TEMAT: Pogoda - a nasz warzywnik cz. IV

Pogoda - a nasz warzywnik cz. IV 03 Lip 2018 19:48 #616464

  • edyta js
  • edyta js's Avatar
  • Offline
  • Senior Boarder
  • Posty: 45
  • Otrzymane dziękuję: 22
Nadzór nad Pańcią musi być miłe masz towarzystwo.
U nas wczoraj 13 st i kropiło i wiało i dziś co: podlewałam warzywnik bo mam w koszach i sucho strasznie.
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Pogoda - a nasz warzywnik cz. IV 04 Lip 2018 12:40 #616565

  • Krecik stary
  • Krecik stary's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Nigdy nie jestem złośliwy-no może czasem
  • Posty: 6926
  • Otrzymane dziękuję: 42128
Bezdeszczowy szał a temperatura sięga 32,2*C.Dobrze,że trochę podwiewa chłodniejszy wiaterek. :drink1: :drink1: :drink1:
Pozdrawiam Józek!!
Ostatnio zmieniany: 04 Lip 2018 13:26 przez Krecik stary.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): leszek0921, rozalia

Pogoda - a nasz warzywnik cz. IV 04 Lip 2018 12:48 #616568

  • Emalia112
  • Emalia112's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 9769
  • Otrzymane dziękuję: 14471
Wróciłam z działki, bo gorąco, niebo bezchmurne, Zaczynają się upały.
Podobna najbardziej skuteczny lek na boreliozę to wywar z tej rośliny. Warto mieć więc parę roślin na działce, bo w sumie nie jest taka brzydka, a borelioza to nasza choroba "zawodowa"
IMG_20180704_112743.jpg
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, rozalia, Betula

Pogoda - a nasz warzywnik cz. IV 04 Lip 2018 13:31 #616572

  • Kasionek
  • Kasionek's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 3184
  • Otrzymane dziękuję: 5469
Upał to mało powiedziane. W cieniu 32 i nie pomaga nawet lekki wiaterek.Co kilka minut wracam do domu z ogrodu polewam sie zimną woda i z powrotem do pracy. Niestety magazyny same się nie sprzątną a planujemy młócić rzepaki w sobotę .Na deszcz już nawet nie czekamy, zapomniałam nawet jak to zjawisko pogodowe wygląda :cry3:
Miłego dnia Wszystkim i uważajcie Kochani na upały :flower2:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): rozalia, CHI, Agusiak, Zielona, UllaM

Pogoda - a nasz warzywnik cz. IV 04 Lip 2018 14:27 #616579

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20241
  • Otrzymane dziękuję: 64611
Adasiowa wrote:
zwrócić Waszą uwagę na kleszcze - właściwie mamy z nimi do czynienia już od marca, ale oprócz naszych czworonogów lubią też nas. Wczoraj przerwałam ucztę jednego z takich "gości" na samej sobie. Wiem, że nie muszę Was na nie uczulać , a jedynie przypominam: uważajmy!

No cóż, wypada się przyznać, ale w pierwszej kolejności dziękuję Emalce za skierowanie mnie na właściwą drogę działań.

Niestety, wróciłam dzisiaj od lekarza z potwierdzoną BORELIOZĄ - jednak kleszcz, którego usunęłam 15 czerwca okazał się pechowy.

p.s. nie pisałabym o tym, ale naprawdę uważajcie ....
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Ostatnio zmieniany: 04 Lip 2018 14:28 przez Adasiowa.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): rozalia, UllaM

Pogoda - a nasz warzywnik cz. IV 04 Lip 2018 16:02 #616590

  • Kaja
  • Kaja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1859
  • Otrzymane dziękuję: 6236
Straszna wiadomość! Na szczęście jest szybka diagnoza.
Ostatnio zmieniany: 04 Lip 2018 16:02 przez Kaja.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Pogoda - a nasz warzywnik cz. IV 04 Lip 2018 16:50 #616594

  • kazko47
  • kazko47's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 866
  • Otrzymane dziękuję: 6083
Aniu, z tej choroby można wyjść. Głowa do góry :)

U nas dzisiaj 26* po 15-tej(w nocy było 13*) i nie pada. To co napadało przez kilka dni pewnie niedługo wyparuje.
Patrzyłem prognozę i następny deszcz w Radzyniu 17 lipca.

