Forum Ogrodnicze Oaza

Widzę, że muszę wyliczyć ile można dodać siarczanu magnezu do oprysku wespół z PW, by nie spowodować wytrącenia siarczanu wapnia/gipsu/.

Mieciu nie będę pisał,że to sąsiad pyta ale takie wyliczenie na prawdę by się nam wszystkim przydało,choćby dla zmniejszenia ilości i zmienności oprysków.Z góry dziękuję za siebie,bo sąsiadce sam opryskuję 10 pomidorków tym samym co sobie.Ale myślę,że chętnie dołączy się do podziękowań.

Mam magiczną siłę do ogórków. Zrobię oprysk zapobiegawczo, gdyby wystąpiły ponownie objawy nieodboru boru. Wapń dostarczam z PW. Po dzisiejszym przeglądzie krzaków, brak nowych usuniętych stożków wzrostu. Pewnie ostatnie niskie temperatury też miały na wpływ.

Rozpuszczalność siarczanu wapnia w wodzie wynosi 2,4 g/litr. Wzór chemiczny to CaSO4. Ciężar molowy wapnia Ca- to 40 g , reszty siarczanowej SO4- to 96 g . Łączny ciężar molowy- 136 g . Aby utworzyć 2,4 g siarczanu wapnia potrzeba więc wapnia w ilości 2,4 x 40 /136 = 0,7 g w litrze. Trzeba teraz obliczyć, w jakiej ilości propionianu wapnia znajduje się te 0,7 g wapnia ?.Ciężar molowy propionianu wapnia wynosi 186 g. W tej ilości znajduje się 40 g wapnia. Obliczymy teraz jakiej ilości propionianu wapnia odpowiada ta wyliczona wcześniej ilość wapnia 0,7 g wynikająca z rozpuszczalności siarczanu wapnia. Skoro w 186 g propionianu znajduje się 40 g wapnia, to 0,7 g wapnia znajduje się w: 0,7 x 186/40 = 3,25 g propionianu. Odpowiada to 20 ml naszego koncentratu PW.

Wniosek:
- chcąc stosować łączny oprysk PW z siarczanem magnezu nie wolno przekraczać stężenia 20 ml/litr naszego koncentratu propionianu wapnia

Mietku, dziękuję bardzo w imieniu nas wszystkich - ten najnowszy przepis ( mistrzostwo świata ) zamieszczę na I stronie tego wątku, aby każdy, kto zechce z niego skorzystać, wiedział, gdzie szukać. Ułatwi nam to także kierowanie pytających

Dzisiaj ogóreczki dostały oprysk kompleksowy i powiem Wam, że miałam wielkie szczęście, bo kiedy zabierałam się do oprysku, zaszło słońce.
Kwiatków przybywa z każdym dniem, od czwartku zawiązały się nowe owoce, a te, które już były, rosną błyskawicznie
I teraz tak : faktem jest, że początki tej uprawy trochę mnie przerosły ( oparzenie słoneczne, niedobory potasu, a jak się okazało, także braki wapnia ), więc najstarsze liście nie wyglądają zachęcająco.
Jednak w miarę wzrostu ogóreczków i stosowania zalecanych oprysków widzę, że roślinki wyglądają coraz lepiej, nowe liście są soczyście zielone, kwiaty cudownie żółte, że nie wspomnę o urodzie samych owoców.

Przeplatanie pędów okazało się całkiem przyjemne i nawet mnie się udaje, więc jeśli ktoś ma naprawdę niewiele miejsca na działce, to ten sposób prowadzenia ogóreczków szczerze polecam

Aniu

Zapomniałem jeszcze o jednej ważnej rzeczy związanej w tym temacie. Dopisz z łaski swojej tłustym drukiem


Przy dodawaniu do PW siarczanu magnezu istotna jest kolejność dozowania. Najpierw należy odmierzyć planowaną ilość wody , dodać do tego koncentrat PW, wymieszać i dopiero dozować siarczan magnezu .

Robi się Szefie!

