCH BONNET RED,długo nie pokazywały się u niej młode listki,ale teraz daje radę i zaczyna się zielenić,natomiast habanero YUCATAN WHITE i TRINIDAD MORGUE SCORPION RED wyglądają całkiem przyzwoicie


Tutaj widać że zostaje w tyle TRINIDAD PERFUME,całkiem ładne przyrosty dałaRAJA MIRCH I DEOSED NAGA

Najsłabiej wystartowały BIQUIHO RED I YELLOW


Najważniejsze że przeżyły.Teraz trzeba je dokarmić i dopieścić.Słonka coraz więcej ,więc szybko powinny wszystkie nabrać ciałka.

Grażynko, czy te zimowane papryczki już przesadziłaś do nowej ziemi ? Ja na razie trzymam moje w podłożu z ubiegłego roku, ale zaczęłam delikatnie nawozić.

Aniu rosną w tej samej ziemi i jeszcze ich nie nawoziłam.Niektóre z nich planuję przesadzić do większych doniczek a innym dosypać ziemi pod spód korzenia tzn podnieść całą bryłę korzeniową wsypać na dno doniczki świeżej ziemi i wsadzić ponownie roślinę.Tak myślę zrobić w tych większych brązowych doniczkach.
Jeśli chodzi o nawożenie to tak naprawdę nie wiem kiedy mogę zacząć.

No właśnie też mam tę zagwozdkę - kiedy przesadzić w świeże podłoże, ale pamiętam, że Emalka kiedyś doradzała, aby zrobić to wiosną, kiedy zwiększy się ilość światła ( jeśli coś pomyliłam - bardzo przepraszam ).
Moje pozostaną raczej w starych donicach, ale ostateczną decyzję o zmianie pojemników podejmę podczas przesadzania i lustracji korzeni.

O momencie rozpoczęcia nawożenia powie Ci sama roślina - obserwuj młode listki

Może Emalka tu zajrzy i coś podpowie.
Ja doniczki muszę zmienić ,ponieważ te w których teraz rosną są stanowczo małe i wydaje mi się że jeśli rośliny zaczną się rozrastać to korzeniom będzie zbyt ciasno.

Moje papryczki szybciej kiełkują w ziemi niż te położone na waciki. Czy macie tak samo?

Ja tak mam i dlatego wolę siać do ziemi i mniej pilnowania jak dla mnie

Bardzo mi się podobają takie gagatki.

Pizza wrote:
Startuj w konkurencjach na ostre potrawy..

Hahaha!
Może i tak, ale to musiałyby być serio ostre potrawy, a nie surowe papryczki - no, nie lubię "surowizny", co poradzę, nie będę milionerką.

W ogóle wyskoczyło mi nasionko Caroliny Reaper, również wyciągnięte przed wykiełkowaniem z nieszczęsnej szklarenki z perlitem. Ale wygląda tak słabowicie, że szkoda gadać.




A akurat ta szklarenka w momencie wyskakiwania nasionka stała na parapecie, gdzie położyłam, bo były już dwie siewki na wierzchu i potrzebowały słoneczka. Więc nie była w ciemności.
No nic, dałam pod lampkę Led Grow, liczę, że "brzydula" się jeszcze ruszy i zmężnieje.

Bardziej przypomina jakieś zielsko niż papryke narazie.

Zgadzam się. Wycięłabym bez litości, ale na Carolinie mi diablo zależy i czytałam, że różne dziwaczne rzeczy się potrafią z nią dziać, więc mam spory zakres tolerancji.
Wkładałam lekko podkiełkowane nasionko, więc jeśli to nie ono i wciąż tam siedzi, to liczę, że się pokaże i rozwieje wątpliwości.

Z drugiej strony zdecydowanie nie jestem zachwycona myślą, że mogę mieć nasiona chwastów w tej ziemi.

Moje papryki ostre jak na razie dają mi powody do radości. Będą pierwszy raz więc nie wiem czy nie za bardzo się rozpędziłam.
Najwyżej kolorowe ozdobne będą po prostu ozdobą, oczywiście jeśli urosną i będą miały owoce.
Wszystkie te papryki były wysiane 25 stycznia, skiełkowały też niemal jednego a różnią się wzrostem.

[attachment:1]IMG_20190310_125631.jpg[/attachment



Rozsada papryk : Joe`s Long, Lemon Drop, Hungarian Black, Pimento Cristal rośnie szybciej, wyraźnie to widać.



natomiast sadzonki papryk kolorowych są niższe i delikatniejsze

Największe sadzonki zamierzam przesadzić do większych doniczek bo zaczynają się wykrzywiać. Sprawdzę najpierw bryłę korzeniową czy dobrze jest rozwinięty system korzeniowy.



Nie wiem tylko jak znosi papryka przesadzanie bo od tego zależy wielkość doniczki, czy powinna być już docelowa.

Musiałem przesadzić dzisiaj paprykę Pimentos Crystal ponieważ przysłaniała mi inne papryczki.Przesadziłem do pojemników 8 cm,nie wiem czy nie zrobiłem błędu, czy nie powinienem wsadzić od razu do większego pojemnika.
Papryczki na razie rosną ładnie, te które przesadzałem miały korzenie zajmujące prawie cały pojemniczek.