Jest susza. Mamy na działce wykopaną 30 lat temu studnię, jest 11 kręgów, w tym 8 do wody. Zawsze było 3-2,5 kręga
wody. Obecnie jest ok. 1.5 kręga.

Podlewany warzywnik jakoś się trzyma.
Kazik
Pamiętajcie o ogrodach, przecież stamtąd wyszliście. "Jonasz Kofta"
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, rozalia

Pogoda - a nasz warzywnik cz. IV 04 Lip 2018 16:54 #616596

  • Maks-ogrodnik
  • Maks-ogrodnik's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 349
  • Otrzymane dziękuję: 475
Przynajmniej jest szybka diagnoza. Ja z racji swojego zawodu, czasami dziennie kilkadziesiąt kleszczy z ubrania usuwam. Czasem jakiś się wgryzie w ciało. Na kleszczowe zapalenie opon mózgowych jest szczepienie, na boreliozę niestety nie. I to jest problem. Ja mam urlop ojcowski ale nic nie wychodzi. Całą noc nie spałem, z bólu żołądka. Teraz nie jest lepiej. Muszę zebrać trochę sił i zrobić dzisiaj oprysk PW i podlać warzywa.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, rozalia

Pogoda - a nasz warzywnik cz. IV 04 Lip 2018 17:56 #616600

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20241
  • Otrzymane dziękuję: 64611
Kochani, bardzo dziękuję za serdeczne słowa - a ponieważ złego diabli nie biorą, nie martwię się o przyszłość, bo i tak nie mam na nią wpływu. Leczenie rozpoczęte, a co będzie dalej .... zobaczymy. Przynajmniej mam nowego "lokatora" ...

Najbardziej jednak cieszy mnie to, że oba koty wychodzą szybko na prostą, a wierzcie mi - było naprawdę źle. Myślałam, naiwnie, że Fundacja jest bardziej odpowiedzialną firmą.

Wracając do tematu wątku - dzisiaj Poznań po prostu się gotuje - bezchmurne niebo, słońce praży wszystko jak na patelni, w cieniu 36 stopni.

Pamiętajmy o ptakach - nawet malutka miska z wodą może uratować im życie :)
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Ostatnio zmieniany: 04 Lip 2018 17:56 przez Adasiowa.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): rozalia, Mamma, najemnik

Pogoda - a nasz warzywnik cz. IV 04 Lip 2018 18:03 #616602

  • Krecik stary
  • Krecik stary's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Nigdy nie jestem złośliwy-no może czasem
  • Posty: 6926
  • Otrzymane dziękuję: 42128
Aniu witam w gronie boreliackim.Jak tak dalej pójdzie to będziemy wybierać prezesa już nie grona a stowarzyszenia kleszczowców. :placze: :placze: :drink1:
Pozdrawiam Józek!!
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, rozalia

Pogoda - a nasz warzywnik cz. IV 04 Lip 2018 18:10 #616605

  • zdravko
  • zdravko's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 410
  • Otrzymane dziękuję: 353
Jest jeszcze coś takiego jak borelioza internetowa, warto przeczytać ;
www.psychiatriapolska.pl/uploads/images/...rat895__PP6_2010.pdf
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Pogoda - a nasz warzywnik cz. IV 04 Lip 2018 18:48 #616618

  • Adriаn
  • Adriаn's Avatar
Maks-ogrodnik wrote:
Przynajmniej jest szybka diagnoza. Ja z racji swojego zawodu, czasami dziennie kilkadziesiąt kleszczy z ubrania usuwam. Czasem jakiś się wgryzie w ciało. Na kleszczowe zapalenie opon mózgowych jest szczepienie, na boreliozę niestety nie. I to jest problem. Ja mam urlop ojcowski ale nic nie wychodzi. Całą noc nie spałem, z bólu żołądka. Teraz nie jest lepiej. Muszę zebrać trochę sił i zrobić dzisiaj oprysk PW i podlać warzywa.