Edit: zrobione

Moje ogóreczki dzisiaj

Czas zacząć przetwórstwo ogórków na zimę

Adrian9 wrote:
Cześć Adrian, czym poprosiłeś nornice o zaprzestanie wyżerania korzeni ogórków?

Cóż, u mnie sezon ogórkowy dopiero się zaczyna, a ogóreczkowe pędy bardzo szybko pną się coraz wyżej po sznurkach, obficie kwitną i co najważniejsze - kolejne liście i zawiązywane owoce są zdrowe. Znalazłam sprawcę pojedynczych dziurek na najniższych liściach - był nim zmiennik.

Jakby to powiedzieć .... moje pierwsze, konkretne ogóreczki
Resztę mniejszych zostawiłam na pędach.

Suyo Long

Czy oprysk PW z siarczanem magnezu robić z "kisielem" ? Siarczan 0,5% ? Czy taki sam oprysk można zastosować na pomidory?

Ogóreczki fertygowane wg zaleceń Pomodoro, ale jednak czegoś im brakuje. Wg tego co przeczytałam- azotu. Czym moge je dokarmić ?

Pierwszy zbiór ogórków tydzień temu, małosolne i mizeria już były teraz czas na kiszeniaki na zimę, dzisiaj 15 litrowych słoików zostało zrobione, mam nadzieję że to tylko początek, ogórki rosną jak szalone mimo chłodów i deszczu. W przerwach deszczu pszczółki uwijają się jak mogą, oby zdążyły zapylić kwiaty pyłkiem to ogórków trochę będzie. Mam problemy z mączlikiem w foliaku na pomidorach a w ogrodzie na ogórkach, ani trucizna, ani HT nie dają rady



Hermes Skierniewicki i Krak, mimo niesprzyjających warunków pogodowych nie wyczuwam w ich smaku goryczy

Mamy połowę lipca a u mnie już przesyt ogórków.
Zrobione 30 słoi kiszonych, sałatki, mizerie itp.

15 lipca zebrałam pierwsze 2 kg ogórków



poszły od razu na surowo i na jeden słoik małosolnych

zaczęło się zatem i u mnie

Tak mnie cieszą zdjęcia Waszych ogóreczków - do tej pory nie zdawałam sobie sprawy, z jaką radością będę sprawdzać stan "zaogórkowania" moich krzaczków. Na razie schrupałam te dwa najmniejsze ( właściwie nie wiem, co kupowałam wcześniej w sklepach pod nazwą :"ogórek", po prostu kpina z klienta ), a z tego, co widziałam wczoraj na pędach, przyniosę niebawem następne
Rosną bardzo szybko, a całe pędy obwieszone są żółtymi, dużymi kwiatami z uwijającymi się pszczołami.
Na dwóch krzaczkach zaobserwowałam ciekawe zjawisko - otóż kwiatki żeńskie występują jedynie na wilkach, u pozostałych ośmiu sztuk płcie rozmieszczone są w miarę równo wzdłuż całego pędu głównego.

A czekając na ogóreczki z przeznaczeniem na słoiczek małosolnych, zakisiłam cukinie z pomidorkami i ostrą papryką - w końcu też dyniowate.

Adasiowa wrote:
Oj tak! Moje dzieci nieomylnie rozpoznają kiedy jedzą własne warzywa. Ostatnio zachwycały się fasolką szparagową. Nie dziwię im się, zanim moja zaczęła owocować kupiłam partię na ryneczku, smakowała jak tektura. A w przypadku ogórków i pomidorów ta różnica jest najbardziej wyczuwalna. W ubiegłym sezonie, dzieciaki spałaszowały pierwszą partię ogórków, które wyrosły w naszym ogrodzie, ale zachciało im się sushi i musiałam do niego ogórków dokupić. A że była to niedziela kupiłam je w markecie. Dzieci czujące niedosyt ogórków, po tej pierwszej własnej partii, rzuciły się na te kupne ... i wypluły z pytaniem "Co to jest?"