Forum Ogrodnicze Oaza

Ogórki uprawiam już dość długo. Mam niewiele krzaków bo ciężko je potem przejeść. Mam jeszcze sporo słoików z tamtego roku a w zamrażarce kilka woreczków z mizerią. Właśnie -dość długo a nigdy nie miały one takich liściorów jak w tym roku. Mają one (liście) prawie trzydzieści centymetrów szerokości.

Moje zaczynają kwitnąć.

Bala wrote:
Jakaś nowa odmiana o wielkich liściach, czy skutek sprzyjających temperatur?

Jan4 wrote:
Moje też. Na razie samymi męskimi kwiatami. Ale późno je wysiałam przez ten chłodny majowy długi weekend.

Miragoral wrote:
Nie. Zabieg usuwanie pędów i zawiązków do 5-tego liścia jest zalecany do ogórków prowadzonych po podporach. Ogrodnicy uprawiający ogórki na płasko, go nie stosują a mają duże plony.
Może to cecha odmianowa? U mnie Suyo Long tak miał. Owoców niewiele, ale nadrabiał smakiem i chrupkością.

U mnie już od tygodnia królują ogóreczki z własnego ogródka.

Odmiana Krak i Odys





Odmiana Julian

Mam problem. W zeszłym roku w połowie zbioru ogórki zaczęły mi usychać, ale nie tak jak z braku wody, tylko owoce zamieniały się  w takie brązowe wysuszki, to samo z liśćmi. Zaczynało się od tego, że ogonek zamierał tak jakby nie przepuszczał wody. Załączam zdjęcie. Czy ktoś wie co to jest i jak z tym walczyć? Mam złę przeczucie...




Po prawej stronie widać małego ogóreczka, który właśnie tak zasechł, a po lewej jeden w fazie, gdzie jeszcze nie jest do końca tym dotknięty, ale pewnie za 2 dni byłby już tak zasuszony jak ten po prawej.

Szukałem informacji i zdjęć podobnego draństwa na internecie ale żadna z typowych chorób mi nie podchodzi...

Mam tylko 4 krzaki ogóreczków z rozsady i po kilka dziennie zrywam. Pozostałe wysiewu łamach pod koniec maja podkiełkowane z tego względu że od 9 lipca do sierpnia mnie nie będzie i Nie miałby kto robić przetworów.

Druid! Skoro jak piszesz ogórek zamierał tak jakby nie przepuszczał wody, to najbardziej prawdopodobna wydaje się być fuzarioza.
Jeśli nie choroba, to w grę mogą wchodzić niedobory składników pokarmowych, niekoniecznie spowodowane niedoborem tych składników w glebie, a czasami wręcz nadmiarem niektórych. Analizy gleby zapewne nie robiłeś? Oznaki niedoborów najłatwiej poznać po wyglądzie liści. Przydało by się zdjęcie tychże z początkowymi objawami.
Nawożenie dolistne w tej sytuacji by nie zaszkodziło, a mogłoby pomóc.

Powodów zrzucania zawiązków jest dużo więcej. Więdnięcie liści bez zmiany koloru , to nie tylko objawy fuzariozy. Istotnie, trudno jest ustalić przyczynę na podstawie zdjęcia dwóch zrzuconych zawiązków. Proszę o zdjęcie całej rośliny.

Moje spóźnione ogórki, wczoraj dostały nowy stelaż i sznureczki
Odmiana krak oraz 3 szt. suyo long

Koma, ale będzie roboty.

Pierwszy zbiór

Ponieważ ogórki kwitną podlałem je pierwszy raz nawozem do pelargonii z Biedronki w stężenie 3 ml/l.

Moje ogórki Krak F1 również zaczynają kwitnąć.Zasilam nawozem z Biedronki 3ml/l. Rosną na razie zdrowo, raz w tygodniu pryskane PW 15ml/l.






Ogórkom zaczynają rosnąć pędy boczne, czytałem że trzeba je skracać po pierwszym wężle, nie wiem czy ja to sobie dobrze tłumaczę, ale usuwam pęd po pierwszym liściu,naturalnie pozostawiając zawiązek.

U mnie ogórki z siewu zaczynają kwitnąć, natomiast z rozsady już owocują.
Dzisiaj posiałem jeden zagon ogórków na zbiory we wrześniu.

Bala, jaka odmiana ogórków jest taka plenna na tym zdjęciu ?

rychu44 wrote:
Sposób cięcia zależy od oświetlenia



A- dobre oświetlenie
B- niedostateczne świetlenie