Moim zdaniem lepiej się nie szczepić bo raz pokazywali we wiadomościach jak jakaś dziewczyna straciła wzrok i to był skutek uboczny szczepienia
Temat został zablokowany.

Pogoda - a nasz warzywnik cz. IV 04 Lip 2018 19:02 #616623

  • pomodoro
  • pomodoro's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 15451
  • Otrzymane dziękuję: 51342
Zapewniam Cię, że lepiej jest się zajmować uprawą niż polityką. Według mnie kampania przeciw szczepieniom jest sterowana z zewnątrz, a celem jest depopulacja polskiego Narodu.
Ostatnio zmieniany: 04 Lip 2018 19:03 przez pomodoro.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, Adasiowa, Kaja, Łatka, Kajtkowa, Mamma

Pogoda - a nasz warzywnik cz. IV 04 Lip 2018 19:02 #616624

  • najemnik
  • najemnik's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1268
  • Otrzymane dziękuję: 8262
Moja sąsiadka w tamtym roku miała boreliozę, wyszła z tego bez szwanku.

Co do pogody to wrócił upał koło 27 stopni i wiatr.
Ogrodnictwo to moje hobby, które daje satysfakcję i uczy pokory.

Zapraszam do wymiany kłączy dalii.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Pogoda - a nasz warzywnik cz. IV 04 Lip 2018 19:05 #616625

  • pomodoro
  • pomodoro's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 15451
  • Otrzymane dziękuję: 51342
No właśnie. Wróciły upały i ja teraz mam ból głowy, kto to wszystko przerobi, i kto to zje ? :rotfl1:



IMG_0736.jpg



A na jabłoni jeszcze fura. :hammer:
Ostatnio zmieniany: 04 Lip 2018 19:05 przez pomodoro.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, Kaja, Kajtkowa, Mamma, Agusiak, UllaM, Sylwiaaa

Pogoda - a nasz warzywnik cz. IV 04 Lip 2018 19:18 #616628

  • Kaja
  • Kaja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1859
  • Otrzymane dziękuję: 6236
Wyglądają pysznie.Byłam dzisiaj na rynku,a tam na stoiskach tegoroczne jabłka całkiem zielone. Żal mi ludzi,którzy nie znają smaku owoców dojrzałych bezpośrednio na drzewie,czy krzewie.
Ostatnio zmieniany: 04 Lip 2018 19:19 przez Kaja.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): pomodoro, grzesiek59, Adasiowa, Łatka, Kajtkowa

Pogoda - a nasz warzywnik cz. IV 04 Lip 2018 19:22 #616629

  • najemnik
  • najemnik's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1268
  • Otrzymane dziękuję: 8262
U mnie dla odmiany lecą papierówki.
Ogrodnictwo to moje hobby, które daje satysfakcję i uczy pokory.

Zapraszam do wymiany kłączy dalii.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Pogoda - a nasz warzywnik cz. IV 04 Lip 2018 19:23 #616631

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20241
  • Otrzymane dziękuję: 64611
Dokładnie kochani - nie ma sensu epatować czy rozdmuchiwać tematu boreliozy, jak i szczepionek, bo zaraz wywiąże się tu niepotrzebna dyskusja, a życie musi toczyć się dalej - nasze zwierzaki i warzywa nas potrzebują :happy:

Mietku, takiego "bólu" głowy życzę w tym roku każdemu z nas - a skoro Natura obdarza nas w tym roku wyjątkowo łaskawie ( pomijam oczywiście straty z powodu suszy ), to obyśmy tylko takie zmartwienia mieli i aby dopisywała nam kondycja do przerobu tych wszystkich skarbów :)

U mnie również klęska urodzaju papierówek, więc szykuję całą armię słoików. Oprócz musu na szarlotkę i octu jabłkowego, popełnię w tym roku marmoladę :kiss:

Niech Wam się szczęści i darzy...
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Ostatnio zmieniany: 04 Lip 2018 19:28 przez Adasiowa.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka


Zielone okna z estimeble.pl

Wygenerowano w 0.806 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum